Kazanie bożonarodzeniowe z nabożeństwa Ewangelicznego Kościoła Reformowanego, Gdańsk 2024-12-25
Ewangelia Łukasza 2:8-14
A byli w tej krainie
pasterze w polu czuwający i trzymający nocne straże nad stadem swoim. I
anioł Pański stanął przy nich, a chwała Pańska zewsząd ich oświeciła; i
ogarnęła ich bojaźń wielka. I rzekł do nich anioł: Nie bójcie się, bo
oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem wszystkiego ludu,
gdyż dziś narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan, w
mieście Dawidowym. A to będzie dla was znakiem: Znajdziecie niemowlątko
owinięte w pieluszki i położone w żłobie. I zaraz z aniołem zjawiło się
mnóstwo wojsk niebieskich, chwalących Boga i mówiących: Chwała na
wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom, w których ma upodobanie.
WSTĘP
Ogłasza im radość wielką (w.10). I ta radość będzie udziałem nie tylko ich, ale i całego ludu. Co jest przyczyną tej radości? Narodzenie Zbawiciela, Chrystusa Pana w mieście Dawidowym, a więc w Betlejem! (w.11). Znakiem tego będzie dzieciątko owinięte w pieluszki i położone w żłobie. To jest właśnie ten zapowiadany Mesjasz!
Pasterze są zaproszeni do tego, aby powitać Mesjasza i uwierzyć w Niego jeszcze zanim Jezus dokona jakiegokolwiek cudu i wypowie jakiekolwiek słowa! Ale jak mają uwierzyć, że to jest Chrystus Pan patrząc na dziecko w żłobie, które wyglądało jak inne izraelskie dzieci? Ponieważ w ten sposób przedstawił to dziecię anioł! W ten sposób Bóg, poprzez anioła, oznajmił, kim jest to dziecko. To nam pięknie pokazuje na czym polega wiara. Pasterze mieli uwierzyć, że jest to Zbawiciel zanim go fizycznie spotkali i zobaczyli. Dlaczego mieli w to uwierzyć? Ponieważ Bóg rzekł. Z Bożego Słowa dowiedzieli się prawdy o tym, kim jest narodzony syn Marii.
Dla nas oczywiście lekcja jest następująca: Chodźmy w wierze, nie w widzeniu. Słuchaj Bożego Słowa i ucz się prawd o Synu Bożym, ale i o świecie. Wielu rzeczy nie zrozumiesz i nie dostrzeżesz właściwie jeśli nie skierujesz się do Pisma Świętego.
Po tej wieści anioła, momentalnie zjawiło się mnóstwo wojsk niebieskich chwalących Boga!
Niesamowita scena! Anioł przekazał nie jakąś tam wiadomość. To była nowina, którą oznajmiały niezliczone zastępy aniołów, wojsk niebieskich. Całe niebo oglądało te dziwy, ten cud Bożych narodzin. Oto Syn Boży opuścił niebo i urodził się w żłobie jako małe dziecię!
KRZEWICIELE RADOŚCI
Jako chrześcijanie dołączamy do tej rzeszy aniołów i również ogłaszamy tę radość! Oczywiście jest konkretna przyczyna tej radości, o której mówi anioł: jest nią narodzenie Zbawiciela, Chrystusa Pana!
Pierwszych chrześcijan ludzie poznawali po dwóch rzeczach: miłości wzajemnej i radości, którą mieli. Kim są ci dziwni ludzie, którzy nawet mimo prześladowań mają w sobie radość?
A oni odchodzili sprzed oblicza Rady Najwyższej, radując się, że zostali uznani za godnych znosić zniewagę dla imienia jego. - Dzieje Apostolskie 5:41
Jeśli chcesz kogoś zachęcić do wiary, pielęgnuj w sobie tę radość, której świat nie zna.
Niestety w wielu filmach chrześcijanie często są ukazywani jako surowi lub smutni ludzie, którzy nie uśmiechają się i grzmią oburzeniem, gdy pojawia się pośród nich obcy i nie modli się przed posiłkiem. Ich dzieci wzrastają w domach pełnych surowych zasad, w domach bez radości. Taka religia albo prowadzi do niewiary, bo co jest pociągającego w życiu bez radości, albo produkuje kolejnych surowych, wyznawców o chłodnym sercu. A przede wszystkim taka postawa jest zaprzeczeniem wiary chrześcijańskiej.
Oczywiście mało kto potrafi mieć w sobie radość ot tak, szczególnie, gdy przeżywamy kryzys lub trapią nas problemy. Ale radość, którą głosi anioł jest czymś, czego świat nie jest w stanie w sobie wyprodukować. Ludzie mogą doświadczać radości z powodu zwycięstwa ulubionej drużyny, podwyżki, prezentu, sukcesu swojego lub bliskich. Tyle, że jest to radość, która pojawia się i mija. Jest uzależniona od okoliczności. Dziś się cieszysz, ale jutro ta radość mija.
Radość Bożego Narodzenia to radość, która zmienia wszystko i nie powinna znikać! Ponieważ prawda o przyjściu na świat Syna Bożego zmienia życie, perspektywę, podejście do problemów, trosk, chorób, a nawet śmierci.
Prawosławny teolog Aleksander Schmemann napisał,: „Bez
proklamacji tej radości chrześcijaństwo nie istnieje. Tylko dzięki niej Kościół
zwyciężył świat i dlatego, kiedy chrześcijanie tracą radość, Kościół traci też
świat, do którego został posłany. Ze wszystkich oskarżeń rzuconych na chrześcijan
najstraszniejszym było oskarżenie Nietschego, gdy o chrześcijanach powiedział,
że pozbawieni są radości.
Dlatego zapomnijmy na jakiś czas o akademickich
dyskusjach na temat Kościoła, jego misji i metodach tej misji. Rozważania tego
rodzaju mają sens tylko w kontekście tej wielkiej radości, z której wszystko w
chrześcijaństwie czerpie swój sens i siłę”. Aleksander Schmemann, Za życie
świata, Instytut Prasy i Wydawnictw NOVUM, Warszawa 1988, s. 19
To jest ciekawe zdanie: Ze wszystkich oskarżeń rzuconych na chrześcijan najstraszniejszym było oskarżenie Nietschego, gdy o chrześcijanach powiedział, że pozbawieni są radości.
Niestety często tak to wygląda.
Tymczasem zauważmy, że Ewangelia Łukasza zaczyna się od radości: "Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu" (Łk 2:10) .
Jest ona nieodłączną częścią naszego poselstwa. Nie tylko głosimy nawrócenie od grzechu do Boga. Głosimy radość, ponieważ mrok i ciemność odchodzą. Przyszła światłość z nieba. Nie uciekaj w ciemną noc, w zakamarki swojej przeszłości, myśli, obaw i lęków. Pójdź do radości Pana swego! Dlatego nasze nabożeństwa powinny być pełne powagi pamiętając, że Bóg jest Wielki, alei radosne. Nasze społeczności przy kawie powinny być pełne radości. Nasze wspólne obiady, wyjazdy i imprezy kościelne powinny być zaproszeniem do radości!
RADOŚĆ BOŻEGO
NARODZENIA
Opis radości spotkania z małym Jezusem znajdujemy również w spotkaniu Marii i Elżbiety, gdy jeszcze obie były w ciąży. Czytamy, że na głos pozdrowienia Marii, poruszyło się z radością dzieciątko w łonie Elżbiety, a więc Jan Chrzciciel.
Maria wypowiada
hymn chwały przepełniony Bożym Słowem. A nienarodzone niemowlę porusza się w
łonie swojej mamy z radości. Można
powiedzieć, że spotkanie Marii i Elżbiety to pierwsze spotkanie Jezusa i Jana.
I ten tekst ukazuje nam, że nienarodzone dziecko jest w stanie okazywać radość. Pomyślcie o tym: Pierwszą osobą w Biblii, która wyraża radość z powodu spotkania z Jezusem jest nienarodzone dziecko! To nam wiele mówi o godności, świętości życia ludzkich osób przed narodzeniem.
Odpowiedź Marii jest również pełna radości: I rzekła Maria: Wielbi dusza moja Pana, i rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim, bo wejrzał na uniżoność służebnicy swojej. Oto bowiem odtąd błogosławioną zwać mnie będą wszystkie pokolenia. Bo wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, i święte jest imię jego.
Ewangeliczny opis Bożego Narodzenia ocieka radością, śpiewem, pokojem i Duchem Świętym. Dzieje się to w reakcji wierzących na… obecność Jezusa, nawet gdy jeszcze jest w łonie Marii, a potem niemowlęciem w żłobie.
Boże Narodzenie to wieść: radość przyszła na świat! Radość dziś nastała, jak mówi kolęda! Prawdziwa radość jest osiągalna! Możemy być prawdziwie wolni od zniewolenia niedowiarstwem, które trzyma ludzi w kajdanach skrępowania i kłamliwej podpowiedzi: Niemożliwa jest prawdziwa radość w tym świecie. Nie w moim przypadku, nie w obecnym czasie i nie w obliczu moich problemów!
Św. Jan w swoim liście mówi, że społeczność z Bogiem i z uczniami Jezusa, z Kościołem, powinna nas prowadzić do pełnej radości (1J 1:4). A społeczność nasza jest społecznością z Ojcem i z Synem jego, Jezusem Chrystusem. A to piszemy, aby radość nasza była pełna (1 List Jana 1:4).
A pełna radość jest możliwa tylko wtedy, gdy jej podstawą jest właściwy, mocny fundament. Tą podstawą musi być prawda o wcielonym Synu Bożym i społeczność z Nim i z Jego rodziną, Kościołem.
RADOŚĆ JAKO WYZNACZNIK
CHRZEŚCIJAŃSKIEJ ORTODOKSJI
Ile razy myśleliśmy o tym, że radość i
zadowolenie znajdują się w samym sercu chrześcijańskiej wiary?
Nie jesteśmy przyzwyczajeni do myśli, że radość
jest jedną z centralnych doktryn Pisma. Chrześcijańskie wyznania wiary raczej
nie skupiają się na konieczności radości jako wyznaczniku chrześcijańskiej
ortodoksji. Raczej nie organizuje się wielkich konferencji na ten temat.
Ale nasz Pan powiedział:
(10) Jeśli przykazań moich przestrzegać
będziecie, trwać będziecie w miłości mojej, jak i Ja przestrzegałem przykazań
Ojca mego i trwam w miłości jego. (11) To wam powiedziałem, aby radość moja była w was i aby radość wasza
była zupełna - Jana 15:10
Jest ona owocem Ducha Świętego, wymieniona zaraz po miłości. Nie jest czymś naturalnym, jest czymś jak najbardziej duchowym. Świat nie zna tej radości, której doświadcza człowiek nawrócony, pojednany z Bogiem przez Jezusa.
PODEJRZLIWOŚĆ WOBEC RADOŚCI
Niestety nawet jako chrześcijanie bywamy podejrzliwi wobec tych, którzy mają w sobie radość. Bo gdyby ich życie doświadczyło jak nas, na pewno wyzbyli się tej dziecięcej naiwności, że w tym świecie można żyć z radością w sercu!
Aleksander Schmemann (Za życie świata, NOVUM, W-wa 1988, s. 44) pisze: "Święto - to radość. Lecz okazuje się, że my - poważni, "dorośli" chrześcijanie XX wieku - odnosimy się do radości z podejrzliwością. Jakże można się radować, gdy tylu ludzi cierpi, gdy naokoło nas jest tyle pilnych spraw, tyle "problemów" wymagających rozstrzygnięcia. Świadomie czy nieświadomie, chrześcijanie zarazili się jednak duchem naszej współczesnej "pozbawionej radości", "rzeczowej" cywilizacji. I właśnie ta "powaga", ta "rzeczowość" sprawia, że radość staje się czymś podejrzanym, "niepoważnym", nie przekonującym, czymś, co odnosi się do kategorii odpoczynku, rozrywki itp."
Wiele można powiedzieć o wierze danej osoby po tym, czy ma w sobie radość. Brak radości to zwykle synonim niewiary, jakiś kryzys wiary. Oczywiście dotyka to również chrześcijan i nie chcę powiedzieć, że tylko niezbawieni ludzie mają ten problem. Chcę powiedzieć, że chrześcijanin bez radości to sytuacja, na którą nie powinieneś się zgadzać. Dlatego Boże Słowo podkreśla jej znaczenie.
Paweł apostoł w Liście do Filipian:
Ponadto, bracia moi, radujcie się w Panu. Pisać do was jedno i to samo nie przykrzy mi się, dla was zaś jest to zabezpieczeniem. - List do Filipian 3:1
Radujcie się w Panu zawsze; powtarzam, radujcie się. - List do Filipian 4:4
Pan Jezus powiedział: Wszakże nie z tego się radujcie, iż duchy są wam podległe, radujcie się raczej z tego, iż imiona wasze w niebie są zapisane. - Ewangelia Łukasza 10:20
Piotr napisał: Ale w tej mierze, jak jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, radujcie się, abyście i podczas objawienia chwały jego radowali się i weselili. - 1 List Piotra 4:13.
RADOŚĆ PANA JEST WASZĄ OSTOJĄ
Nasza broń nie jest cielesna, jest duchowa, ponieważ walczymy nie z ciałem
i krwią, lecz duchowymi mocami (Ef 6). Radość jest naprawdę Bożą potężną
bronią, w którą nas wyposażył. Diabeł nienawidzi radosnych chrześcijan. Dlatego
będzie starał się nas z niej okraść.
„I rzekł do nich: Idźcie, najedzcie się tłustego jadła i napijcie się
słodkich napojów, udzielcie też tym, którzy nic nie przygotowali, gdyż dzień
dzisiejszy jest poświęcony naszemu Panu; nie smućcie się, wszak radość z
Pana jest waszą ostoją” (Nehemiasza
8:10). UBG: gdyż radość PANA jest waszą siłą.
Pomyśl o tym: radość jest naszą duchową bronią!
To broń przeciwko zniechęceniu, zwątpieniu, zgorzknieniu, nienawiści,
niewdzięczności, pysze, lenistwu, niewierze. Czy myślałeś kiedyś o tym w ten
sposób?
A przyczyna jest taka. Mamy być ludem radości,
ponieważ nasz Bóg się raduje.
Dawid pisze: Dasz mi poznać drogę życia, Obfitość radości w obliczu twoim, Rozkosz po prawicy twojej na wieki ( Ps 16:11).
W Bogu jest obfitość radości. Nie wierzymy w Boga, który jest surowy, zasępiony. Trójca Święta jest wspólnotą radości i zaprasza nas do tej wspólnoty.
LUD ŚPIEWAJĄCY
Radość Bożego Narodzenia przejawia się m.in. w śpiewaniu kolęd. Kolędy to
pieśni radości opowiadające właśnie o cudzie Wcielenia Pańskiego. Dobrym
zwyczajem jest nie tylko śpiewanie kolęd w Kościele, ale i w domach. W Biblii
radość bardzo często idzie w parze z muzyką.
Nancy Wilson napisała: „Żadna inna religia nie ma tylu psalmów, hymnów i pieśni duchowych co my. Jesteśmy ludem śpiewającym i wdzięcznym, bo tak właśnie zostaliśmy zaprojektowani. Kiedy wielbimy i chwalimy Boga, jesteśmy najbardziej podobni do ludzi, którymi On nas stworzył. Nasz duch został zaprojektowany, by wielbić Stworzyciela".
Smucisz się? Trapisz? Niesiesz ciężar problemów? Jednym ze sposobów, aby rozproszyć tę mgłę smutku jest słuchanie i śpiewanie Bożych pieśni, śpiewanie kolęd. Gdy Saula opanował zły duch, to Bożym sposobem odgonienia go była gra Dawida na harfie. Kiedy idziesz do Kościoła, śpiewaj śmiało i głośno kolędy i inne pieśni. To Boży lek na smutek i zniechęcenie.
I dwie myśli na koniec:
1. Dzisiejszy tekst o radości ma również zastosowanie w nabożeństwie. To, co robimy w każdą niedzielę we wspólnocie Kościoła promuje rodzaj życia, który powinien być nacechowany radością. Przy Stole Pańskim Bóg daje nam chleb i wino. Cieszymy się nimi oraz obecnością innych. Przychodzimy do wspólnoty chrześcijan na warsztaty radości. Uczymy się z radością przyjmować chleb i wino, z radością śpiewać, wyznawać wiarę, modlić Ojcze nasz wznosząc ręce… Robimy to, by potem wprowadzać te schematy radości w naszym życiu.
2. Pan Jezus zasiadł na tronie po prawicy Ojca, otrzymał moc w niebie i na ziemi (Mt 28:18), a Jego władza będzie wzrastała (zgodnie z proroctwem Izajasza 9:6). On działa poprzez własne środki, a jednym z Jego głównych narzędzi działania, rozwijania Królestwa na ziemi - jest radość Jego ludu.
Ta radość powinna kształtować sposób, w jaki pracujemy, śpiewamy, jak wygląda nasze małżeństwo, jak wychowujemy dzieci, w jakim kliamacie spożywamy rodzinne posiłki, jak pracujemy, jak rozmawiamy z problematycznymi ludźmi, jak celebrujemy Boże Narodzenie.
Dlatego kiedy mówimy „Wesołych Świąt”, to jest to nie tylko życzenie: Chciałbym, abyś miał radosne święta. Jest to także zaproszenie: Hej, raduj się, bo narodził się Chrystus Pan w mieście Dawidowym!