wtorek, 5 listopada 2024

Kim są Wszyscy Święci?

Kazanie z dn. 03.11. 2024. z nabożeństwa Ewangelicznego Kościoła Reformowanego w Gdańsku

(1) Przeto i my, mając około siebie tak wielki obłok świadków, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, (2) patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego (Hbr 12.1-2).

WSTĘP

Tak się składa, że co roku obok siebie mamy Dzień Reformacji i Dzień Wszystkich Świętych. Trudno jest więc powiedzieć dwa kazania w jedną Niedzielę. Tydzień temu mówiliśmy o reformacji jako o Bożym exodusie. 

Natomiast dzisiejsze kazanie zatytułowałem „Lekcje od Wszystkich Świętych”.  

Wielu protestantów do Dnia Wszystkich Świętych podchodzi podejrzliwie. Myślę, że niepotrzebnie. Zamiast postawy wycofującej lub jedynie negującej pewne rzymskokatolickie praktyki, warto, abyśmy również afirmowali biblijne znaczenie pojęcia "Wszyscy Święci" i co z niego wynika. O tym powiemy na dzisiejszym kazaniu.

WSZYSCY ŚWIĘCI – KIM SĄ?

W Liście do Hebrajczyków 11 mamy wymienionych bohaterów wiary ze ST, którzy są stawiani nam jako przykład do naśladowania. Mamy Mojżesza, Abrahama, ale i Rachab - nierządnicę, która postawiona jest w jednym szeregu z patriarchami oraz z Dawidem, Samuelem, Samsonem...

Hbr 11:31-32 - (31) Przez wiarę nie zginęła nierządnica Rachab wraz z nieposłusznymi, bo przyjęła przyjaźnie wywiadowców. (32) I cóż powiem jeszcze? Zabrakłoby mi przecież czasu, gdybym miał opowiadać o Gedeonie, Baraku, Samsonie, Jeftem, Dawidzie i Samuelu, i o prorokach…

To mnie zawsze zadziwiało na tej liście świętych. Giganci wiary, ale i zwykli ludzie, jak Rachab, Jefte, Sara, których znamy również z upadków.

I wszyscy oni są na jednej liście. Lista Świętych nie wygląda jak drużyna Realu Madryt: 11 gigantów plus rzesze zwykłych kibiców. Mamy listę bohaterów wiary, którzy dokończyli biegu. A wspólnym mianownikiem było to, że byli wierni w tym, co im powierzono. Niektórzy w wielkich rzeczach, niektórzy w zwykłych rzeczach.

Wierzyli Bożemu Słowu, ale opis ich wiary to nie opis ich odczuć w niedzielę rano, lecz czynów, których dokonali w wierze.

W 12 rozdziale autor Listu do Hebrajczyków podsumowuje: mając wokół siebie obłok świadków... Mamy tych, którzy dobiegli. Ich świadectwo oznajmia, że ukończenie biegu jest możliwe! Ukończonym biegiem złożyli świadectwo. Życie wiarą jest możliwe. Dobiegnięcie do mety jest możliwe. Oni są tego dowodem, dlatego nie upadajmy na duchu. Ale nie tylko przykładem. Są naszymi braćmi, współczestnikami jednego Kościoła. Członkiem naszego Kościoła jest Św. Noe, Św. Abraham, Św. Sara, Św. Rachab, Św. Estera, Św. Mojżesz, Św. Dawid, Samuel – święci ST.

 Członkami naszego Kościoła są Św. Jan, Św. Mateusz, Św. Jakub, Św. Piotr – święci NT.

Członkami naszego Kościoła są Św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu, św. Ignacy Antiocheński, św. Klemens Aleksandyjski, św. Jan Hus, św. Marcin Luter, św. Jan Kalwin, św. John Bunyan, św. Charles Spuregeon – święci, którzy odeszli do Pana w historii.

I w końcu członkami Kościoła jest św. Asia, św. Radek, św. Ina, św. Jola, a – wierzący żyjący tu na ziemi. Natomiast wszyscy: święci w niebie i na ziemi stanowimy JEDEN Kościół. Jeden powszechny, apostolski Kościół. Zatem Kościół można podzielić na dwie grupy. Nie są to dwa Kościoły, ale jeden, który znajduje się w dwóch miejscach:

- Kościół widzialny, ten na ziemi, który stanowią wszyscy żyjący chrześcijanie, tj, ci, którzy są ochrzczeni, trwają w wierze w Chrystusa będąc częścią Kościoła lokalnego.

- Kościół niewidzialny, w niebie, którego częścią są wszyscy ci, którzy są teraz z Chrystusem. Ci, których Hbr 12 nazywa świadkami.

I te dwie grupy: święci na ziemi i w niebie tworzą jeden, powszechny Kościół. Kościół to więc nie tylko wierzący na ziemi. Część naszych braci, uczestników Kościoła jest teraz w niebie. Nie widzimy ich, tak jak nie widzimy wierzących w Chinach. Ale wiemy, że tam są i są częścią jednej Bożej wspólnoty. Gdybyście zapytali ilu jest chrześcijan, to prócz 2 mld ludzi na ziemi musimy dodać miliardy ludzi w niebie.

Dzień Wszystkich Świętych przypomina nam o tym - o tej biblijnej definicji Kościoła. Dlatego nasza obecność na grobach bliskich to symboliczne wyrażanie tego, że pamiętamy o świętych, którzy odeszli do chwały.

DWA BŁĘDY

I warto o tym pamiętać, abyśmy uniknęli w tym temacie dwóch błędów w odniesieniu do świętych w niebie, którzy odeszli przed nami.

Po pierwsze, społeczność ze świętymi w niebie nie oznacza kultu świętych. Ci, którzy są w niebie to nasi bracia i siostry w wierze. To osoby, których świadectwo życia może być dla nas przykładem. Żadnemu z nich nie stawiamy ołtarzy, do żadnego z nich się nie modlimy. Ale wspominając ich życie, możemy zbliżyć się do Boga poprzez naśladowanie ich odwagi, gorliwości i wiary.

Bądźcie naśladowcami moimi, jak i ja jestem naśladowcą Chrystusa (1 list do Koryntian 11:1).

Bądźcie naśladowcami moimi, bracia, i patrzcie na tych, którzy postępują według wzoru, jaki w nas macie (List do Filipian 3:17). 

Czyli chodzi o naśladowanie ich życia, a nie kult.

Po drugie, społeczność świętych przypomina, że nie możemy lekceważyć tych, którzy odeszli przed nami. To niestety bolączka protestantów. Widząc nadużycia w postaci modlitw do świętych: Krzysztofa, Andrzeja, Weroniki, Jana Pawła – dochodzą do wniosku, że lepiej w ogóle nie wspominać tych, którzy zasnęli przed nami. Tak jakby śmierć była końcem.

Niestety czasami zapominamy o bogatym dziedzictwie Kościoła minionych wieków, zapominamy o lekcjach, których Bóg chce, abyśmy się uczyli. I mamy ograniczoną, niebiblijną definicję Kościoła. Ale Kościół to święci w niebie i na ziemi. A święci w niebie to żyjący członkowie Kościoła, choć będący już w chwale, z Bogiem.

Wielu ewangelicznych chrześcijan okazuje niechęć do wszystkiego co stare, tak jakby historia Kościoła rozpoczęła się wraz z narodzeniem Marcina Lutra lub wielkiego ewangelisty Billy Grahama.

Uri Brito zauważył: „Nie czytamy historii oraz dzieł naszych przodków i ojców wiary. Nie podobają nam się ich słowa. Dlatego wciąż wprowadzamy innowacje do nabożeństwa, dodajemy naszą ludzką pomysłowość do metodologii kościelnych, zawsze starając się prześcignąć kolejne lokalne zgromadzenie w gadżetach i światłach. A Kościół wciąż przegrywa i traci; traci młodzież, traci swoją tożsamość, traci historię i traci naszą Ewangelię.

Z tego powodu potrzebujemy Dnia Wszystkich Świętych! Potrzebujemy go, aby przypomnieć sobie, że pochodzimy z długiej linii wiernych podróżników „zamęczonych na śmierć, odmawiających uwolnienia, aby dostąpić lepszego zmartwychwstania." Nasza historia nie jest początkową historią, lecz taką, która rozpoczęła się dawno temu. Podążamy ich pociągiem; szlachetnej armii mężczyzn i chłopców, opiekunek i służących. Kontynuujemy ich podróż do wiecznego miasta”.

Dzień Wszystkich Świętych przypomina nam, że jedziemy tym samym pociągiem do jednego celu. Jedni wsiadają później, ale podróżujemy razem. Ci, którzy wsiedli przed nami: Abraham, Mojżesz, Samuel, Rut, Noemi, Rachab, Daniel, Samson to nasi bracia w wierze, członkowie tego samego Kościoła.

I Biblia zachęca do studiowania, pamiętania o życiu tych, którzy byli tu przed nami:

Pamiętajcie na wodzów waszych, którzy wam głosili Słowo Boże, a rozpatrując koniec ich życia, naśladujcie wiarę ich (List do Hebrajczyków 13:7).

Wiele Kościołów budowano niegdyś w miejscu, w którym wokół budynku można było założyć cmentarz dla jego zmarłych członków. To piękny obraz tej prawdy: że prawdziwie wierzący w Jezusa są w tej chwili z Jezusem w niebie, ale wciąż mamy z nimi społeczność, wspólnotę wokół Bożego tronu poprzez jednego Pośrednika Jezusa Chrystusa.

Ta praktyka cmentarzy gdzieś na obrzeżach miast gdzieś niszczy tę symbolikę: nie chcemy żyć w świadomości, że śmierć jest nieodzowna. Ale i pozbawiamy się życia w przekonaniu, że śmierć nie musi oznaczać końca, ustawicznej żałoby, beznadziei. 

PROTESTANCI I KATOLICY

Przy okazji Dnia Wszystkich Świętych warto zadać trzy ważne pytania dotyczące różnic w podejściu do tego tematu między Kościołem katolickim a protestanckim.

1. Czym protestanckie spojrzenie nt. życia po śmierci różni się od katolickiego?

2. Kim są Święci w kościołach protestanckich? 

3. Jak traktować świętych w niebie? Czy np. modlić się do nich lub o nich?

1. Czym protestanckie spojrzenie nt. życia po śmierci różni się od katolickiego?

Podobnie jak Kościół Rzymskokatolicki wierzymy, że zgodnie z Pismem Świętym dusza ludzka przeżywa śmierć i zachowuje świadomość. Nie popadamy w niebyt.

Jezus powiedział do nawróconego łotra na krzyżu: Zaprawdę powiadam ci: dziś będziesz ze mną w raju. Paweł napisał: „Pragnę rozstać się z życiem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej” (List do Filipian 1:23). List do Hebrajczyków 9:27 mówi: A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd.

Te urywki mówią o tym, że dusza ludzka istnieje po śmierci, zachowujemy świadomość. Odrzucamy więc nauczanie materialistycznego ateizmu i wszelkich antytrynitarnych religijnych grup "badackich" (Świadków Jehowy, Epifanistów i wszelkiej maści Badaczy Pisma Świętego), wedle którego człowiek po śmierci popada w niebyt i przestaje egzystować. Wierzymy więc w egzystencję duszy po śmierci, wierzymy w zmartwychwstanie ciał w dniu powtórnego przyjścia Chrystusa. Wierzymy w życie wieczne dla tych, którzy ufają Chrystusowi oraz wieczne potępienie dla tych, którzy postanowili żyć w swoich grzechach.

Tym, co różni Kościoły protestanckie od nauczania Kościoła Rzymskokatolickiego to wiara, że dusza po śmierci trafia do jednego z dwóch miejsc, a nie trzech: nieba lub piekła. Pan Jezus mówił o dwóch drogach, nie trzech:

Mt 7:13-14 - (13) Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. (14) A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota; i niewielu jest tych, którzy ją znajdują.

Odrzucamy nauczanie na temat czyśćca, ponieważ nie tylko nie znajdujemy w Biblii wypowiedzi na temat jego istnienia. Dostrzegamy wręcz jawne sprzeczności między tezą o istnieniu takiego miejsca a nauczaniem Pisma na temat tego, w jaki sposób człowiek zostaje oczyszczony z grzechów.

Nauka o czyśćcu jest szkodliwa z trzech powodów: 

- pomniejsza skuteczność ofiary Chrystusa, dając do zrozumienia, że Syn Boży nie umarł za wszystkie grzechy, skoro dusza zbawionej osoby musi za niektóre z nich odcierpieć w czyśćcu,

- wskazuje, że jest inny sposób oczyszczenia (ogień czyśćcowy) niż krew Chrystusa przelana na krzyżu,

- daje złudną nadzieję na zbawienie ludziom, którzy szukają drogi "środka" bez konieczności szczerego nawrócenia do Boga. 

Wielu ludzi nie widzi potrzeby nawrócenia, ponieważ wierzą w zbawienie z uczynków, w to, że nie zasługują na niebo. Ale czyściec jest wg nich idealnym rozwiązaniem. To rzymskokatolicka droga do nieba po wycierpieniu za niektóre grzechy w ogniu czyśćcowym. To nauczanie obce Pismu Świętemu. Biblia milczy na temat istnienia takiego miejsca jak czyściec. Albo zaufałeś Jezusowi i otrzymałeś przebaczenie wszystkich win. Albo nie zaufałeś Jezusowi i konsekwencje swoich grzechów poniesiesz sam.

2. Kim są "święci" w kościołach protestanckich?

Pismo Święte określa w ten sposób wszystkich chrześcijan (na ziemi i w niebie), nie zaś kanonizowanych przez Kościół wyniesionych na ołtarze niektórych chrześcijan, którzy zasłużyli na to miano.

Większość listów Pawłowych rozpoczyna się od wskazania ich adresatów. Są nimi "święci w Koryncie" (1 Kor 1:2), "święci w Kolosach" (Kol 1:2), "święci w Efezie" (Ef 1:1) itd. Wskazywał w ten sposób na żyjących ludzi, wszystkich wierzących w Chrystusa, będących członkami lokalnych Kościołów (parafii, zborów). Określa ich mianem "świętych" nie ze względu na ich zasługi oraz ich własną świętość, ale ze względu na świętość Chrystusa, która została im przypisana poprzez żywą wiarę. Nie jest to więc świętość, która jest rezultatem ich dobrych uczynków, nie jest to tytuł będący nagrodą, ale wskazujący na to:

- do kogo należy każdy chrześcijanin (do Chrystusa)

- do czego jest wezwany (do uświęcenia)

Zatem biblijne nauczanie w temacie świętości brzmi: "Bądźcie święci, boście święci". Prowadźcie święte życie, ponieważ Bóg uświęcił was krwią Syna Bożego i nazwał was świętymi. Postępujcie jak przystoi na powołanie wasze (Ef 4:1). Żyjcie w zgodzie z tym, kim jesteście. Dążcie do osobistego uświęcenia, ponieważ posiadacie wyjątkową godność i pozycję w Chrystusie - pozycję świętych, wybranych, dziedziców Królestwa, dzieci Bożych. Czyli święci to inaczej wierzący w Jezusa, zbawieni przez wiarę w niego.

3. Co z modlitwami do świętych (oraz o świętych)?

Biblia milczy w kwestii modlitwy O świętych w niebie. Natomiast Biblia nie milczy w kwestii modlitw DO świętych w niebie. Pismo Święte zabrania modlitw DO kogokolwiek innego niż do Boga.

Nie modlimy się do świętych ponieważ wierzymy, że tylko Bóg jest wszechobecny. Bóg zabronił składać modlitw do kogokolwiek innego.

 (10) niech nie znajdzie się u ciebie taki, który przeprowadza swego syna czy swoją córkę przez ogień, ani wróżbita, ani wieszczbiarz, ani guślarz, ani czarodziej,(11) ani zaklinacz, ani wywoływacz duchów, ani znachor, ani wzywający zmarłych; (12) gdyż obrzydliwością dla Pana jest każdy, kto to czyni, i z powodu tych obrzydliwości Pan, Bóg twój, wypędza ich przed tobą. – 5 Mj 18.10

Biblia milczy jakoby święci w niebie słyszeli nasze codzienne rozmowy. Owszem, dołączamy do nich ilekroć się gromadzimy w Dzień Pański, ale nie aby ICH czcić, lecz aby Z NIMI czcić Baranka na tronie.

Oczywiście Pismo zachęca nas, abyśmy modlili się O świętych na ziemi, a więc innych wierzących.

Na ostatek, bracia, módlcie się za nas, aby Słowo Pańskie krzewiło się i rozsławiało wszędzie, podobnie jak u was (2 List do Tesaloniczan 3:1).

Nie mamy zaś w Biblii przykładu modlitwy O świętych w niebie. Głównie z tego powodu, że nie można już niczego dodać do pełni ich zbawienia, szczęścia i spełnienia w Bogu. Bóg rozstrzygnął już sprawę ich wiecznego pobytu.

Całkiem możliwe, że oni modlą się o nas, ale nie mamy w Słowie Bożym informacji, że oni potrzebują naszych modlitw. Nie ma w Biblii przykładu modlitwy O Mojżesza, Abrahama, Piotra, Pawła czy Marii, ani modlitw DO Mojżesza, Abrahama, Piotra, Pawła czy Marii.

PODSUMOWANIE

Dzień Wszystkich Świętych możemy użyć do dobrej pedagogiki. Np. przypominając sobie (i bliskim), że Kościół jest pojęciem szerszym niż "wierzący na ziemi". Na niedzielnym nabożeństwie odmawiamy Apostolskie Credo wyznając wspólnie, że wierzymy w "świętych obcowanie", a więc wspólnotę świętych na ziemi i w niebie. Nie oznacza to, że święci w niebie: Mojżesz, Rut, Samson, Dawid, Maria mają zdolność teleportacji i bycia w dwóch miejscach jednocześnie (np. w Polsce i w Meksyku lub w niebie i w Boliwii). Oznacza to raczej, że ty, ja i ONI jesteśmy członkami jednego Kościoła Powszechnego. Wynikają z tego bardzo praktyczne rzeczy: 

1. Bóg mówi: "Jam jest Bóg Abrahama i Bóg Izaaka, i Bóg Jakuba! Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych" (Mt 22.32). Skoro Bóg jest Bogiem żyjących: Abrahama, Izaaka i Jakuba, to oznacza, że Abraham, Izaak i Jakub żyją. Śmierć dla nich i dla nas jest jedynie bramą, a nie końcem.

Śmierć jest jedynie przeniesieniem wierzących do innego miejsca. I to jest nasza nadzieja. Nie żyjmy tak jakby śmierć była końcem. Nie umierajmy tak, jakby śmierć była końcem. Nie myślmy o tych, którzy umarli w wierze tak jakby śmierć była ich końcem.

 

2. Módl się o świętych - na ziemi. O ich wytrwanie, wierność w służbie, ich rodziny, zdrowie i duchową zachętę. Dzień Wszystkich Świętych przypomina, że chrześcijaństwo to nie jedynie prywatna wiara w zaciszu domu lub dyskusje na facebooku. Rozejrzyj się.

Jak śpiewa Arka Noego: "Gdzie można dzisiaj świętych zobaczyć? Są między nami w szkole i w pracy".

Przede wszystkim święci są Kościele. Nie są doskonali, idealni ponieważ ich świętość nie jest ich własną. Pochodzi od kogoś innego. To świętość Chrystusa, która została przypisana wierzącym. A stało się to dzięki Bożej łasce, która widoczna jest w szczerej, żywej, owocującej wierze.

Do kogo dziś mówię kazanie? Do świętych w Gdańsku.

3. Bodajże Chesterton powiedział, że demokracja to głos żyjących, zaś tradycja to głos umarłych. Szanujmy tradycję. Tą z małej „t”. Prawda nie przyszła wraz z nami. Dołączamy do prawdy, którą jest Chrystus i poznajemy prawdę we wspólnocie Kościoła, który istnieje odkąd Bóg powołał widzialną wspólnotę wierzących.

Szukaj mądrości i zachęty nie tylko wśród świętych z twojego pokolenia, ale i świętych z historii. Biblijne rozumienie słowa "tradycja" zawiera w sobie szacunek do mądrości tych, którzy dokonali ziemskiego biegu.

Nie zachowuj się tak jakby Kościoła nie było na ziemi pomiędzy śmiercią ostatniego apostoła a reformacją. Nasza duchowa historia zaczyna się w Księdze Rodzaju. I nie było takiego okresu w historii, w którym Kościół przestał istnieć.

Bądź wdzięczny za Wszystkich Świętych w historii Kościoła, poznawaj ich życie, naśladuj ich wiarę, czerp od nich nadzieję. I wspieraj współczesnych świętych w ich trudach tak jak możesz: służąc swoim czasem, modlitwą, we wszelki możliwy praktyczny sposób.

I pamiętajmy: spoiwem tej społeczności wszystkich świętych jest Jezus, Jego dzieło na krzyżu. On umarł za Kościół, On umarł, aby nas zbawić, ale i aby nas zjednoczyć w jednym ciele jako braci i siostry w wierze.