„Dzisiejsze chrześcijaństwo jest nakłaniane do konkurowania z rozmaitością programów samokształceniowych. Powinno starać się zapewnić nam zdrowie, bogactwo i szczęście. Słyszymy, że hipnoza może pomóc w rzuceniu palenia, pigułki pomogą rzucić nadwagę, a terapia pomoże uzależnionym od seksu. Chrześcijaństwo stawia się na równi w cała gamą programów mających zagwarantować maksimum szczęścia w życiu poprzez zapewnienie sukcesu finansowego i osobistego. Bóg niczym nowy preparat na karaluchy musi przejść przez testy, określające Jego przydatność na rynku”.
- Erwin Lutzer, „Chrystus w dobie tolerancji i epoce wierzących inaczej”