„Taki człowiek wnosi w chrześcijańskie braterstwo niejasne i nieczyste pragnienia. W tym właśnie miejscu, najczęściej już na samym początku, braterstwu chrześcijańskiemu zagraża niebezpieczeństwo, wewnętrzne zatrucie – mianowicie przez zamianę braterstwa chrześcijańskiego na życzeniowy obraz pobożnego towarzystwa (…). Dla chrześcijańskiego braterstwa ważne jest, aby od pierwszych początków było jasne, że po pierwsze: chrześcijańskie braterstwo nie jest żadnym ideałem, lecz Bożą rzeczywistością; po drugie – chrześcijańskie braterstwo jest rzeczywistością duchową, a nie psychiczną (cielesną). Niezliczoną ilość razy cała chrześcijańska wspólnota rozwalała się dlatego, iż żyła jakimś obrazem życzeniowym (...).
Kto kocha bardziej swoje marzenie o chrześcijańskiej wspólnocie niż samą chrześcijańską wspólnotę, ten sanie się niszczycielem każdej chrześcijańskiej wspólnoty, choćby osobiście sądził, iż działa nie wiadomo jak szczerze, poważnie i pełen poświęcenia”.
– Dietrich Bonhoeffer, Życie wspólne