nie musi Pan za nic przepraszać. Przecież nic złego Pan nie zrobił.
Pańskie przeprosiny, prośba o wybaczenie, gotowość do zadośćuczynienia itd. są zupełnie nieadekwatne i niepotrzebne. Przy okazji - zupełnie niechcący - w ten sposób w złym świetle postawił Pan uczestników konferencji ekonomicznej i innych zaproszonych gości, którym podał Pan rękę i z którymi serdecznie rozmawiał. Czy oni również powinni przepraszać za udział (organizacja "Nigdy więcej" oskarżyła tylko Pana, nie podali innych nazwisk)?
Rozumiem, że presja wobec Pana była ogromna, a Pańscy oskarżyciele na szali postawili Pana dobre imię i karierę - co jedynie ukazuje z jaką śmiałością lewicowe salony oczekują uległości w sprawach, które nie należą do ich kompetencji.
Przypisywanie Panu poglądów rasistowskich lub dyskryminacyjnych poprzez fakt udziału w konferencji ekonomicznej, której organizator nie podoba się salonom i niektórym politykom jest ze wszechmiar niegodziwe. Został Pan potraktowany w sposób instrumentalny w celach politycznych i wizerunkowych organizacji i ludzi, którzy włączyli się w atak na Pana.
Gdyby UEFA odsunęła Pana od sędziowania Finału Ligi Mistrzów z powodu udziału w konferencji ekonomicznej, proszę mi wierzyć: ogromna ilość Polaków w geście solidarności z Panem zrekompensowałaby z nawiązką stratę finałowego wynagrodzenia. Ponadto zyskałby Pan dużo więcej niż to.
Z serdecznym pozdrowieniem, pastor Paweł Bartosik, Gdańsk