Gdańsk 2023-11-05
POPRAWNY KULT
Zacznijmy od dwóch kwestii:
-
nabożeństwo opowiada pewną historię. I Ty uczestnicząc w nabożeństwie - również
w niej uczestniczysz.
- może to zabrzmi dziwnie: przychodzisz na nabożeństwo nie tylko z powodu Boga, ale i ludzi. Przychodzisz nie tylko, by brać, ale i by dawać. Nie tylko Bogu, ale i ludziom.
I o tym powiemy: wiemy, co powinniśmy dawać Bogu, ale i powiemy co powinieneś dawać ludziom.
Zacznijmy jednak od biblijnego spojrzenia na temat tego, co się dzieje, kiedy przychodzisz na nabożeństwo.
Kiedy czytamy Pismo, mamy wiele pouczeń dotyczących poprawnego kultu dla Pana.
26) Wtedy doniesiono królowi asyryjskiemu tak: Ludy, które zagarnąłeś i osiedliłeś w miastach samaryjskich, nie znają sposobu oddawania czci Bogu tej ziemi, toteż nasłał on na nich lwy, które pozbawiają je życia, gdyż one nie znają sposobu oddawania czci Bogu tej ziemi. (27) Wobec tego król asyryjski wydał taki rozkaz: Wyprawcie tam jednego z kapłanów, których stamtąd uprowadziliście, niech uda się i zamieszka tam, i nauczy je sposobu oddawania czci Bogu tej ziemi. (28) Udał się tam więc jeden z kapłanów, których uprowadzono z Samarii, i zamieszkał w Betel i on nauczył je, jak mają oddawać cześć Panu. - (2 Ks. Królewska 17:26-30, Biblia Warszawska)
Musimy się uczyć oddawania Bogu czci. To musieli robić ludzie w miastach samaryjskich. To musieli robić Izraelici, których Bóg pouczał jak mają się do Niego zbliżać. Ale tego musimy uczyć się i my.
Nie jest to dla nas coś naturalnego. Nie jest to coś, co Bóg pozostawił naszej twórczości. Grzech bałwochwalstwa polega nie tylko na czczeniu fałszywych bogów, ale i na nieposłuszeństwie w oddawaniu czci Panu, na tym, że ktoś czci Boga w sposób, który On zabronił np. poprzez adorację obrazów lub podobizn Boga lub ludzi.
W Ewangelii Jana 4 Pan Jezus mówi Samarytance, że Bóg szuka tych, którzy oddają Jemu część w Duchu i w prawdzie – co oznacza według tego co Bóg objawił. Musimy być tu wnikliwi, uważni ponieważ człowiek ma naturalne tendencje do niezależności od Boga, do bycia twórczym w swojej religijności. Pismo uczy, że nasza wiara jest podążaniem za objawioną wolą Boga. Dlatego tak ważne jest, byśmy uczyli się, co jest objawioną wolą Bożą w kwestii oddawania Jemu czci.
REFORMACJA NABOŻEŃSTWA
Reformacja Kościoła oznaczała m.in. reformację nabożeństwa, liturgii. Aby to mogło mieć miejsce – potrzebny był wysiłek, refleksja na temat istoty nabożeństwa, biblijnych tekstów na temat jego treści i formy. Przywrócono centralne miejsce Bożemu Słowu, które było czytane w językach ojczystych. Przywrócono rolę sakramentów. Prowadzący nabożeństwo nie pełnił roli kapłana składającego ofiarę, ale sługi Słowa i sakramentów, który przekazuje Jego dary Bożemu ludowi. Przywrócono wspólnotowy śpiew. Już nie tylko chór pięknie śpiewał, ale każdy wierzący był wibrującym instrumentem.
Nie chodziło więc o osobiste preferencje, chęć przypodobania się ludziom, by przyszli i zostali. Nabożeństwo nie jest ani salą koncertową, nie jest miejscem rozrywki dla niewierzących, nie jest ewangelizacją, nie jest salą wykładową.
Niestety żyjemy w upadłym świecie. I nieporównywalnie łatwiej jest pozwolić, by ogród zarósł chwastami, niż uprawiać go i pielęgnować.
Podstawowa zasada przedstawiona w Bożym Słowie odnosi się również do nabożeństwa: "Leniwa ręka prowadzi do nędzy, lecz ręka pracowitych ubogaca" (Prz. 10:4). Bóg "nagradza tych, którzy Go szukają" (Hbr. 11:6).
Dlatego pytanie: co Pismo Św. mówi o nabożeństwie? – jest kluczowe, ponieważ od tego, co robimy w ndz poranek rozpoczynamy cały tydzień. Nabożeństwo jest najważniejszym momentem w tygodniu. Jest spotkaniem z Chrystusem w Jego Słowie oraz przy Jego Stole. Dlatego nasze zaangażowanie powinno być pełne. Powinno dotyczyć nie tylko uszu i głowy, ale i naszych rąk, nóg, całego ciała.
STRUKTURA NABOŻEŃSTWA OPOWIADA HISTORIĘ
Niektórzy może są zdziwieni, że tydzień temu mówiąc o schemacie nabożeństwa mówiliśmy o symbolice ofiar z Księgi Kapłańskiej, sekwencji ofiar, które miały różne znaczenie. Takie fragmenty jak ten z Kpł 9 często omijamy jako nudne, nie znaczące, mające zastosowanie wyłącznie w Starym Testamencie.
Jednak pamiętajmy, że wyznajemy zasadę Sola Scriptura, a nie Solum
Novum Testamentum. Dlatego całe Pismo
jest naszym autorytetem.
2 Tm 3:16.
Mimo, że Nowym Testamencie ofiary ze zwierząt zostały zastąpione złożoną raz na zawsze ofiarą Chrystusa na krzyżu (Hbr. 9:12), to jednak starotestamentowy język ofiarniczy wciąż się pojawia. Możemy stwierdzić, że schematy nabożeństwa świątynnego stały się podstawą dla nowotestamentowego nabożeństwa.
Zobaczcie takie pojęcia w NT jak: ofiara, baranek, kapłani, świątynia, woda, krew. To wszystko jest odwołaniem do ST nabożeństwa świątynnego, którego idea, schemat jest nadal wielką lekcją dla nas. Nasze nabożeństwo jest przemienionym, odnowionym, bardziej chwalebnym nabożeństwem świątynnym.
Zobaczcie Ap. św. Jana 4. Struktura opisanego w niej nabożeństwa jest dokładnym odzwierciedleniem i wypełnieniem liturgii świątynnej. Opis nabożeństwa w niebie to nie opis spontanicznego hałasu, gdy każdy robi co chce. To również nie jest opis cichej kontemplacji. To opis liturgicznego uwielbienia.
(9) A gdy postacie oddadzą chwałę i cześć, i złożą
dziękczynienie temu, który siedzi na tronie, który żyje na wieki wieków, (10) upada
dwudziestu czterech starców przed tym, który siedzi na tronie, i oddaje pokłon
temu, który żyje na wieki wieków i składa korony swoje przed tronem,
mówiąc: (11) Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, przyjąć chwałę i
cześć, i moc, ponieważ Ty stworzyłeś wszystko, i z woli twojej zostało
stworzone, i zaistniało.
Obj 4.9-11
NT nie podaje nam rozpiski nabożeństwa, ponieważ zakłada, że wszystkim znany jest porządek nabożeństwa świątynnego. Niektórzy sądzą, że skoro takiej rozpiski w NT nie ma, to znaczy, że możemy robić co chcemy. Bóg jednak nie zostawił naszej twórczości tak ważnej sprawy jak publiczne nabożeństwo Kościoła. Te zasady mamy. W Bożym Słowie. Jednak nie w tych księgach, które niektórzy lubią czytać. Niektórzy woleliby aby były one w Ew. Jana zamiast w Księdze Kapłańskiej lub Ptw lub Krn. Ks. Kapłańska nie ma zbyt dużego poparcia w sondażach czytelnictwa Biblii przez wierzących stąd jej zasady są często pomijane, zupełnie nieznane.
Zwróciliśmy uwagę, że ofiar było więcej niż jedna, co już powinno nam wskazać, że ich zastosowanie jest szersze niż symbolizowanie ofiary Jezusa na krzyżu. Dalej: były składane w określonej kolejności. Każda miała swoje znaczenie i to powinno nas uczyć w jaki sposób my powinniśmy zbliżać się do Boga.
KOLEJNOŚĆ OFIAR OPOWIADA HISTORIĘ
Rodzaje ofiar i ich kolejność opowiadały historię. Jaką historię?
Aby się dowiedzieć musimy nauczyć się jak zwierzę było zabijane. Sposób składania ofiar był ważny i mówi nam ważne rzeczy.
Po pierwsze: to musiało być pierworodne, zdrowe zwierzę. Symbolizowało to ofiarę Jezusa, który jest nazwany pierworodnym stworzenia. Zwierzę miało "przejść drogę": 1. rozcięcie nożem 2. spalenie w ogniu.
Jednak zanim to się działo, kapłan kładł na nie swoje ręce. Od tego momentu to zwierzę reprezentowało człowieka. Zaś osoba wierząca patrząc na całą drogę liturgiczną, którą pokonywało zwierzę (rozcięcie i spalenie) miała zdać sobie sprawę, że tak naprawdę to ona powinna przejść ją sama, ale nie może ze względu na grzech.
Dlaczego jednak ofiara miała być rozcięte nożem/mieczem i spalona w ogniu, a nie np. jedynie np. ukamienowana i zakopana? Odpowiedzią są wydarzenia z Ogrodu Eden.
Pamiętacie co Bóg uczynił po wygnaniu Adama i Ewy z Raju? Ustawił u bram wejściowych we wschodniej części Ogrodu przeszkodę, aby nie mogli do niego wrócić. Postawił Anioła z ognistym, płonącym mieczem.
(23) Odprawił go więc Pan Bóg z ogrodu Eden, aby uprawiał ziemię, z której został wzięty. (24) I tak wygnał człowieka, a na wschód od ogrodu Eden umieścił cheruby i płomienisty miecz wirujący, aby strzegły drogi do drzewa życia. Rdz 3:23
Innymi słowy, aby powrócić do Ogrodu, czyli miejsca obecności Boga, trzeba było przejść przez anioła, który by nas rozciął – stąd MIECZ, a zaraz potem spalił – stąd OGIEŃ.
Na tego samego anioła wskazywał strój oraz narzędzia liturgiczne kapłanów. Ogień i miecz.
Dalej: pamiętacie jak wyglądał Namiot Zgromadzenia i potem Świątynia Przymierza? Miejsce Najświętsze było po zachodniej stronie. Do środka wchodziło się od wschodu. Nabożeństwo świątynne wskazywało więc na powrót do Boga, powrót do Ogrodu, który znajdował się na Zachodzie.
Nabożeństwo więc oznaczało, że idziemy w stronę Ogrodu, do Bożej obecności. Zwierzę, właśnie, w imieniu Ludu Bożego pokonywało tą drogę. Musiało być jednak uśmiercone, rozcięte i spalone.
Nabożeństwo symbolizuje więc powrót do Ogrodu, powrót do Boga. Ale poprzez ofiarę zastępczą, która symbolizowała dzieło Jezusa, doskonałego Baranka.
To powinno nas przenieść do Nowego Testamentu.
W NT również mamy w nim symbolikę MIECZA, którym jest Słowo Boże oraz DUCHA, który jest zstępuje w postaci ognia nad głowami uczniów.
To są symbole wzięte z Nabożeństwa Świątynnego w Starym Przymierzu. Miecz, ogień. Słowo i Duch.
Czyli w Nowym Przymierzu my również dostępujemy transformacji i przechodzimy tę samą drogę, co zwierzę w Starym Przymierzu
Hbr
4.12
12) Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca;
Słowo nas tnie, przenika do naszych myśli, duszy, zmienia. Osądza zamiary i myśli serca.
Duch Święty niczym ogień rozpala nasze serca, przenosi jako ofiarę przed oblicze Boga.
Na nabożeństwie nie składamy w ofierze Jezusa. Nie jest w nim bezkrwawo ofiarowany Jezus. Na nabożeństwie Ty jesteś ofiarą. Twoje ciało, twoje pieśni, modlitwy, twoje pieniądze.
Dlatego pomyśl jaką ofiarą jesteś dla Boga? Czy Twoje zaangażowanie jest dla Niego miłą wonnością, czy przyniesieniem Bogu tego co kulawe, słabe, pozostałości?
Miecz nas tnie, ogień spala i dokonuje transformacji, zmiany. Kiedy teraz wrócimy do opisu ofiar – mamy tą właśnie symbolikę.
SYMBOLIKA OFIAR
1. Bóg nas gromadzi
1. Pierwsza ofiara była zagrzeszna. Bez niej lud Boży w ogóle nie mógł zbliżyć się do Boga.
w.15
2. Ofiara całopalna, lepiej UNOSZĄCA SIĘ:
(16) Następnie złożył ofiarę całopalną i postąpił z nią według zwyczaju.
W całości miała ona zostać przekształcona w dym. Jej celem było uniesienie się, symbolicznie zaprowadzić wierzącego do Ogrodu, do Miejsca obecności Pana oraz dokonać jego całkowitej transformacji.
Na jej wierzchu była składana ofiara z
pokarmów.
(17)
Dalej złożył ofiarę pokarmową, wziął z niej jedną pełną garść i zamienił ją w
dym na ołtarzu poza ofiarą poranną. Była składana z mąki i oliwy, kadzidła
i soli.
(1)
Jeżeli ktoś chce złożyć
Panu ofiarę z pokarmów, to niechaj ofiarą jego będzie przednia mąka;
niechaj poleje ją oliwą i nałoży na nią kadzidła. (2) Potem przyniesie ją do synów Aarona,
kapłanów. Kapłan weźmie z tego pełną swoją garść mąki z oliwą wraz z
całym jej kadzidłem i spali ją na ołtarzu
jako pamiątkę, jako ofiarę ogniową, woń
przyjemną dla Pana. (3)
Co zaś pozostanie z ofiary z pokarmów, przypadnie Aaronowi i jego synom. Będzie
to najświętszą częścią z ofiar ogniowych dla Pana.
(Ks. Kapłańska 2:1-3, Biblia Warszawska)
Nie ma mowy o surowych ziarnach zboża
oraz garści oliwek itd. Biblia wymienia dary, nad którymi człowiek najpierw musiał się napracować.
Czyli człowiek wkładał swoją pracę, aby przekształcić dary Boże w coś jeszcze
bardziej chwalebnego. Składał daninę ze swojej pracy.
Ta ofiara nigdy nie była składana osobno,
sama, lecz kładło się ją na wierzch ofiary unoszącej się i były spalane
jednocześnie.
Symbolizowało to, że Bóg przyjmuje owoce rąk
człowieka ze względu na dzieło Chrystusa. Nikt z nas nie może przyjść do Boga
ze swoją jałmużną i zadowolić go. Dlatego mamy tą symbolikę najpierw ofiary
zagrzesznej, potem całopalnej i na jej wierzchu ofiary z POKARMÓW – tego co
wypracowały ręce wiernego Ludu.
Powodem, dla którego Bóg odrzucił ofiarę
Kaina było przyjście do Boga z płodami ziemi jako pierwszą ofiarą. Sądził, że zaskarbi sobie Bożą przychylność
przynosząc to co wypracował. Nie złożył swojej ofiary na krwi baranka.
Zatem:
UNOSZĄCA SIĘ, zaś NA jej WIERZCHU
Z POKARMÓW.
3. Ostatnia ofiara nazywała się biesiadna.
(18)
Potem zabił cielca i barana jako ofiarę biesiadną dla ludu. Synowie Aarona
podali mu krew, a on wylał ją dokoła ołtarza. (19) Tłuste części cielca i barana - ogon,
tłuszcz, który okrywa wnętrzności, nerki i płat tłuszczu, który jest na
wątrobie, (20)
te części tłuste położyli na mostkach, a on zamienił te części tłuste w dym na
ołtarzu. (21)
Mostkami i prawymi łopatkami Aaron wykonał gest kołysania przed Panem, tak jak
nakazał Pan.
Różni się ona tym, że część ofiary była
spożywana przez kapłana oraz symbolicznie przez Pana Boga poprzez spalenie
odpowiedniej części.
Głównym przesłaniem jej była wspólnota za Stołem Pańskim, Boga, kapłana i wierzącego.
5. Na zakończenie kapłan Aaron miał odmówić ze wzniesionymi rękami błogosławieństwo (znane nam jako błogosławieństwo Aaronowe).
(22) Następnie Aaron podniósł ręce w stronę ludu i pobłogosławił go. I zszedł po ukończeniu ofiary przebłagalnej, ofiary całopalnej i ofiar biesiadnych. (23) Mojżesz i Aaron weszli do Namiotu Spotkania, potem wyszli stamtąd i pobłogosławili lud. Wtedy chwała Pana ukazała się całemu ludowi.
(24) Ogień wyszedł od Pana i strawił ofiarę całopalną razem z częściami tłustymi na ołtarzu.
Widząc to cały lud krzyknął z radości i upadł na twarz. 3 Mj 9:15-24
Pan zesłał ogień jako odpowiedź na posłuszeństwo Bożego Ludu. Można powiedzieć, że to, co składali Panu było dla Niego miłe.
Tak wygląda schemat naszego nabożeństwa.
LUDZIE
Ale nabożeństwo to nie tylko Bóg. Nie idziemy do Kościoła na prywatną audiencję z Panem Bogiem. Przychodzimy na nabożeństwo jako wspólnota. Przychodzisz na nabożeństwo jako żywy członek ciała, który ma wpływ na innych. To nie jest tak, że zachętę na tym miejscu otrzymujesz tylko od Boga, czy od pastora. Zachętę otrzymujesz też od innych, co oznacza, że twoja obecność i postawa jest też formą służenia innym.
To, z jaką postawą przychodzisz do Kościoła nie jest bez znaczenia. To, o której godzinie przychodzisz nie jest bez znaczenia. To, czy interesujesz się innymi w rozmowach po nabożeństwie, ale i na co dzień nie jest bez znaczenia.
Biblia przyrównuje Kościół do ciała, co oznacza, że każdy ma swoje ważne miejsce do wykonania. Nie tylko od ręki i nogi zależy zdrowie ciała, ale i od palców, ucha, łokcia, paznokcia.
Hbr 10.24-25
Hbr 3.12
Mamy się nawzajem motywować do dobrych uczynków, zachęty i świętości. Przychodzisz do Kościoła nie tylko po to, by coś brać. Przychodzisz, ponieważ jest to jedna z najlepszych form zachęcania innych. Wg ekonomii Jezusa bardziej błogosławioną rzeczą jest dawać, aniżeli brać i kiedy dajesz – otrzymujesz. Otrzymujesz radość, zachętę, błogosławieństwa, które wracają do ciebie poprzez innych.
W nabożeństwie coś otrzymujemy i coś dajemy. I Bóg daje ci błogosławieństwa nie tylko poprzez Słowo i dary na Stole, ale i braci. Twoim powołaniem w Kościele jest być błogosławieństwem dla innych. Powiesz: ja? Jestem słaby, upadam… A cóż ja mogę dać?
Wielu tak powie, ale właśnie dlatego mamy się nawzajem zachęcać. Zachęcasz innych punktualnością, głośnym śpiewem, nieopuszczaniem nabożeństw, ofiarnością, głośnym Amen, wznoszeniem rąk. Nie jest to dla nikogo z nas naturalne i być może wzrastaliście w Kościołach, gdzie każdy robił co chciał lub takim, który w odpowiedzi na charyzmatyczną spontaniczność zrezygnował z tego, co dobre i biblijne. Ale kiedy na nabożeństwie robimy coś razem, jest to chwalebne i dobre, ponieważ nabożeństwo jest właśnie spotkaniem Jezusa z Jego Kościołem, Oblubieńca z Oblubienicą. Dlatego od dziś zachęcam: śpiewaj o ton głośniej, wznośmy razem ręce w geście uwielbienia, odpowiadajmy głośnym Amen… To są chwalebne rzeczy, które dotykają serca i potrafią zachęcić ludzi, do tego, by zostali w Kościele. Swoją postawą niesiesz zachętę również innym.
EX: Jeden pastor opowiadał o pewnej starszej pani w Kościele, w którym służył. Była niesamowicie ciepłą, miłą osobą, ale miała fizyczną dolegliwość, która sprawiała, że po dłuższym nieruchomym siedzeniu w miejscu zasypiała. Działo się to czasami w Kościele, czym sama była zakłopotana i jak tylko mogła walczyła z tym. Nie lubiła kawy, ale przed każdym nabożeństwem w ndz piła kawę, aby powstrzymać się od zasypiania.
Ilekroć zasypiała, po nabożeństwie
podchodziła do pastora i przepraszała go za to i mówiła, że kazanie było
świetne, bo pytała innych ludzi o czym było.
Pewnego dnia powiedziała: Chcę być tu w każdą niedzielę, ponieważ jest to ważne dla młodych ludzi, aby widzieli, że skoro ja mogę przyjść, to oni też mogą. Chcę tu być jako przykład dla nich. I mam nadzieję, że nie będę zasypiała.”
Wielu mogłoby się zaśmiać słysząc o takim „przykładzie”, ale ta kobieta rozumiała swój problem i swoją rolę w Kościele. Mniej modliła się o siebie, a więcej o to, by mogła być zachętą dla braci i sióstr. Brała mniej dla siebie, ale dawała to, co w jej mocy dla innych. Bóg jej błogosławił i używał jej w niesamowity sposób, aby błogosławić cały Kościół.
Zobaczcie jak często zdarza się wierzącym mówić: Kościół? Nabożeństwo? Co ja z tego będę miał? Tam są sami dziwni ludzie. Bóg nie chce, bym przychodził na nabożeństwo tylko z poczucia obowiązku, ale by wielbić Boga i służyć innym braciom.
Ale Twój brat w Kościele potrzebuje Ciebie. Pastor potrzebuje ciebie. Żona pastora potrzebuje ciebie. Potrzebujemy siebie wzajemnie!
Jesteśmy różni, inni i potrzebujemy siebie nawzajem. Nie sądzę, by ktokolwiek z Was był jakoś mocno zachęcony, gdyby na nabożeństwie spotkał się tylko ze mną.
Inni ciebie potrzebują! Nie przychodź jako konsument! Przychodź jako zaangażowany członek rodziny! Nie jako daleki krewny, wujek z Ameryki, który przywita się i następnym razem przyjdzie za 2 miesiące. I nawet nie zna imion bliskich. „A kto to jest? Jak on się tu znalazł? Jak ma na imię?” „Idź, podejdź i zapytaj. On też mówi po polsku”.
Nabożeństwo to Bóg i ludzie. Spotkanie z Jezusem i spotkanie z braćmi. Służba Bogu i służba bliźnim.
Oczywiście są ludzie, którzy przychodzą do Kościoła z powodu ludzi – by się pokazać, w celach towarzyskich. Bóg jest na drugim planie. Ale są też tacy, którzy przychodzą z powodu Boga, a ludzi mogłoby nie być. Biblia mówi o jednym i drugim. Spotykamy się razem wokół Jezusa, co oznacza, że potrzebujemy Cię. Ja Cię potrzebuję. Moja wiara potrzebuje twojej wiary. Potrzebuję twojej zachęty, modlitwy, tak jak ty potrzebujesz mojej zachęty i modlitwy.
PODSUMUJ
I. Kiedy ktoś z Was zapyta – dlaczego w Kościele robicie to co robicie w tej, a nie innej kolejności – już będziecie wiedzieli. Punktem wyjścia jest sposób w jaki Lud Boży przychodził do Boga w Świątyni, co nawiązywało do Ogrodu Eden.
Ale i w NT mamy opis niebiańskiego nabożeństwa, które uczy nas podobnych schematów.
Zwróćcie uwagę, że to nie Mojżesz wymyślił liturgię i nabożeństwo, lecz sam Bóg objaśnił co należy zrobić i w jaki sposób, aby do Niego się zbliżyć. I taki charakter ma nabożeństwo. To nie wyraz naszej twórczości, ale poddania się Bożym schematom.
II. Tak więc Biblia daje nam wzór do naśladowania. Przychodzimy na nabożeństwo w ten sam sposób:
1. Po pierwsze. Bóg nas wzywa i zaprasza. Przyjście do Namiotu Zgromadzenia było odpowiedzią na Boże zaproszenie, nie zaś spontanicznym odruchem serca. Tą część nazywamy POWOŁANIEM.
2. Kiedy Lud stawiał się przed Panem mamy pierwszą ofiarę – zagrzeszną. Najpierw na nabożeństwie wyznajemy nasze grzechy. POJEDNANIE / PRZEBACZENIE, WYZNANIE GRZECHÓW
3. Następnie ofiarujemy siebie Bogu, Bóg nas uświęca poprzez Swoją obecność w Jego Słowie co koresponduje z ofiarą wstępującą. POŚWIĘCENIE. Słowo Boże nas tnie, a ogień spala. Dzięki temu udajemy się do Ogrodu, przed oblicze Boga.
Na wierzchu tej ofiary była składana ofiara z pokarmów. Czyli po głoszonym Słowie przynosimy Bogu nasze ofiary, owoce naszych rąk, daniny dla Boga. Czyli nie przychodzimy do Kościoła z pustymi rękoma. Przychodzimy również z darami, owocami naszych rąk, które są formą uczczenia Boga. Biblijną zasadą jest dziesięcina, która jest również formą utrzymania służby Kościoła.
4. Następnie zasiadamy do Stołu Pańskiego, co koresponduje z ofiarą pokoju. POSILENIE. Bóg spożywa posiłek ze swoim ludem.
5. Nabożeństwo kończy się błogosławieństwem, które jest wysłaniem wiernych w świat do służby Bogu (Rz. 12:1-2). POSŁANIE
To jest sposób w jaki przychodzimy do Boga w
każdą niedzielę.
III. Pamiętaj,
by nie opuszczać wspólnych zgromadzeń. To przynosi szkodę twojej duszy, ale i duszy
innych. Ręka bez palca jest niepełna. Myśl o swoim byciu w Kościele jako
służbie Bogu, ale również braciom i siostrom.
Hbr 10.24-25