Dzisiaj mija trzecia rocznica napaści Rosji na ten kraj.
Trzy krótkie myśli.
1. Od początku wojny zginęło aż ok.100 tysięcy ukraińskich żołnierzy i tysiące cywilów (prezydent Zelenski zaniża te liczby).
Ukraina się wykrwawia.
Większość Ukraińców chce zakończenia wojny już teraz.
Jak to się ma do medialnej kłamliwej propagandy w Polsce o wypieraniu przez ukraińskiego Dawida - rosyjskiego Goliata i przewadze Ukrainy w wojnie?
Prawda niezmiennie pozostaje pierwszą ofiarą wojny.
2. Putin był terrorystą i bandytą i nie przestał nim być w 2025 roku po wynikach wyborów w USA. Jeśli ktoś o tym zapomina, jest głupcem.
3. Zdecydowanie nie jestem fanem prezydenta Zelenskiego. Ma on też coraz mniejsze zaufanie wśród samych Ukraińców.
Jednak jakakolwiek jest droga do pokoju na Ukrainie (na czym powinno nam bardzo zależeć), to nie może ona przebiegać przez nazywanie rosyjskich żołnierzy "ofiarami wojny", a przywódcy Ukrainy "dyktatorem" bez mandatu do rządzenia, odpowiedzialnym za śmierć ukraińskich żołnierzy.
Prezydent Trump powiedział również o Ukrainie: "Powinni byli to zakończyć trzy lata temu. Nigdy nie powinni byli tego zaczynać".
"Rosja chce powstrzymać to dzikie barbarzyństwo".
Jeśli takie słowa padają z ust terrorysty z Kremla i jego propagandystów - jest to zrozumiałe. Jeśli jednak wypowiada je przywódca największego mocarstwa, "rzecznik pokoju", to stawiają go one pośród niemoralnych władców, którzy są zagrożeniem dla światowego pokoju.