Gdańsk 2023-12-10, Katecheza, Ewangeliczny Kościół Reformowany
Belgijskie Wyznanie Wiary, Artykuł VI
Różnica pomiędzy kanonicznymi a
apokryficznymi księgami
Odróżniamy
te święte księgi od ksiąg apokryficznych, mianowicie: trzeciej i czwartej
Ezdrasza, ksiąg Tobiasza, Judyty, Mądrości, Syracha, Barucha, dodatku do księgi
Estery, Pieśni Trzech Młodzieńców, Historii Zuzanny, Bela i Smoka, Modlitwy
Manassesa i dwóch ksiąg Machabejskich. Kościół może je czytać i czerpać z nich
nauki na ile zgadzają się one z księgami kanonicznymi. Jednak nie są zdolne rozstrzygnąć
jakiejkolwiek kwestii naszej wiary czy chrześcijańskiego wyznania, a już na
pewno nie należy ich używać do umniejszania autorytetu Pisma Świętego.
Rozdział
VI dotyczy apokryfów. Apokryf oznacza
ukryty, sekretny. O większości apokryfów ST wiemy, że zostały napisane pomiędzy
300 pne a 100 ne.
Ojcowie
Kościoła mówili o tych księgach jako o apokryfach, ponieważ ich pochodzenie
było nieznane (dlatego sekretny, nieznany). Miały nieznane, niewiadome
pochodzenie dlatego synody w Laodycei
(364) i Konstantynopolu (681) odrzuciły je i uznały za niekanoniczne.
Omawiając
temat apokryfów - najpierw perspektywa historyczna, a potem teologiczna.
APOKRYFY I PSEUDOEPIGRAFY
Problem z apokryfami jest następujący.
Niektóre z nich katolicy i prawosławni nazywają księgami „deuterokanonicznymi”,
zaś my protestanci nazywamy je wciąż „apokryfami”.
Skąd różnice w nazwach i co te nazwy
oznaczają? Czy to ma znaczenie jak je nazwiemy? Otóż jest to ważne.
Deuterokanoniczne – znaczy wtórnokanoniczne, a więc takie, które dopiero później znalazły się w zestawie ksiąg bilijnych w Kościele Katolickim – ściślej Starego Testamentu. Czy katolickie Biblie mają księgi kanoniczne i deuterokanoniczne, którym nadają tę samą rangę i autorytet.
Gdy się o tym dowiedziałem na ATK
byłem zdziwiony.
My jako protestanci wobec tych ksiąg
używamy nazwy apokryfy.
Natomiast katolicy używają terminu
apokryfy do ksiąg, które my nazywamy pseudoepigrafami – są to księgi dość mocno
legendarne, nie uznawane za natchnione przez nikogo, a zaliczają się do nich
takie pisma jak: List Arysteasza, Wniebowstąpienie Izajasza, Wniebowzięcie Mojżesza,
czy Apokalipsa Abrahama. Są też i pseudoepigrafy odnoszące się do Nowego
Testamentu – takie jak „Ewangelie” Andrzeja, Barnaby, Bartłomieja, Egipcjan,
Nikodema i wiele innych, doliczając do tego 17 „Ewangelii” gnostyckich”.
Pseudoepigrafy nigdy nie były uważane
w chrześcijaństwie za wartościowe doktrynalnie, co więcej mogą być one
szkodliwe jako religijne legendy odciągające nas od prawdy.
Apokryfy traktujemy nieco inaczej.
Mają one literacją i historyczną wartość jak np. kroniki Józefa Flawiusza, ale
nie są natchnione. Nie ma nic złego w ich czytaniu, można nawet poznać wiele
ciekawych rzeczy np. w Księgach Machabejskich.
Powstaje więc pytanie:
Dlaczego my – protestanci odrzucamy je
ze Starego Testamentu, a katolicy i prawosławni je przyjmują? Czy oni sobie coś
dodali do Biblii, czy też my od niej coś odebraliśmy.
DWA
KANONY
Generalnie możemy powiedzieć o
istnieniu dwóch kanonów (a więc spisów ksiąg biblijnych) Starego Testamentu.
Pierwszym z nich jest Kanon Hebrajski – używany przez nas – protestantów. Kształtował
się on oczywiście przez wieki, ale jako ciekawostka: na przełomie I i II
stulecia (a więc wtedy kiedy powstawały ostatnie księgi Nowego Testamentu)
Żydzi zgromadzeni w Jamni zrobili wykaz ksiąg biblijnych. Właśnie te 39, które
mamy. Możemy przypuszczać, że Jezus używał Biblii podobnej do tej, której kształt
ustalono właśnie w Jamni.
Drugi kanon zwany jest Aleksandryjskim
i powstał w ramach tłumaczenia pism hebrajskich na język grecki. Powstała wtedy
tzw. Septuaginta, a więc tłumaczenie siedemdziesięciu. Przekład ten powstał
pomiędzy 280 a 130 rokiem p.n.e. . Warto dodać, że na 350 cytatów
starotestamentalnych, które znajdziemy w Nowym Testamencie, 300 z nich pochodzi
właśnie z Septuaginty. Oczywiście spore w tym znaczenie miał język – Nowy
Testament powstawał w języku greckim, przytaczając cytaty ze Starego
Testamentu, również używano greckiego źródła. Septuaginta zawiera bardzo wiele
ksiąg – w tym także te, których nie uznają katolicy. Dalszym problemem tego
przekładu jest to, że niektóre z ksiąg są przetłumaczone bardzo swobodnie.
NOWY
TESTAMENT I PISMA DYSKUSYJNE
Brak zgody co do natchnienia pewnych
ksiąg dotyczył nie tylko Starego Testamentu, ale również Nowego Testamentu.
Często zarzuca się ewangelikom, że
Luter podważał kanoniczność Listu św. Jakuba. Ale nie był on tutaj jakimś
nowatorem. Kiedy kształtował się kanon Nowego Testamentu wyodrębniono 3 grupy
pism
– homologoumena – a więc powszechnie
akceptowalne,
- antilegomena – dyskusyjne,
- oraz pisma heretyckie.
Owe pisma dyskusyjne obejmowały: Jk,
Jud, 2 P, 2 i 3 J oraz Obj. Luter kwestionując natchnienie Listu Jakuba (a
także wyżej wymienionych listów) po prostu powrócił do dyskusji sprzed wielu
stuleci. Pewnie niepotrzebnie.
Jak już wspomniałem, protestantyzm
przyjął Kanon Hebrajski, a więc liczący 39 ksiąg Starego Testamentu.
Co jednak z apokryfami? Kiedy Luter
wydał swoją słynną Biblię w języku niemieckim apokryfy znalazły się pomiędzy
Starym a Nowym Testamentem. Reformator zatytułował je następująco: „Apokryfy –
to są księgi, które nie mogą być traktowane tak jak księgi biblijne, to są
jednak użyteczne i dobre do czytania”.
A więc jeśli jako protestanci czytamy
księgi apokryficzne, to nie stanowią one zagrożenia dla naszej wiary.
DLACZEGO
APOKRYFY DOŁĄCZONO?
Dlaczego więc mimo odrzucenia
kanoniczności apokryfów KRK dołączył je do Pisma Świętego – a więc z zamiarem,
że mają być one znane i czytane?
Sens zachowania ksiąg apokryficznych
wynika z potrzeby zapełnienia pustki między Księgą Malachiasza (ok. V wieku
p.n.e.) a życiem Jezusa opisanym przez Ewangelie (I wiek n.e.). Dzięki
apokryfom wiemy co działo się przez ponad 400 lat historii Izraela, a nie było
to lata bez znaczenia.
Jest to okres kiedy Żydzi wpadli pod
wpływy Persji, następnie Grecji, przesiąkania kulury helleńskiej, okres powstania
Machabeuszy, aż w końcu podbicia przez Rzym.
Nie znając treści ksiąg apokryficznych
mamy wielką pustkę, a przecież okres, który one opisują był bardzo ważny dla
Żydów. Ten czas wpłynął później na różne podziały, które zauważamy wśród
nowotestamentamentowych Żydów – faryzeuszy, saduceuszy, zelotów…
APOKRYFY
I KANON RZYMSKOKATOLICKI
Jak
więc apokryfy znalazły się w Biblii katolickiej?
Istnieli
żydowscy uczeni, którzy tłumaczyli ST z hebrajskiego na grecki.
Ten
przekład nazwano Septuagintą (między 250-100 pne). Zawarli te księgi w spisie –
oddzielone jednak od kanonicznych. Później Hieronim przetłumaczył Septuagintę
na łacinę (Wulgata) i też zawarł te księgi. Umiejscowił je jednak na końcu i
opatrzył komentarzem.
W
rezultacie zostały zaakceptowane przez Kościół Rzymski i Prawosławny.
Sobór
we Florencji zadekretował je jako kanoniczne 1438-1455. A Synod w Trydencie
wymienił je jako wchodzące w skład Pisma Świętego.
Reformatorzy
odrzucali te księgi jako niekanoniczne i nienatchnione.
Powody:
-
Kościół ST (Żydzi) nie rozpoznawali ich jako natchnione
- Ani
Pan Jezus ani Apostołowie nie cytowali ich. Jest 260 cytatów ze wszystkich
ksiąg ST prócz czterech. Nie ma cytatów z apokryfów.
-
Brak w nich wzmianek odnośnie przyjścia Mesjasza. ST jest pełen tej nadziei w
prawie każdej księdze.
- Żaden z autorów ksiąg deuterokanonicznych nie twierdzi
zresztą jednoznacznie, wprost, że przekazuje słowa Boga, że pisze w Jego
autorytecie, z Jego woli. Przynajmniej jedna z nich przyznaje, że nie
jest boskiego pochodzenia. Same apokryfy
kwestionują swoje natchnienie:
2 Mach 15.37-38
(37) A skoro w ten sposób zakończyły
się sprawy odnoszące się do Nikanora, i od tamtych czasów miasto pozostawało w
rękach Hebrajczyków, ja sam również zakończę opowiadanie. (38) Jeżeli jest ono pięknie i zgrabnie
ułożone, to tego właśnie ja sam chciałem; jeżeli zaś małą ma wartość i jest
przeciętne, to zrobiłem, co było w mej mocy
-
Zawierają nauczanie, które stoi w sprzeczności z biblijną wiarą, z pozostałymi księgami
- Nie
były uznane przez starożytny Kościół
-
Zawierają historyczne, chronologiczne, geograficzne nieścisłości
- Wreszcie,
księgi apokryfów obfitują w błędy doktrynalne, etyczne i historyczne.
Na przykład Tobiasz twierdzi, że żył,
gdy Jeroboam zbuntował się (931 r. Pne) i kiedy Asyria podbiła Izrael (722 r
pne), mimo że jego długość życia wynosiła tylko 158 lat (Tobiasz 1.3-5, 14.11).
)! Judyta błędnie identyfikuje Nabuchodonozora jako króla Asyryjczyków (1: 1,
7). Tobiasz popiera zabobonne użycie wątroby rybnej, aby odeprzeć demony (6:
6,7)! Księgi
Machabejskie często zaprzeczają sobie nawzajem (porównaj 1 Mach. 1:16 z 9:5, 28 i rozdział 10).
Błędy teologiczne są równie istotne.
Mądrość Salomona uczy stworzenia świata z wcześniej istniejącej materii (7:17).
-
Zbawienie z uczynków i przez jałmużnę:
Tobiasza 12.8-9, 17
(8) Lepsza jest modlitwa ze
szczerością i miłosierdzie ze sprawiedliwością aniżeli bogactwo z nieprawością.
Lepiej jest dawać jałmużnę, aniżeli gromadzić złoto. (9) Jałmużna uwalnia od śmierci i
oczyszcza z każdego grzechu. Ci, którzy dają jałmużnę, nasyceni będą życiem.
Jest
to sprzeczne z natchnionym Pismem Świętym (takie jak Jan 1: 3, II Samuela
12:19) Hebrajczyków 9:27, Rzymian 4: 5, Galatów 3:11).
Czyściec
2 Mch 12.43-45 i modlitwa za zmarłych:
(43) Uczyniwszy zaś składkę pomiędzy
ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwu tysięcy srebrnych drachm, aby złożono
ofiarę za grzech. Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o
zmartwychwstaniu. (44) Gdyby bowiem nie był
przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby
czymś zbędnym i niedorzecznym, (45) lecz
jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana
najwspanialsza nagroda - była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie
sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od
grzechu.
ZASTOSOWANIE
1. Księgi apokryficzne
to zbiór różnorodnych form.
Są to kompozycje – Księga Judyty,
Księga Mądrości, Księga Tobiasza, Księga Mądrości Syracha. Marcin Luter nazwał
Księgę Judyty „piękną fikcją religijną”. Dalej mamy księgi historyczne – 1. i
2. Księgę Machabejską, opisujące Mamy opisane powstanie Machabeuszów, a więc
sprzeciw Żydów wobec zaprowadzenia w świątyni Jerozolimskiej pogańskiego kultu
greckiego boga Zeusa.
Ostatnią grupę stanowią dodatki – a
więc fragmenty Starotestamentalnych ksiąg: Daniela i Estery, które nie znajdują
się w wersji znanej z Kanonu Hebrajskiego.
Po co więc powinniśmy znać treść
Apokryfów? Tak jak Stary Testament pełen jest postaci oczekujących przyjścia
Mesjasza, tak również takie postacie znajdziemy w Apokryfach. Co więcej
Apokryfy zawierają wiele przykładów ludzi, którzy zawierzyli swoje życie Bogu.
Możemy je czytać jako budującą literaturę chrześcijańską.
2. Opowiadamy o Ewangelii w świecie, gdzie
prawda nie jest w poważaniu i nie jest kwestią w dyskusjach o wierze. W wierze
chodzi o pokonywanie problemów życia, o to, co mi pomaga. Ale w
chrześcijaństwie chodzi o prawdę, a nie o to, co sprawia, że dobrze się czuję.
A prawda opiera się na Bożym Słowie. Dlatego tak ważnym pytaniem jest: co nim
jest? Gdzie je znajdę?
Dlatego
dyskusja o tym, co jest Słowem Bożym jest tak ważna. Wiara w Bogu to za mało.
Ktoś uwierzył w Boga. Super! I co dalej? W jakiego Boga? Czy słucha Jego Słowa?
Co nazywa Bożym Słowem? Czy podąża za Jego wolą?
Czyli
rozważania takie jak to nie jest to jakiś akademicki dodatek, lecz absolutna
podstawa. A więc: co jest Słowem Bożym, a
co nie jest? Co jest głosem mojego Pasterza? Gdzie go odnajdę?
Druga
kwestia, to ta, którą poruszyliśmy ostatnio: Jaka jest rola Kościoła w
kształtowaniu kanonu? Powinniśmy wiedzieć jakie jest miejsce Kościoła w
kształtowaniu kanonu.
Czy
Kościół orzeka co jest prawdą, czy odkrywa prawdę? Czy Kościół decyduje co jest
księgą kanoniczną, a co apokryfem czy rozpoznaje? Czy autorem kanonu jest Bóg
czy orzeczenie Kościoła?
To będzie
miało wpływ na to jak traktujemy Kościół i jego nauczanie. Głos Kościoła to nie
głos Boga, ale z drugiej strony to nie jest jakaś prywatna opinia. Wierzymy w
Ducha działającego w Kościele i poprzez Kościół. Dlatego powinniśmy uczyć się i
odczytywać Pismo w kontekście Kościoła. W dobie indywidualizmu, gdy nawet
chrześcijanie mówią: Mam Ducha Świętego,
więc wiem wszystko dobrze – musimy wrócić do biblijnego nauczania o Słowie,
ale i o Kościele.
1 Tm
2.15 Kościół jest filarem i podwaliną prawdy.
Nie
chodzi o to, że orzeczenia Kościoła są natchnione. Nie. Słowo Boże jest
natchnione. Ale głupotą jest lekceważenie Kościoła. Kościół zaświadcza co jest
Słowem Bożym, a nie decyduje.
BWW
wymienia 66 ksiąg, podobnie jak historyczny protestantyzm. Nie jest to niemylne
słowo, ale jest to świadectwo Kościoła, którego zlekceważenie byłoby głupotą i
niedojrzałością.
3. Zatem apokryfy zaś to cenne źródło pobożności autorów. Opisują również historię, choć nie bezbłędnie. Nie ma nic złego w cytowaniu ich, o ile pamiętamy, że ich słowa nie są rozstrzygające. Czyli nie chodzi o to, by walczyć z apokryfami, nazywać je księgami heretyckimi. Nie ma nic złego w cytowaniu ich, o ile rozumiemy, że nie jest to rozstrzygające źródło.
Na koniec jeszcze jeden ważny argument za zainteresowaniem się apokryfami. Archeolodzy co jakiś czas odkrywają różne starożytne zwoje w tym apokryfy czy pseudoepigrafy. Jako chrześcijanie powinniśmy umieć się do tego odnieść, aby różne związane z tym sensacje nie zachwiały naszą wiarą, która pewne źródło ma w Piśmie Świętym Starego i Nowego Testamentu.