Kazanie z dn. 03.11. 2024. z nabożeństwa Ewangelicznego Kościoła Reformowanego w Gdańsku
(1) Przeto i my,
mając około siebie tak wielki obłok świadków, złożywszy z siebie wszelki ciężar
i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed
nami, (2) patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast
doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i
usiadł na prawicy tronu Bożego (Hbr 12.1-2).
WSTĘP
Tak się składa, że co roku obok siebie mamy Dzień Reformacji
i Dzień Wszystkich Świętych. Trudno jest więc powiedzieć dwa kazania w jedną
Niedzielę. Tydzień temu mówiliśmy o reformacji jako o Bożym exodusie.
Natomiast
dzisiejsze kazanie zatytułowałem „Lekcje od Wszystkich Świętych”.
Wielu protestantów do Dnia Wszystkich Świętych
podchodzi podejrzliwie. Myślę, że niepotrzebnie. Zamiast postawy wycofującej lub
jedynie negującej pewne rzymskokatolickie praktyki, warto, abyśmy również afirmowali
biblijne znaczenie pojęcia "Wszyscy Święci" i co z niego wynika. O tym powiemy na dzisiejszym kazaniu.
WSZYSCY ŚWIĘCI – KIM SĄ?
W
Liście do Hebrajczyków 11 mamy wymienionych bohaterów wiary ze ST, którzy są
stawiani nam jako przykład do naśladowania. Mamy Mojżesza, Abrahama, ale i
Rachab - nierządnicę, która postawiona jest w jednym szeregu z patriarchami
oraz z Dawidem, Samuelem, Samsonem...
Hbr 11:31-32 - (31) Przez wiarę
nie zginęła nierządnica Rachab wraz z nieposłusznymi, bo przyjęła przyjaźnie
wywiadowców. (32) I cóż powiem jeszcze? Zabrakłoby mi przecież czasu, gdybym
miał opowiadać o Gedeonie, Baraku, Samsonie, Jeftem, Dawidzie i Samuelu, i o
prorokach…
To
mnie zawsze zadziwiało na tej liście świętych. Giganci wiary, ale i zwykli
ludzie, jak Rachab, Jefte, Sara, których znamy również z upadków.
I
wszyscy oni są na jednej liście. Lista Świętych nie wygląda jak drużyna Realu
Madryt: 11 gigantów plus rzesze zwykłych kibiców. Mamy listę bohaterów wiary,
którzy dokończyli biegu. A wspólnym mianownikiem było to, że byli wierni w tym,
co im powierzono. Niektórzy w wielkich rzeczach, niektórzy w zwykłych rzeczach.
Wierzyli
Bożemu Słowu, ale opis ich wiary to nie opis ich odczuć w niedzielę rano, lecz czynów,
których dokonali w wierze.
W
12 rozdziale autor Listu do Hebrajczyków podsumowuje: mając wokół siebie obłok świadków... Mamy
tych, którzy dobiegli. Ich świadectwo oznajmia, że ukończenie biegu jest
możliwe! Ukończonym biegiem złożyli świadectwo. Życie wiarą jest możliwe.
Dobiegnięcie do mety jest możliwe. Oni są tego dowodem, dlatego nie upadajmy na
duchu. Ale nie tylko przykładem. Są naszymi braćmi, współczestnikami
jednego Kościoła. Członkiem naszego Kościoła jest Św. Noe, Św. Abraham, Św.
Sara, Św. Rachab, Św. Estera, Św. Mojżesz, Św. Dawid, Samuel – święci ST.
Członkami naszego Kościoła są Św. Jan, Św. Mateusz, Św. Jakub, Św.
Piotr – święci NT.
Członkami naszego Kościoła są Św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu,
św. Ignacy Antiocheński, św. Klemens Aleksandyjski, św. Jan Hus, św. Marcin
Luter, św. Jan Kalwin, św. John Bunyan, św. Charles Spuregeon – święci, którzy odeszli
do Pana w historii.
I w końcu członkami Kościoła jest św. Asia, św. Radek, św. Ina, św. Jola, a – wierzący żyjący tu na ziemi. Natomiast wszyscy: święci w niebie i na ziemi stanowimy JEDEN
Kościół. Jeden powszechny, apostolski Kościół. Zatem Kościół można podzielić na dwie grupy. Nie są to dwa Kościoły, ale jeden, który
znajduje się w dwóch miejscach:
- Kościół widzialny, ten na ziemi, który stanowią wszyscy
żyjący chrześcijanie, tj, ci, którzy są ochrzczeni, trwają w wierze w Chrystusa
będąc częścią Kościoła lokalnego.
- Kościół niewidzialny, w niebie, którego częścią są
wszyscy ci, którzy są teraz z Chrystusem. Ci, których Hbr 12 nazywa świadkami.
I te dwie grupy: święci na ziemi i w niebie
tworzą jeden, powszechny Kościół. Kościół to więc nie tylko wierzący na
ziemi. Część naszych braci, uczestników Kościoła jest teraz w niebie. Nie
widzimy ich, tak jak nie widzimy wierzących w Chinach. Ale wiemy, że tam są i
są częścią jednej Bożej wspólnoty. Gdybyście zapytali ilu jest chrześcijan, to
prócz 2 mld ludzi na ziemi musimy dodać miliardy ludzi w niebie.
Dzień Wszystkich Świętych przypomina nam o
tym - o tej biblijnej definicji Kościoła. Dlatego nasza obecność na grobach
bliskich to symboliczne wyrażanie tego, że pamiętamy o świętych, którzy odeszli
do chwały.
DWA BŁĘDY
I warto o tym pamiętać, abyśmy
uniknęli w tym temacie dwóch błędów w odniesieniu do świętych w niebie, którzy
odeszli przed nami.
Po pierwsze, społeczność ze świętymi w niebie nie oznacza kultu
świętych. Ci, którzy są w niebie to nasi bracia i siostry w wierze. To osoby,
których świadectwo życia może być dla nas przykładem. Żadnemu z nich nie
stawiamy ołtarzy, do żadnego z nich się nie modlimy. Ale wspominając ich życie,
możemy zbliżyć się do Boga poprzez naśladowanie ich odwagi, gorliwości i wiary.
Bądźcie naśladowcami moimi, jak i ja jestem naśladowcą
Chrystusa (1 list do Koryntian 11:1).
Bądźcie naśladowcami moimi, bracia, i patrzcie na tych,
którzy postępują według wzoru, jaki w nas macie (List do Filipian 3:17).
Czyli chodzi o naśladowanie ich życia, a
nie kult.
Po drugie, społeczność świętych przypomina, że nie możemy lekceważyć
tych, którzy odeszli przed nami. To niestety bolączka protestantów. Widząc
nadużycia w postaci modlitw do świętych: Krzysztofa, Andrzeja, Weroniki, Jana
Pawła – dochodzą do wniosku, że lepiej w ogóle nie wspominać tych, którzy
zasnęli przed nami. Tak jakby śmierć była końcem.
Niestety czasami zapominamy o
bogatym dziedzictwie Kościoła minionych wieków, zapominamy o lekcjach, których
Bóg chce, abyśmy się uczyli. I mamy ograniczoną, niebiblijną definicję
Kościoła. Ale Kościół to święci w niebie
i na ziemi. A święci w niebie to żyjący członkowie Kościoła, choć będący
już w chwale, z Bogiem.
Wielu ewangelicznych chrześcijan
okazuje niechęć do wszystkiego co stare, tak jakby historia Kościoła rozpoczęła się wraz z narodzeniem Marcina Lutra lub
wielkiego ewangelisty Billy Grahama.
Uri Brito zauważył: „Nie czytamy historii oraz dzieł naszych przodków i ojców wiary. Nie
podobają nam się ich słowa. Dlatego wciąż wprowadzamy innowacje do nabożeństwa,
dodajemy naszą ludzką pomysłowość do metodologii kościelnych, zawsze starając
się prześcignąć kolejne lokalne zgromadzenie w gadżetach i światłach. A Kościół
wciąż przegrywa i traci; traci młodzież, traci swoją tożsamość, traci historię
i traci naszą Ewangelię.
Z tego powodu potrzebujemy Dnia Wszystkich Świętych! Potrzebujemy go, aby
przypomnieć sobie, że pochodzimy z długiej linii wiernych podróżników
„zamęczonych na śmierć, odmawiających uwolnienia, aby dostąpić lepszego
zmartwychwstania." Nasza historia nie jest początkową historią, lecz
taką, która rozpoczęła się dawno temu. Podążamy ich pociągiem; szlachetnej
armii mężczyzn i chłopców, opiekunek i służących. Kontynuujemy ich podróż do
wiecznego miasta”.
Dzień Wszystkich Świętych przypomina nam, że jedziemy
tym samym pociągiem do jednego celu. Jedni wsiadają później, ale podróżujemy
razem. Ci, którzy wsiedli przed nami: Abraham, Mojżesz, Samuel, Rut, Noemi,
Rachab, Daniel, Samson to nasi bracia w wierze, członkowie tego samego
Kościoła.
I Biblia zachęca do studiowania, pamiętania o
życiu tych, którzy byli tu przed nami:
Pamiętajcie na wodzów waszych, którzy wam głosili Słowo Boże,
a rozpatrując koniec ich życia, naśladujcie wiarę ich (List do Hebrajczyków 13:7).
Wiele Kościołów budowano niegdyś w miejscu, w
którym wokół budynku można było założyć cmentarz dla jego zmarłych członków. To
piękny obraz tej prawdy: że prawdziwie wierzący w Jezusa są w tej chwili z
Jezusem w niebie, ale wciąż mamy z nimi społeczność, wspólnotę wokół Bożego
tronu poprzez jednego Pośrednika Jezusa Chrystusa.
Ta praktyka cmentarzy gdzieś na obrzeżach miast
gdzieś niszczy tę symbolikę: nie chcemy żyć w świadomości, że śmierć jest nieodzowna.
Ale i pozbawiamy się życia w przekonaniu, że śmierć nie musi oznaczać końca,
ustawicznej żałoby, beznadziei.
PROTESTANCI
I KATOLICY
Przy okazji Dnia Wszystkich Świętych warto zadać trzy
ważne pytania dotyczące różnic w podejściu do tego tematu między Kościołem
katolickim a protestanckim.
1. Czym protestanckie spojrzenie nt. życia po
śmierci różni się od katolickiego?
2. Kim są Święci w kościołach protestanckich?
3. Jak traktować świętych w niebie? Czy np. modlić się
do nich lub o nich?
1.
Czym protestanckie spojrzenie nt. życia po śmierci różni się od
katolickiego?
Podobnie jak Kościół
Rzymskokatolicki wierzymy, że zgodnie z Pismem Świętym dusza ludzka przeżywa śmierć
i zachowuje świadomość. Nie popadamy w niebyt.
Jezus powiedział do
nawróconego łotra na krzyżu: Zaprawdę powiadam ci: dziś będziesz ze mną w raju.
Paweł napisał: „Pragnę rozstać się z
życiem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej” (List do Filipian 1:23). List
do Hebrajczyków 9:27 mówi: A jak
postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd.
Te urywki mówią o tym,
że dusza ludzka istnieje po śmierci, zachowujemy świadomość. Odrzucamy więc
nauczanie materialistycznego ateizmu i wszelkich antytrynitarnych religijnych
grup "badackich" (Świadków Jehowy, Epifanistów i wszelkiej maści
Badaczy Pisma Świętego), wedle którego człowiek po śmierci popada w niebyt i
przestaje egzystować. Wierzymy więc w egzystencję duszy po śmierci, wierzymy
w zmartwychwstanie ciał w dniu powtórnego przyjścia Chrystusa. Wierzymy w życie
wieczne dla tych, którzy ufają Chrystusowi oraz wieczne potępienie dla tych,
którzy postanowili żyć w swoich grzechach.
Tym, co różni Kościoły
protestanckie od nauczania Kościoła Rzymskokatolickiego to wiara,
że dusza po śmierci trafia do jednego z dwóch miejsc, a nie
trzech: nieba lub piekła. Pan Jezus mówił o dwóch drogach, nie trzech:
Mt 7:13-14 - (13) Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka
jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest
takich, którzy przez nią wchodzą. (14) A ciasna jest brama i wąska droga, która
prowadzi do żywota; i niewielu jest tych, którzy ją znajdują.
Odrzucamy nauczanie na
temat czyśćca, ponieważ nie tylko nie znajdujemy w Biblii wypowiedzi na temat
jego istnienia. Dostrzegamy wręcz jawne sprzeczności między tezą o istnieniu
takiego miejsca a nauczaniem Pisma na temat tego, w jaki sposób człowiek zostaje
oczyszczony z grzechów.
Nauka o czyśćcu jest
szkodliwa z trzech powodów:
- pomniejsza
skuteczność ofiary Chrystusa, dając do zrozumienia, że Syn Boży nie umarł za
wszystkie grzechy, skoro dusza zbawionej osoby musi za niektóre z nich
odcierpieć w czyśćcu,
- wskazuje, że jest
inny sposób oczyszczenia (ogień czyśćcowy) niż krew Chrystusa przelana na
krzyżu,
- daje złudną nadzieję
na zbawienie ludziom, którzy szukają drogi "środka" bez konieczności
szczerego nawrócenia do Boga.
Wielu ludzi nie widzi
potrzeby nawrócenia, ponieważ wierzą w zbawienie z uczynków, w to, że nie
zasługują na niebo. Ale czyściec jest wg nich idealnym rozwiązaniem. To
rzymskokatolicka droga do nieba po wycierpieniu za niektóre grzechy w ogniu
czyśćcowym. To nauczanie obce Pismu Świętemu. Biblia milczy na temat istnienia
takiego miejsca jak czyściec. Albo zaufałeś Jezusowi i otrzymałeś przebaczenie
wszystkich win. Albo nie zaufałeś Jezusowi i konsekwencje swoich grzechów
poniesiesz sam.
2. Kim są
"święci" w kościołach protestanckich?
Pismo Święte określa w
ten sposób wszystkich chrześcijan (na ziemi i w niebie), nie zaś kanonizowanych przez Kościół
wyniesionych na ołtarze niektórych chrześcijan, którzy zasłużyli na to miano.
Większość listów
Pawłowych rozpoczyna się od wskazania ich adresatów. Są nimi "święci w
Koryncie" (1 Kor 1:2), "święci w Kolosach" (Kol 1:2),
"święci w Efezie" (Ef 1:1) itd. Wskazywał w ten sposób na żyjących
ludzi, wszystkich wierzących w Chrystusa, będących członkami lokalnych Kościołów
(parafii, zborów). Określa ich mianem "świętych" nie ze względu na
ich zasługi oraz ich własną świętość, ale ze względu na świętość Chrystusa,
która została im przypisana poprzez żywą wiarę. Nie jest to więc świętość,
która jest rezultatem ich dobrych uczynków, nie jest to tytuł będący nagrodą,
ale wskazujący na to:
- do kogo należy każdy
chrześcijanin (do Chrystusa)
- do czego jest
wezwany (do uświęcenia)
Zatem biblijne
nauczanie w temacie świętości brzmi: "Bądźcie święci, boście
święci". Prowadźcie święte życie, ponieważ Bóg uświęcił was
krwią Syna Bożego i nazwał was świętymi. Postępujcie jak przystoi na
powołanie wasze (Ef 4:1). Żyjcie w zgodzie z tym, kim jesteście. Dążcie do
osobistego uświęcenia, ponieważ posiadacie wyjątkową godność i pozycję w
Chrystusie - pozycję świętych, wybranych, dziedziców Królestwa, dzieci Bożych.
Czyli święci to inaczej wierzący w Jezusa, zbawieni przez wiarę w niego.
3. Co z modlitwami
do świętych (oraz o świętych)?
Biblia
milczy w kwestii modlitwy O świętych w niebie. Natomiast Biblia nie milczy w
kwestii modlitw DO świętych w niebie. Pismo Święte zabrania modlitw DO
kogokolwiek innego niż do Boga.
Nie
modlimy się do świętych ponieważ wierzymy, że tylko Bóg jest wszechobecny.
Bóg zabronił składać modlitw do kogokolwiek innego.
(10) niech nie
znajdzie się u ciebie taki, który przeprowadza swego syna czy swoją córkę przez
ogień, ani wróżbita, ani wieszczbiarz, ani guślarz, ani czarodziej,(11) ani
zaklinacz, ani wywoływacz duchów, ani znachor, ani wzywający zmarłych; (12) gdyż
obrzydliwością dla Pana jest każdy, kto to czyni, i z powodu tych obrzydliwości
Pan, Bóg twój, wypędza ich przed tobą. – 5 Mj 18.10
Biblia milczy jakoby święci w niebie słyszeli nasze codzienne
rozmowy. Owszem, dołączamy do nich ilekroć się gromadzimy w Dzień Pański, ale nie
aby ICH czcić, lecz aby Z NIMI czcić Baranka na tronie.
Oczywiście Pismo zachęca nas, abyśmy modlili się O świętych na
ziemi, a więc innych wierzących.
Na
ostatek, bracia, módlcie się za nas, aby Słowo Pańskie krzewiło się i
rozsławiało wszędzie, podobnie jak u was (2 List do Tesaloniczan 3:1).
Nie mamy zaś w Biblii przykładu modlitwy
O świętych w niebie. Głównie z tego powodu, że nie można już niczego dodać do
pełni ich zbawienia, szczęścia i spełnienia w Bogu. Bóg rozstrzygnął już sprawę ich wiecznego pobytu.
Całkiem możliwe, że oni modlą się o nas,
ale nie mamy w Słowie Bożym informacji, że oni potrzebują naszych modlitw. Nie
ma w Biblii przykładu modlitwy O Mojżesza, Abrahama, Piotra, Pawła czy Marii,
ani modlitw DO Mojżesza, Abrahama, Piotra, Pawła czy Marii.
PODSUMOWANIE
Dzień Wszystkich Świętych możemy użyć do dobrej pedagogiki.
Np. przypominając sobie (i bliskim), że Kościół jest pojęciem szerszym niż
"wierzący na ziemi". Na niedzielnym nabożeństwie odmawiamy
Apostolskie Credo wyznając wspólnie, że wierzymy w "świętych
obcowanie", a więc wspólnotę świętych na ziemi i w niebie. Nie oznacza to,
że święci w niebie: Mojżesz, Rut, Samson, Dawid, Maria mają zdolność
teleportacji i bycia w dwóch miejscach jednocześnie (np. w Polsce i w Meksyku
lub w niebie i w Boliwii). Oznacza to raczej, że ty, ja i ONI jesteśmy
członkami jednego Kościoła Powszechnego. Wynikają z tego bardzo praktyczne
rzeczy:
1. Bóg mówi: "Jam
jest Bóg Abrahama i Bóg Izaaka, i Bóg Jakuba! Bóg nie jest Bogiem umarłych,
lecz żywych" (Mt 22.32). Skoro Bóg jest Bogiem żyjących: Abrahama,
Izaaka i Jakuba, to oznacza, że Abraham, Izaak i Jakub żyją. Śmierć dla
nich i dla nas jest jedynie bramą, a nie końcem.
Śmierć jest jedynie przeniesieniem
wierzących do innego miejsca. I to jest nasza nadzieja. Nie żyjmy tak jakby
śmierć była końcem. Nie umierajmy tak, jakby śmierć była końcem. Nie myślmy o tych,
którzy umarli w wierze tak jakby śmierć była ich końcem.
2. Módl się o świętych - na ziemi. O ich wytrwanie,
wierność w służbie, ich rodziny, zdrowie i duchową zachętę. Dzień Wszystkich
Świętych przypomina, że chrześcijaństwo to nie jedynie prywatna wiara w
zaciszu domu lub dyskusje na facebooku. Rozejrzyj się.
Jak śpiewa Arka Noego: "Gdzie
można dzisiaj świętych zobaczyć? Są między nami w szkole i w pracy".
Przede wszystkim święci są
Kościele. Nie są doskonali, idealni ponieważ ich świętość nie jest ich własną.
Pochodzi od kogoś innego. To świętość Chrystusa, która została przypisana
wierzącym. A stało się to dzięki Bożej łasce, która widoczna jest w szczerej,
żywej, owocującej wierze.
Do kogo dziś mówię kazanie?
Do świętych w Gdańsku.
3. Bodajże Chesterton powiedział, że demokracja to
głos żyjących, zaś tradycja to głos umarłych. Szanujmy tradycję. Tą z małej
„t”. Prawda nie przyszła wraz z nami. Dołączamy do prawdy, którą jest Chrystus
i poznajemy prawdę we wspólnocie Kościoła, który istnieje odkąd Bóg powołał
widzialną wspólnotę wierzących.
Szukaj mądrości i
zachęty nie tylko wśród świętych z twojego pokolenia, ale i świętych z
historii. Biblijne rozumienie słowa "tradycja" zawiera w sobie
szacunek do mądrości tych, którzy dokonali ziemskiego biegu.
Nie zachowuj się tak
jakby Kościoła nie było na ziemi pomiędzy śmiercią ostatniego apostoła a reformacją.
Nasza duchowa historia zaczyna się w Księdze Rodzaju. I nie było takiego okresu
w historii, w którym Kościół przestał istnieć.
Bądź wdzięczny za
Wszystkich Świętych w historii Kościoła, poznawaj ich życie, naśladuj ich
wiarę, czerp od nich nadzieję. I wspieraj współczesnych świętych w ich trudach
tak jak możesz: służąc swoim czasem, modlitwą, we wszelki możliwy praktyczny
sposób.
I pamiętajmy: spoiwem
tej społeczności wszystkich świętych
jest Jezus, Jego dzieło na krzyżu. On umarł za Kościół, On umarł, aby nas
zbawić, ale i aby nas zjednoczyć w jednym ciele jako braci i siostry w wierze.