Lecz np. jego książka (3 części) "Jezus z Nazaretu" przesiąknięta cennymi myślami z Pisma Świętego jest dla mnie źródłem dużej zachęty i umocnienia w wierze Jezusowi.
Jeśli jesteś protestantem i nie myślisz plemiennie - zachęcam, byś sięgnął po nią. Nie bój się czytać dobrych książek, również katolickich autorów takich jak George Weigel, G.K. Chesterton, John Henry Newman, J.R.R. Tolkien, Malcolm Muggeridge, Fabrice Hadjadj, Fulton Scheen czy wreszcie Benedykta XVI.
Kościół Powszechny jest bogaty w mądrość, po którą, aby sięgnąć musisz wyciągnąć rękę. Każda prawda jest Bożą prawdą, każde kłamstwo pochodzi od ojca kłamstwa. Każda prawda umacnia i rozwija. Każde kłamstwo deformuje i niszczy.
Jeśli zaś z założenia nie sięgasz po autorów spoza swojego Kościoła i oburza Cię, że protestancki pastor czyta katolickich autorów, to pozostań w swojej piwnicy. Bez obaw. Nie zamierzam do niej zaglądać, by Cię niepokoić.