"Drugą nagrodą (Jakuba) było zwichnięte biodro, z powodu którego Jakub do końca życia utykał (Rdz 32:25-32). Przy czym utykanie nie było znakiem przegranej, lecz zwycięstwa. Świadczą o tym następujące słowa: „A gdy przechodził przez Peniel, wschodziło nad nim słońce, on zaś utykał z powodu biodra swego” (Rdz 32:31). Kiedy Jakub przeprawiał się przez rzekę do Ziemi Obiecanej, wzeszło nad nim słońce – znak zwycięstwa i mocy (Sdz 5:31; 8:4 i 13; Obj 1:16). Utykanie przypominało Jakubowi o odniesionym zwycięstwie.
Jakub
mógł tak zinterpretować zwichnięte biodro, gdyż znał obietnicę Boga, zapisaną
później w Księdze Rodzaju 3:15, że Mesjasz zmiażdży głowę węża, a wąż ukąsi go
w piętę. Co lepsze: zraniona pięta czy zmiażdżona głowa?
Kościół
zawsze utyka, gdyż ma zranioną nogę. Zawsze towarzyszą mu jakieś
nieporozumienia, wewnętrzne walki, nieodpowiednie zachowanie, problemy. Bywa to
bardzo frustrujące, zwłaszcza kiedy patrzymy na równo maszerujące oddziały
szatana. Wygląda na to, że nie utykają. Posuwają się do przodu śmiało i odważnie,
realizując swoje plany w jedności i porządku. Takie powstaje wrażenie.
Jednak
z perspektywy wieczności wygląda to inaczej. Głowa wroga jest zmiażdżona. Armia
szatana może mieć mocne nogi i dobrze maszerować, ale nie posiada głowy, która
by ją jednoczyła. Brak jej też cierpliwości i wytrwałości. Kiedy historia już
się zakończy, to równy marsz wroga okaże się całkowitą klęską, ponieważ żadna
armia nie może wygrać wojny bez koordynującej jej działań głowy.
A
Kościół? Jego Głowa żyje! Kieruje utykającym Ciałem przy pomocy Ducha Świętego.
To, co jawi się jako chaos, z perspektywy wieczności objawi się jako piękny
taniec, który pociągnie za sobą cały świat. Utykający Kościół zwycięży, gdyż
pozbawiona głowy armia musi zginąć.
Utykanie Jakuba, choć bolesne, miało mu przypominać o zwycięstwie w walce z Bogiem. Był to znak przynależności do Królestwa Bożego i zapowiedź ostatecznego zwycięstwa Bożego ludu".
- James B. Jordan, Pradawni święci (premiera: kwiecień 2025)