To oczywiście nie podoba się rządzącym politykom. Mnóstwo dzieci i rodzin "wycieka im z systemu" (jak mawiała poprzednia minister edukacji Anna Zalewska), co zresztą jest nieprawdą, ponieważ edukacja domowa przynależy do polskiego systemu edukacji! To przecież takie "straszne", że ktoś decyduje się nauczać dziecko poza rządową szkołą... Mniejsza o efekty, możliwość rozwoju pasji i zainteresowań, opinię rodzica lub dziecka. Liczy się fakt, że dzieci uczą się poza kontrolą cesarza i boga-państwa.
Tu znajdziecie projekt zmian, których celem - powiedzmy wprost - jest utrudnienie rodzinom i przyjaznym im szkołom prowadzenie edukacji domowej: https://tiny.pl/w999w
Oczywiście nie chodzi o zachęcanie lub namawianie kogokolwiek do homeschoolingu. To indywidualne wybory. Chodzi raczej o to, że wolność służy edukacji lepiej niż ograniczanie i tłamszenie dobrych pragnień zdrowego rozwoju w innym miejscu niż szkolna klasa. Dzieci są różne. Sytuacje rodzin są różne. Powody edukacji domowej są różne. I politykom nic do tego! Nie zostali powołani do kontroli nad tym, jak i gdzie uczą się nasze dzieci.
Wyznawcy boga-państwo są niezadowoleni z jakiejkolwiek edukacji poza szkołami rządowymi. Jednak tylko do momentu póki te szkoły są ich. Tak jednak być nie musi po następnych wyborach.
W Gdańsku są dwie chrześcijańskie szkoły przyjazne edukacji domowej, których założycieli i prowadzących znamy od lat: Beata Szulc i Maciej Szulc. To Chrześcijańska Szkoła Podstawowa i Przedszkole Montessori oraz Chalo - Chrześcijańskie Autorskie Liceum Ogólnokształcące.
Jeśli szukasz szkoły, która wesprze Cię w uczeniu domowym lub szkoły stacjonarnej w Trójmieście, która uczy z chrześcijańskiej perspektywy - wiesz gdzie się udać :-)
A póki co - wspierajmy wolność w edukacji. I módlmy się o opamiętanie tych, którzy sądzą, że wiedzą lepiej co jest dobre dla cudzych dzieci. Oraz o tych, którzy walczą o wolność do swobodnego wyboru formy edukacji w Polsce.