"Ani kościół Rzymu, ani anabaptyści nie uznają Biblii za wystarczające objawienie Boże. Ci drudzy mają niskie mniemanie o Piśmie i podnoszą absolutną konieczność wewnętrznego światła oraz wszelkich rodzajów objawień specjalnych, podczas gdy pierwszy obejmuje tradycję ustną za konieczne uzupełnienie spisanego Słowa.
Według rzymskich katolików tradycja ta ucieleśnia prawdy, które apostołowie głosili, ale nie powierzyli Pismu, a które zostały odziedziczone przez Kościół katolicki w sposób ciągły, z pokolenia w pokolenie. Zawarte są obecnie przede wszystkim w dekretach soborów, w pismach świętych ojców, w orzeczeniach papieskich i w słowach, i obyczajach świętej liturgii. W opozycji do tego stanowiska reformatorzy podtrzymywali doskonałość czy też wystarczalność Pisma. Nie oznacza to, że wszystko co zostało wypowiedziane czy spisane przez proroków, Chrystusa czy apostołów zawarte jest w Piśmie, ale tylko tyle, że spisane Słowo jest wystarczające dla zaspokojenia moralnych i duchowych potrzeb jednostek oraz Kościoła. Wlicza się w to zaprzeczenie, że jest obok Pisma niespisane Słowo Boże o równym mu lub wyższym autorytecie".
Louis Berkhof, Podręcznik doktryny chrześcijańskiej., Instytut Tolle Lege, Warszawa 2023, s. 38-39.