Pocałunek i dotyk. Dwa ważne aspekty więzi. Nie tylko powinniśmy się w naszych rodzinach wspierać, zachęcać poprzez słowa, ale również obejmować i obdarzać pocałunkami.
Bóg stworzył nas jako istoty duchowo cielesne i to, czego doświadcza ciało, doświadcza również dusza. I odwrotnie: Utrapienia duszy są utrapieniami ciała.
Błogosławmy nasze dzieci w rodzinach, w Kościele. Są one błogosławieństwem. Nie chodzi mi tutaj o jednorazowy akt, rytuał. Niektóre Kościoły w miejsce chrztu praktykują jego suchy odpowiednik: błogosławieństwo dziecka na nabożeństwie. Nie o tym mówię. Mówię o stałym zapewnianiu, błogosławieniu naszych dzieci, częstej modlitwie o nie np. podczas rodzinnych społeczności w domach. Przyjmujmy błogosławieństwo i dzielmy się nim, również poprzez dotyk i miłosne objęcia.