Odwiedzając nas na nabożeństwie, nieco się zdziwiłeś, widząc, że noszę koszulę z koloratką. Po jego zakończeniu zapytałeś mnie o powody. Podzieliłeś się obawami, czy taki ubiór nie upodabnia mnie to rzymskokatolickiego księdza i czy nie tworzy klerykalizmu, zaprzeczając idei powszechnego kapłaństwa w Kościele?
Pozwól, że odpowiem na Twoje wątpliwości.
Nie zgadzamy się z Kościołem Rzymskokatolickim w różnych kluczowych kwestiach, lecz musimy uważać, by nie wylewać dziecka z kąpielą. Rzymscy katolicy wierzą w Trójcę Świętą i natchnienie Biblii. Czy jest to wystarczający powód, by odrzucić wiarę w te prawdy? Uspokoję Cię jednak: przyczyną noszenia przeze mnie koszuli z koloratką nie jest chęć przypodobania się katolikom lub ambicje bycia traktowanym jak ksiądz. Znając moje wpisy, wiesz, że nie dbam o taki próżny blichtr. Jest dokładnie odwrotnie. To Kościół Rzymskokatolicki przejął element historycznego ubioru pastorów protestanckich z niektórych nurtów Kościoła Powszechnego. Koloratkę jako element stroju protestanckiego pastora po raz pierwszy wprowadził bowiem w 1865 r. prezbiteriański pastor dr Donald McLeod. Należy więc ona do spuścizny historycznego protestantyzmu (luteranie, szkoccy prezbiterianie, niektórzy purytanie itp.). I dodać należy, że był i jest to w większości przypadków strój *inny* od szat noszonych przez księży rzymskokatolickich (np. sutanny). Nie jest to więc ani „powrót do katolicyzmu”, ani tym bardziej nowy trend w protestanckich kręgach.
Jej użycie wynika z założenia, że Pismo Święte wiele razy wspomina o szatach jako komunikatach oraz ich symbolicznym znaczeniu (Kpł 13:45-50; Pwt 22:5; Mt 3:4; Obj 7:9). W powszechnym użyciu szata jest bardzo często wyrazem funkcji oraz urzędu, który piastuje nosząca ją osoba. Lekarz ubiera biały kitel, policjant niebieski mundur, zaś biznesmen elegancki garnitur i krawat. Można wymieniać inne powołania: strażak, pielęgniarka, żołnierz, sportowiec, pilot, marynarz, dentystka itd. Dobrze to rozumiemy, gdyż sami inaczej ubieramy się na pogrzeb, inaczej do pracy, a jeszcze inaczej na sport z przyjaciółmi.
Strój "służbowy" nie wynosi nikogo ponad resztę, lecz oznacza oddzielenie pewnych osób do konkretnych zadań. Strój pastora w Kościele pełni podobne funkcje. Jego ubiór powinien uczestnikom nabożeństwa pomagać w zrozumieniu, że prowadzący liturgię, głoszący Słowo i sprawujący sakramenty, nie występuje jako prywatna osoba prezentująca prywatne przekonania. Koszula z koloratką lub biała alba (biel – symbol oczyszczenia z grzechów oraz nawiązanie do koloru szat starszych w niebie – Obj 4:4) wyraża znaczenie funkcji pastora, nie zaś wynosi samą osobę, którą ją zakłada. Warto więc, by szaty, które nosi były stosowne do pełnionego przez niego powołania. Powinny one „mówić” o dziele Chrystusa, znaczeniu nabożeństwa i roli pastora podczas niego.
Koloratka w żaden sposób nie zaprzecza idei powszechnego kapłaństwa. Nie robi tego w większym stopniu niż mundur noszony przez chrześcijańskiego policjanta. Nie wynosi osoby jej noszącej ponad inne, lecz informuje ona o funkcji. Reprezentuje ona („lekkie”) jarzmo Chrystusa. Ma również związek z obrożą noszoną przez niewolników. Pomaga pastorowi pamiętać o własnej odpowiedzialności i powołaniu. Mnie osobiście przypomina ona, ze jestem przyjacielem, uczniem, ale i sługą Chrystusa, a wypowiadane przeze mnie słowa powinny być wierne Słowom Bożym objawionym w Biblii.
Strój duchownego podczas nabożeństwa – czy chce on tego czy nie – staje się czymś szczególnym i publicznym poprzez kontekst, w jakim go zakłada. Zawsze istnieje powód, dla którego pastor nosi taki, a nie inny ubiór. Może on nosić szaty, które wyrażają znaczenie nabożeństwa i jego roli sługi Bożego Słowa oraz sakramentów lub szaty „opowiadające” o jego własnych upodobaniach, osobistym luzie lub o współczesnych trendach w galeriach handlowych (lub w pop-ewangelicznych amerykańskich Kościołach).
Pastor, który prowadzi nabożeństwo odgrywa w nim określoną rolę (1 Kor 12:28). Listy do Kościołów w Księdze Objawienia to w rzeczywistości listy do pastorów (starszych) owych Kościołów, symbolizowanych przez aniołów. Kiedy pastor czyta i zwiastuje Słowo, reprezentuje Chrystusa-Męża przemawiającego do swej Oblubienicy. Kiedy udziela chrztu, reprezentuje Chrystusa, który włącza do przymierza i ciała Chrystusa (Kościoła). Kiedy sprawuje Wieczerzę Pańską, rozdziela w imieniu Pańskim chleb i wino – tak jak czynił to Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy.
Rola pastora w Kościele nie jest więc odbiciem roli szefa, managera, MC lub dyrektora firmy biznesowej. Pytanie nie brzmi więc, czy pastorzy powinni zakładać liturgiczny ubiór podczas nabożeństwa, lecz *jaki rodzaj ubioru* najlepiej wyraża istotę i teologię nabożeństwa oraz rolę pastorów?
Bóg w Swoim Słowie poucza nas na temat symboliki ubioru, istoty nabożeństwa oraz roli pastorów, która pod wieloma względami nawiązuje do roli Lewitów w Bożym ludzie: nauczanie Słowa Bożego, utrzymanie z ofiar Kościoła, modlitwa i namaszczenie chorych, sprawowanie nabożeństwa i rytuałów ustanowionych przez Boga, podejmowanie decyzji w imieniu Kościoła, ordynacja przez nałożenie rąk itd.
Owe zasady możemy zastosować również w kwestii ubioru. Lewici nosili specjalne szaty w celach liturgicznych, które opowiadały historię odkupienia. Podobnie Kościół w historii rozpoznawał, że Boże powołanie do służby w Kościele powinno być uzewnętrznione poprzez ubiór. W historycznych Kościołach protestanckich pastorzy nosili stroje liturgiczne, powołując się na takie fragmenty Pisma jak Wj 28:2; 35:19; 39:1.
Inna linia argumentacji przebiega od nieba jako modelu nabożeństwa dla ziemi. Kiedy Kościół gromadzi się na nabożeństwie w Dzień Pański - wstępuje (przez wiarę) do nieba na nabożeństwo z aniołami i świętymi. Wszyscy jego uczestnicy gromadzą się wokół tronu Bożego. Kiedy spojrzymy na opis niebiańskiego nabożeństwa w Księdze Objawienia zauważymy, że starsi zgromadzeni wokół tronu Baranka mają specjalne szaty (Obj 4:4). Podążając na wzorem niebiańskiego nabożeństwa, pastorzy w niektórych protestanckich Kościołach postępują podobnie. Niebo jest wzorem dla ziemi.
Wielu protestantów uważa, że unikanie formalnych ceremonii, rytuałów i strojów liturgicznych jest przejawem prostej, ewangelicznej wiary oraz pokory. C.S. Lewis odpowiadając na to stwierdzenie napisał: „Nowoczesny zwyczaj wykonywania ceremonialnych rzeczy w nieceremonialny sposób nie jest dowodem uniżenia ani pokory. Raczej udowadnia niezdolność osoby uczestniczącej w rytuale do zapomnienia o sobie, a także jej gotowość do psucia również wszystkim pozostałym właściwego miejsca rytuału”.
Nabożeństwo jest wspólnotowym i formalnym wydarzeniem. Ma liturgiczny wygląd. Zgodnie z Księgą Objawienia 4-5 wszyscy jego uczestnicy odpowiadają wspólnie tymi samymi słowami. Nie jest to miejsce na eksponowanie spontanicznej pobożności. Aniołowie, starsi, stworzenia odpowiadają antyfonalnie w sposób, który musiał być wcześniej uczony. Widzimy więc, ze duchowe nabożeństwo jest liturgiczne (1 Kor 14:26-33).
Wielu protestantów lubi uczestniczyć w formalnych ceremoniach ślubnych, lecz jednocześnie chcą mało formalnego niedzielnego nabożeństwa. Wielu ewangelicznych pastorów zakłada koszulę z koloratką podczas spotkań z politykami, lecz jednocześnie unikają ich podczas audiencji u Króla królów w Dzień Pański. Zakładają togi lub koszule z koloratkami podczas chrztów, ślubów lub pogrzebów, podkreślając dostojeństwo i wyjątkowość tych ceremonii, lecz unikają ich noszenia podczas niedzielnego nabożeństwa, gdzie, ich zdaniem, Bóg powinien się zadowolić prostotą i szczerością.
Na koniec wspomnę jeszcze o praktycznych korzyściach. Jako pastorzy, unikając ubioru, który komunikuje kim jesteśmy, pozbawiamy się możliwości niesienia ludziom Chrystusa w wielu nieprzewidzianych przez nas sytuacjach. Mając pod szyją koloratkę bywałem w sytuacjach, gdy nieznajomi ludzie sami zaczepiali mnie na ulicy (a więc rozumieli, że ubiór wyraża funkcję), dzięki czemu miałem okazję służyć im rozmową i modlitwą. Oczywiście same szaty nie czynią z nikogo wiernego sługi Bożego. Wyrażają natomiast powołanie, które jako ordynowani słudzy Bożego Słowa powinniśmy wiernie sprawować.
Mam nadzieję, że powyższe powody pozwolą Ci lepiej zrozumieć przyczyny, dla których noszę koloratkę. Niech Bóg Ci błogosławi!
Pozwól, że odpowiem na Twoje wątpliwości.
Nie zgadzamy się z Kościołem Rzymskokatolickim w różnych kluczowych kwestiach, lecz musimy uważać, by nie wylewać dziecka z kąpielą. Rzymscy katolicy wierzą w Trójcę Świętą i natchnienie Biblii. Czy jest to wystarczający powód, by odrzucić wiarę w te prawdy? Uspokoję Cię jednak: przyczyną noszenia przeze mnie koszuli z koloratką nie jest chęć przypodobania się katolikom lub ambicje bycia traktowanym jak ksiądz. Znając moje wpisy, wiesz, że nie dbam o taki próżny blichtr. Jest dokładnie odwrotnie. To Kościół Rzymskokatolicki przejął element historycznego ubioru pastorów protestanckich z niektórych nurtów Kościoła Powszechnego. Koloratkę jako element stroju protestanckiego pastora po raz pierwszy wprowadził bowiem w 1865 r. prezbiteriański pastor dr Donald McLeod. Należy więc ona do spuścizny historycznego protestantyzmu (luteranie, szkoccy prezbiterianie, niektórzy purytanie itp.). I dodać należy, że był i jest to w większości przypadków strój *inny* od szat noszonych przez księży rzymskokatolickich (np. sutanny). Nie jest to więc ani „powrót do katolicyzmu”, ani tym bardziej nowy trend w protestanckich kręgach.
Jej użycie wynika z założenia, że Pismo Święte wiele razy wspomina o szatach jako komunikatach oraz ich symbolicznym znaczeniu (Kpł 13:45-50; Pwt 22:5; Mt 3:4; Obj 7:9). W powszechnym użyciu szata jest bardzo często wyrazem funkcji oraz urzędu, który piastuje nosząca ją osoba. Lekarz ubiera biały kitel, policjant niebieski mundur, zaś biznesmen elegancki garnitur i krawat. Można wymieniać inne powołania: strażak, pielęgniarka, żołnierz, sportowiec, pilot, marynarz, dentystka itd. Dobrze to rozumiemy, gdyż sami inaczej ubieramy się na pogrzeb, inaczej do pracy, a jeszcze inaczej na sport z przyjaciółmi.
Strój "służbowy" nie wynosi nikogo ponad resztę, lecz oznacza oddzielenie pewnych osób do konkretnych zadań. Strój pastora w Kościele pełni podobne funkcje. Jego ubiór powinien uczestnikom nabożeństwa pomagać w zrozumieniu, że prowadzący liturgię, głoszący Słowo i sprawujący sakramenty, nie występuje jako prywatna osoba prezentująca prywatne przekonania. Koszula z koloratką lub biała alba (biel – symbol oczyszczenia z grzechów oraz nawiązanie do koloru szat starszych w niebie – Obj 4:4) wyraża znaczenie funkcji pastora, nie zaś wynosi samą osobę, którą ją zakłada. Warto więc, by szaty, które nosi były stosowne do pełnionego przez niego powołania. Powinny one „mówić” o dziele Chrystusa, znaczeniu nabożeństwa i roli pastora podczas niego.
Koloratka w żaden sposób nie zaprzecza idei powszechnego kapłaństwa. Nie robi tego w większym stopniu niż mundur noszony przez chrześcijańskiego policjanta. Nie wynosi osoby jej noszącej ponad inne, lecz informuje ona o funkcji. Reprezentuje ona („lekkie”) jarzmo Chrystusa. Ma również związek z obrożą noszoną przez niewolników. Pomaga pastorowi pamiętać o własnej odpowiedzialności i powołaniu. Mnie osobiście przypomina ona, ze jestem przyjacielem, uczniem, ale i sługą Chrystusa, a wypowiadane przeze mnie słowa powinny być wierne Słowom Bożym objawionym w Biblii.
Strój duchownego podczas nabożeństwa – czy chce on tego czy nie – staje się czymś szczególnym i publicznym poprzez kontekst, w jakim go zakłada. Zawsze istnieje powód, dla którego pastor nosi taki, a nie inny ubiór. Może on nosić szaty, które wyrażają znaczenie nabożeństwa i jego roli sługi Bożego Słowa oraz sakramentów lub szaty „opowiadające” o jego własnych upodobaniach, osobistym luzie lub o współczesnych trendach w galeriach handlowych (lub w pop-ewangelicznych amerykańskich Kościołach).
Pastor, który prowadzi nabożeństwo odgrywa w nim określoną rolę (1 Kor 12:28). Listy do Kościołów w Księdze Objawienia to w rzeczywistości listy do pastorów (starszych) owych Kościołów, symbolizowanych przez aniołów. Kiedy pastor czyta i zwiastuje Słowo, reprezentuje Chrystusa-Męża przemawiającego do swej Oblubienicy. Kiedy udziela chrztu, reprezentuje Chrystusa, który włącza do przymierza i ciała Chrystusa (Kościoła). Kiedy sprawuje Wieczerzę Pańską, rozdziela w imieniu Pańskim chleb i wino – tak jak czynił to Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy.
Rola pastora w Kościele nie jest więc odbiciem roli szefa, managera, MC lub dyrektora firmy biznesowej. Pytanie nie brzmi więc, czy pastorzy powinni zakładać liturgiczny ubiór podczas nabożeństwa, lecz *jaki rodzaj ubioru* najlepiej wyraża istotę i teologię nabożeństwa oraz rolę pastorów?
Bóg w Swoim Słowie poucza nas na temat symboliki ubioru, istoty nabożeństwa oraz roli pastorów, która pod wieloma względami nawiązuje do roli Lewitów w Bożym ludzie: nauczanie Słowa Bożego, utrzymanie z ofiar Kościoła, modlitwa i namaszczenie chorych, sprawowanie nabożeństwa i rytuałów ustanowionych przez Boga, podejmowanie decyzji w imieniu Kościoła, ordynacja przez nałożenie rąk itd.
Owe zasady możemy zastosować również w kwestii ubioru. Lewici nosili specjalne szaty w celach liturgicznych, które opowiadały historię odkupienia. Podobnie Kościół w historii rozpoznawał, że Boże powołanie do służby w Kościele powinno być uzewnętrznione poprzez ubiór. W historycznych Kościołach protestanckich pastorzy nosili stroje liturgiczne, powołując się na takie fragmenty Pisma jak Wj 28:2; 35:19; 39:1.
Inna linia argumentacji przebiega od nieba jako modelu nabożeństwa dla ziemi. Kiedy Kościół gromadzi się na nabożeństwie w Dzień Pański - wstępuje (przez wiarę) do nieba na nabożeństwo z aniołami i świętymi. Wszyscy jego uczestnicy gromadzą się wokół tronu Bożego. Kiedy spojrzymy na opis niebiańskiego nabożeństwa w Księdze Objawienia zauważymy, że starsi zgromadzeni wokół tronu Baranka mają specjalne szaty (Obj 4:4). Podążając na wzorem niebiańskiego nabożeństwa, pastorzy w niektórych protestanckich Kościołach postępują podobnie. Niebo jest wzorem dla ziemi.
Wielu protestantów uważa, że unikanie formalnych ceremonii, rytuałów i strojów liturgicznych jest przejawem prostej, ewangelicznej wiary oraz pokory. C.S. Lewis odpowiadając na to stwierdzenie napisał: „Nowoczesny zwyczaj wykonywania ceremonialnych rzeczy w nieceremonialny sposób nie jest dowodem uniżenia ani pokory. Raczej udowadnia niezdolność osoby uczestniczącej w rytuale do zapomnienia o sobie, a także jej gotowość do psucia również wszystkim pozostałym właściwego miejsca rytuału”.
Nabożeństwo jest wspólnotowym i formalnym wydarzeniem. Ma liturgiczny wygląd. Zgodnie z Księgą Objawienia 4-5 wszyscy jego uczestnicy odpowiadają wspólnie tymi samymi słowami. Nie jest to miejsce na eksponowanie spontanicznej pobożności. Aniołowie, starsi, stworzenia odpowiadają antyfonalnie w sposób, który musiał być wcześniej uczony. Widzimy więc, ze duchowe nabożeństwo jest liturgiczne (1 Kor 14:26-33).
Wielu protestantów lubi uczestniczyć w formalnych ceremoniach ślubnych, lecz jednocześnie chcą mało formalnego niedzielnego nabożeństwa. Wielu ewangelicznych pastorów zakłada koszulę z koloratką podczas spotkań z politykami, lecz jednocześnie unikają ich podczas audiencji u Króla królów w Dzień Pański. Zakładają togi lub koszule z koloratkami podczas chrztów, ślubów lub pogrzebów, podkreślając dostojeństwo i wyjątkowość tych ceremonii, lecz unikają ich noszenia podczas niedzielnego nabożeństwa, gdzie, ich zdaniem, Bóg powinien się zadowolić prostotą i szczerością.
Na koniec wspomnę jeszcze o praktycznych korzyściach. Jako pastorzy, unikając ubioru, który komunikuje kim jesteśmy, pozbawiamy się możliwości niesienia ludziom Chrystusa w wielu nieprzewidzianych przez nas sytuacjach. Mając pod szyją koloratkę bywałem w sytuacjach, gdy nieznajomi ludzie sami zaczepiali mnie na ulicy (a więc rozumieli, że ubiór wyraża funkcję), dzięki czemu miałem okazję służyć im rozmową i modlitwą. Oczywiście same szaty nie czynią z nikogo wiernego sługi Bożego. Wyrażają natomiast powołanie, które jako ordynowani słudzy Bożego Słowa powinniśmy wiernie sprawować.
Mam nadzieję, że powyższe powody pozwolą Ci lepiej zrozumieć przyczyny, dla których noszę koloratkę. Niech Bóg Ci błogosławi!
pastor Paweł