Czytając Biblię, w szczególności Ewangelie, nie powinniśmy mieć wątpliwości, że istnieją takie osoby jak demony. Istnieje ktoś taki jak szatan. To ważne, byśmy o tym pamiętali, ponieważ chrześcijańskie życie to nie jest jedynie zestaw takich czy innych przekonań, wyznania wiary i teologia. To duchowa bitwa. Przez wiarę w Jezusa zostaliśmy zbawieni od grzechu, ale i wcieleni do Bożej armii, do Kościoła i bierzemy udział w duchowych walkach. A naszymi wrogami nie są ludzie. Nasz wróg jest duchowy. Nie walczymy z ciałem i krwią, lecz z nadziemskimi mocami w okręgach niebiańskich (Ef 6:12-23). Nasz oręż jest duchowy.
Opętanie to nie choroba psychiczna. Czytając o opętanych w służbie Jezusa widzimy, że opanowała ich nadludzka siła. Opętany rwał więzy, wydawał obcy głos, obecność Jezusa wywoływała w nim strach i wściekłość. Dlatego potrzebna była nadprzyrodzona interwencja Jezusa, a nie wizyta
u psychoterapeuty.
Czyli duchowa rzeczywistość jest realna, działanie diabła jest realne. Nie sprowadzamy wszystkiego do naturalnych wyjaśnień, chorób i urojeń. Nie siedzimy na krześle materialisty, twierdząc, że wszystko ma naturalną przyczynę. Pewne rzeczy mają duchową przyczynę. Np. niewiara w Boga, ucieczka przed Bogiem, niechęć do nawrócenia czy w końcu opętanie.
Uwalnianie demonów było ważnym elementem służby Jezusa. Potwierdzało ono Jego Boży autorytet nad diabłem, Jego mesjańską tożsamość, ale i było znakiem tego wielkiego przełomu w historii: oto diabeł jest związany (Mt 12:29), wyrzucony (J 12:31), a obecność Jezusa przynosi wolność od grzechu i zła. Odtąd Królestwo dociera do wszystkich narodów, będących do tej pory w niewoli ciemności, a moc diabła jest w znacznej mierze ograniczona.
Opętania wciąż mają miejsce, choć nie są powszechne. Dziś często nadużywa się słowa opętanie wobec osób chorych psychicznie lub trwających w grzechu. Zdarza się, że nawet w Kościołach ludzie proszą o uwolnienie z demona i odprawienie egzorcyzmu. W Biblii jednak nie ma ani jednego przykładu, by opętany sam prosił o uwolnienie. Opętany nigdy nie lgnie do obecności Jezusa, ponieważ diabeł nie lgnie do światła. Przeciwnie. Słowa opętanych w Piśmie Świętym to wrogość wobec Jezusa: Przyszedłeś nas dręczyć, Synu Boży! (diabeł jest świetnym teologiem!)
Najskuteczniejszym sposobem niesienia pomocy opętanemu jest modlitwa o niego (w szczególności o cud nowego narodzenia) oraz głoszenie mu Ewangelii. Ponieważ to właśnie głoszenie Słowa Bożego przynosi światło, życie i wolność tym, którzy je słyszą. Diabeł nienawidzi obecności Jezusa w głoszonym Słowie.
Co istotne: niemożliwe są opętania ludzi narodzonych na nowo! Dlatego, że ten, który jest w nas, Duch Święty jest mocniejszy niż legion demonów! Ciemność nie ma przystępu tam, gdzie jest światło. Dlatego jeśli zaufałeś Jezusowi, oddałeś Jemu swoje życie, bez obaw. Bóg cię chroni i nie pozwoli, by diabeł znalazł siedlisko w twoim sercu.
Pamiętajmy, że istnieje duchowy świat i o tym, kto jest naszym prawdziwym wrogiem. Jest nim diabeł, a nie ludzie będący pod jego mocą. Walczymy o ludzi, nie z ludźmi.