poniedziałek, 9 stycznia 2023

Mędrcy ze Wschodu - co ta historia robi w Biblii?

Kazanie, Gdańsk 20230-01-06

Trzej Królowie 2023 - Ewangelia Mateusza 2:1-12

WOJNY RELIGIJNE

Przybycie mędrców ze Wschodu jest znanym wydarzeniem opisanym przez Mateusza. Zwracamy uwagę na jego duchowe znaczenie, ale umyka nam jego publiczne, czy wręcz polityczne znaczenie. 

Oczywiście w czasach nowożytnych chrześcijaństwo zaczęło być postrzegane przez wielu jako religia apolityczna. To wygodny mit dla współczesnych ludzi. Pełni on wiele funkcji, np. wypierania Boga z przestrzeni publicznej.

Jak wiemy współczesny świat ukształtowało wiele wojen religijnych. Wiele religijnych konfliktów  doprowadziło do wielu zniszczeń: żyć ludzkich, dorobku człowieka, miast, dzieł sztuki itd.

W odpowiedzi na te wydarzenia politycy, teologowie i filozofowie zdecydowali, że trzeba coś zrobić, aby nic takiego już się nigdy nie wydarzyło. Dla wielu najbardziej oczywistą rzeczą było wykluczenie religii ze sfery politycznej. Jeśli nie będzie religii w sferze publicznej, to nie będzie wojen religijnych. Tak do dzisiaj wielu uważa.  

Religia jest niebezpieczna i sprzyja podziałom, konfliktom, również w polityce. Dlatego musiała zostać wyparta, aby zaprowadzić spokój i ciszę. 

Jednak aby tak się stało, trzeba było zmienić znaczenie słowa „religia”. Przez około tysiąc lat chrześcijaństwo przenikało życie polityczne Europy Zachodniej. Europa Zachodnia była ukształtowana przez chrześcijaństwo. Podczas koronacji królowie składali przysięgę Trójjedynemu Bogu i zastanawiali się nad tym, w jaki sposób w praktyczny sposób stosować Dziesięć Przykazań dla tworzenia prawa. 

Dziś mówi się, że nie należy mieszać religii, czy boskiego porządku z porządkiem świecki. Należy usunąć religię z życia społecznego, politycznego. A żeby tak się stało, należy ją uduchowić i zmarginalizować jej znaczenie do wąskiego obszaru życia. 

Co zaskakujące, chrześcijanie, którzy najbardziej chcieli i chcą podążać za tym programem, nie byli i nie są liberałami, to nie są niewierzący udający chrześcijan. W większości są to konserwatywni chrześcijanie, którzy poważnie traktują słowa Pisma Świętego. 

Podczas gdy wielu liberałów zastąpiło wiarę społecznym zaangażowaniem, polityką, programami naprawy ziemi i ubóstwa, wielu wierzących w Biblię chrześcijan często całkowicie zrezygnowało z politycznych wymiarów swojej wiary. 

I nie mam tu na myśli tego, że Kościół ma mieszać się w kompetencje polityków, wskazywać na kogo głosować, promować jakieś partie polityczne. 

Mam na myśli to, że wiara biblijna ma wymiar polityczny i Boże Narodzenie, przybycie przedstawicieli narodów ze wschodu do Jezusa o tym przypomina.

UDUCHOWIENIE

Niestety kiedy często samo nauczanie Jezusa jest podsumowane w politycznym wyrażeniu „królestwo Boże”, to w myślach tłumaczymy je jako „duchowe” królestwo, które nie ma nic wspólnego z tym światem, z ziemią.

Kiedy Jezus zostaje ogłoszony królem Żydów, od razu mówimy: „Cóż, Jego królestwo nie jest z tego świata”. 

Kiedy Paweł mówi chrześcijanom, aby podporządkowali się rządzącym władzom, mówimy: „Widzicie, chrześcijaństwo wcale nie jest polityczne. Po prostu słuchamy władzy i robimy swoje. Nie mieszamy się do polityki. Władza każde wprowadzać limity w Kościele, to to robimy”.

Oczywiście Pan Jezus mówi: „Królestwo moje nie jest z tego świata”, a Paweł rzeczywiście mówi, że powinniśmy podporządkować się rządzącym władzom. 

Ale poddanie się władzom nie jest stanowiskiem „apolitycznym”; to raczej szczególny rodzaj polityki. Jezus nie zaprzecza, że jest Królem, ani że ma Królestwo tu na ziemi. Zaprzecza natomiast, że Jego królestwo jest podobne do królestwa Heroda, Piłata czy Cezara. Ale jasno przyznaje, że jest Królem ze swoim królestwem. 

Jezus powiedział, że synowie tego świata są w swoim pokoleniu mądrzejsze niż dzieci światłości. Herod Wielki – paranoik, żądny władzy, pozbawiony skrupułów – dostrzegł w wieści o narodzeniu Jezusa coś, czego nie dostrzega wielu wierzących. Mianowicie wiedział, że kiedy Jezusa nazywa się „synem Dawida” i „królem Żydów”, jest to roszczenie polityczne i zagrożenie polityczne. Jest to zagrożenie dla niego. 

Zastanawialiście się dlaczego Herod chciał zabić Jezusa, gdy Jezus był dziecięciem? Ponieważ rozumiał, że Jego narodzenie i oznajmienie, że jest Królem, jest zagrożeniem dla jego rządów. I błędem byłoby, gdyby szczery chrześcijanin zaczął uspokajać Heroda mówiąc: Spokojnie spokojnie. Nie musisz polować na dziecię Jezus. On nie jest zainteresowany królestwem tu na ziemi. On nie jest zagrożeniem dla twoich rządów! On chce tylko założyć grupę dziwnych ludzi zwanych uczniami, rybaków i celników i zając się modlitwą, śpiewem, wiarą zamkniętą na cztery spusty w Kościele lub w domu. Spokojnie Herodzie, możesz robić swoje. Jezus nie jest dla ciebie konkurencją. Nie jest zainteresowany tym, co robisz. 

Ale Herod miał rację, gdy widział w tym logikę polityczną: O Jezusie mówią, że jest Królem Żydów. Herod twierdzi, że jest królem Żydów. Nie mogą obaj mieć racji. 

Jeśli obaj twierdzą, że są królami Żydów, a tak mówili, to konflikt jest nieunikniony. 

Dlatego pojawienie się Jezusa nieuchronnie wywołuje strach i wściekłość u innych pretendentów do tronu. Sama obecność Jezusa na ziemi, nawet jako małego dziecka, była aktem politycznym, Bożym wyzwaniem dla ówczesnych struktur politycznych, rzuceniem przez Boga rękawicy Herodowi i wszystkim podobnym do niego ziemskim władcom. 

To dlatego również dziś obecność Jezusa w sferze publicznej wywołuje szaleństwo u różnej maści rządzących, którzy chcą zmarginalizować Boże panowanie i służbę Kościoła do kilku pacierzy i modłów w murach Kościoła. 

Narodziny Jezusa to wieść dla władz zawarta w Psalmie 2: „Bądźcie więc teraz rozsądni, królowie, Przyjmijcie przestrogę, sędziowie ziemi! Służcie Panu z bojaźnią i weselcie się, Z drżeniem złóżcie mu hołd,  Aby się nie rozgniewał i abyście nie zgubili drogi”.

ODWRÓCONA HISTORIA EXODUSU

Dlaczego o tym mówimy w taki dzień jak dziś? 

Otóż historia mędrców jest historią z polityką w tle. Wszystko w tamtym czasie jest postawione do góry nogami. Oto Izrael, który miał zanieść Boże światło do narodów, sam stał się jak bezbożny Egipt w czasach Mojżesza. W rzeczywistości jest od odwrócona historia Exodusu, wyjścia Izraela z niewoli egipskiej. 

Faraon miał nadwornych magów, którzy byli Bożymi przeciwnikami. Tu Herod jest otoczony przez arcykapłanów i uczonych w Piśmie (2:4), którzy są jak kapłani egipscy, a więc przeciwnikami Boga. 

Faraon zabijał niewinne hebrajskie dzieci; podobnie czyni Herod (2:16-18). 

Kiedy Mojżesz był młodym mężczyzną, zabił Egipcjanina i musiał opuścić Egipt. Udał się do Midianitów, gdzie przebywał, dopóki Bóg nie odesłał go z powrotem, aby wyzwolić swój lud. Tu Jezus (wraz z Marią i Józefem) niczym Mojżesz, również wychodzi z kraju do obcej ziemi, a później powraca. 

Lokalizacje zostały jednak ironicznie odwrócone. To Izrael stał się Egiptem, który jest wrogim miejscem i z którego trzeba uciekać. A Jezus, nowy Mojżesz, musi uciekać do Egiptu w poszukiwaniu bezpieczeństwa. 

W okresie narodzin Jezusa, Izrael stał się Egiptem. I Bóg wzywa swój wierny lud do „wyjścia”.

Jeśli Herod jest nowym faraonem, to Jezus jest nowym Mojżeszem, który gromadzi lud, aby wyprowadzić go spod ręki Heroda. 

POLITYCZNE SKUTKI PRZYJŚCIA JEZUSA

Oto jeden z politycznych skutków przyjścia Jezusa: ci, którzy zostają uczniami Jezusa, służą Jemu jako królowi. Można powiedzieć, że służą innemu królowi niż Herod. 

Dlatego szanujemy władzę i jesteśmy posłuszni władzy… ale. Nie absolutyzujemy władzy, polityków. Nie mówimy, że zawsze i wszędzie musimy poddać się władzy. Daniel nie poddał się bezbożnemu władcy, którzy oczekiwał od niego grzechu. Piotr i Jan nie posłuchali przełożonych żydowskich, gdy kazali im się zamknąć i przestać opowiadać na mieście o zmartwychwstaniu Jezusa.

Nadal mamy podporządkowywać się ziemskim władcom, ale robimy to ze względu na naszego niebiańskiego władcę, Jezusa. Podporządkowujemy się ziemskim królom nie dlatego, że są naszą najwyższą władzą, ale dlatego, że przestrzegamy instrukcji Jezusa, naszego prawdziwego Króla. 

To zupełnie zmienia spojrzenie. Mówimy: Szanuję cesarza, ale dlatego, że jest król ponad cesarzem. I mój król wymaga ode mnie szacunku wobec cesarza.

 I to było powodem prześladowania chrześcijan. Nie ubóstwiali cezara. Wyznawali: Jezus jest Panem, co oznacza, że jego władza sięga poza Kościół, sięga pałacu samego cesarza, Białego Domu, Parlamentu Europejskiego i Sejmu na Wiejskiej w Warszawie. 

Szanujemy cesarza, więc władcy tacy jak Herod nie mogą nas oskarżać, że jesteśmy nielojalni, że jesteśmy rewolucjonistami. Musi natomiast rozumieć, że on sam odpowiada przed większym królem. 

POGANIE PRZYBYWAJĄ DO JEZUSA

Rozumieli to pogańscy mędrcy, zaś nie rozumiał Herod i inni przełożeni w Izraelu. Pogańscy magowie, mędrcy przybyli, aby oddać pokłon Jezusowi. Rozumieli, że narodził się król, któremu nie podadzą ręki jak partnerowi, lecz oddadzą pokłon jak królowi ponad nimi. I robią to przestawiciele narodów, nie Żydzi.

Co ciekawe, genealogia Jezusa w Ewangelii Mateusza zawiera cztery poganki, które zapowiadają włączenie pogan do nowego Izraela. Historia mędrców również zawiera w sobie ten temat, a więc włączenie narodów do przymierza, włączenie Gdańszczan do przymierza. 

Dziś był Orszak Trzech Króli, na którym uczestnikom rozdawano korony. Symbolika bardzo dobra, ponieważ w tych mędrcach powinniśmy widzieć siebie przybywających do Króla z najdalszych krańców ziemi. Ale właśnie: ważne, by tam do Betlejem powędrowały nie tylko nasze nogi, ale i nasze serca. 

Mędrcy przybywają, aby złożyć hołd Królowi Jezusowi, tak jak Królowa Saby przybyła zobaczyć dwór Salomona (1 Krl 10) i wypełnić proroctwa o poganach napływających do Jerozolimy, aby ofiarować swoje bogactwa Bogu Izraela (Izajasz 60:4-9). 

Ale tu dzieje się coś bardziej radykalnego. Królowa Saby odwiedziła Salomona, ale nie czytamy, że stała się wyznawczynią Bożą. Tu mędrcy idą oddają pokłon wiary Jezusowi. Mędrcy są tu jak Izrael, który Bóg wyprowadził z Egiptu i prowadził do nowej ziemi poprzez słup obłoku i ognia. Izrael wszedł do ziemi obiecanej od wschodniej strony, podobnie i tu: mędrcy szli od wschodniej strony do Betlejem. 

Innymi słowy, mędrcy to nie tylko bogobojni poganie, ale początek nowego Izraela, który będzie się składał z Żydów i pogan. Oni są prawdziwym Izraelem, początkiem Bożych żniw wśród pogan. Żydzi już odrzucają Jezusa, a poganie już Go czczą. To dzieje się nie dopiero w Dziejach Apostolskich, ale już tu: podczas narodzin Jezusa. 

ZAGROŻENIE DLA POLITYKÓW

Oczywiście narodzenie Jezusa nie powinno być traktowane jako zagrożenie dla królestw tej ziemi i wszystkich ich władców. Narodzenie Jezusa rzuca wyzwanie skorumpowanym, brutalnym, ugruntowanym władcom. Nie stanowi zagrożenia dla ustalonej władzy tylko dlatego, że została ustanowiona. Chrześcijanie nie są wrogami porządku publicznego. 

Natomiast Jezus jest poważnym zagrożeniem dla ustanowionych władców, którzy wykorzystują swoją władzę do czynienia zła, którzy zabijają niewinnych, którzy rządzą brutalnie. I rzuca wyzwanie tym władcom, przybywając z jakiegoś marginalnego miasteczka i gromadząc uczniów z marginalnych miejsc, gromadząc swoich wyznawców uciskanych spośród ofiar tych władców. 

Ewangelia jest królewskim ogłoszeniem, deklaracją, że Król Żydów został wywyższony, aby stać się Królem wszystkiego i wszystkich. Ewangelia wzywa wszystkich do poddania się Najwyższemu Królowi. Jednocześnie poprzez Ewangelię Bóg gromadzi razem słabych i kulawych, ślepych i głuchych, pogardzanych i odrzuconych, aby stali się zalążkiem Bożego królestwa. 

Historia narodzin Jezusa u Mateusza dobrze ilustruje politykę Boga, którą również Paweł wyraził w 1 Liście do Koryntian 1:27-31

„Ale to, co u świata głupiego, wybrał Bóg, aby zawstydzić mądrych, i to, co u świata słabego, wybrał Bóg, aby zawstydzić to, co mocne, (28) i to, co jest niskiego rodu u świata i co wzgardzone, wybrał Bóg, w ogóle to, co jest niczym, aby to, co jest czymś, unicestwić, (29) aby żaden człowiek nie chełpił się przed obliczem Bożym. (30) Ale wy dzięki niemu jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i poświęceniem, i odkupieniem, (31) aby, jak napisano: Kto się chlubi, w Panu się chlubił”.

Okoliczności narodzin Jezusa zapowiadają drogi Jego Królestwa. Królestwo Boże obala królestwa tego świata, a Królestwo Boże rozrasta się i obejmie całą ziemię. Poprzez wierną służbę takich ludzi jak mędrcy ze Wschodu, poprzez wierną służbę takich ludzi jak Ty.