Aby był w stanie to robić, powinien czytać nie tylko dobrych teologów, ale i dobrych historyków, publicystów, strategów, ekonomistów i politologów.
Niestety przekonania polityczne, zrozumienie kultury przez wielu liderów ewangelicznych są kształtowane przez współczesne media i partykularne korzyści. Skutkiem jest jedna z dwóch postaw:
- bycie głosem propagandowym jednej z partii lub
- brak zaangażowania w sprawy publiczne i społeczne, gdyż jest to "nieduchowe i ziemskie".
Tymczasem Kościół powinien uprawiać własną politykę, a więc oznajmiać Bożą wolę w takich sferach jak rola państwa, Kościoła i rodziny, praca, edukacja, podatki, prawo własności, ochrona życia, pamięć historyczna, prawo, obronność... To jedno z powołań pastorów: nie tylko przygotowanie ludzi na podróż do nieba, ale i do życia na ziemi.