Obecnie w sprzedaży jest więcej chrześcijańskiej literatury na temat rodziny niż kiedykolwiek wcześniej, zaś liczba rozwodów wśród chrześcijan jest większa niż kiedykolwiek. DLACZEGO? Ponieważ zupełnie nie bierze się pod uwagę przemieniającej mocy sakramentalnego zgromadzenia Kościoła.
Jak wiele z tych książek i seminariów zaczyna się od stwierdzenia: „Pierwszą rodziną jest Kościół”? Dołącz do Kościoła, który co tydzień ofiarowuje ci chleb i wino, który śpiewa Ewangelię, który poważnie uczy całej Biblii i prowadzi zdrowe wspólnotowe życie. To jedna z najważniejszych rzeczy, jaką możesz zrobić, aby wzmocnić swoje małżeństwo i rodzinę. Czy którykolwiek z tych ewangelicznych poradników małżeństwa mówi w ten sposób? Nie. DLACZEGO ?
Odpowiedź kryje się w tym, że Kościół nie uważa już nabożeństwa za szczególny rodzinny czas z Bogiem. Kościół nie jest już postrzegany jako dynamiczna wspólnota transformacji znajdująca się w centrum życia, jedyne miejsce na ziemi, gdzie Życie rozwija się w trzech aspektach: Słowo, Sakrament i Wspólnota.
Ewangelikalizm ucina połączenie między nabożeństwem a światem, i świat ginie. Nie uważam nabożeństwa jako magicznego rozwiązania przywracającego życie rodzinne i małżeńskie, ale zdecydowanie mówię, że jeśli nie nastąpi odnowa nabożeństwa, nie ma nadziei dla małżeńskiego życia.