Dzisiejszy fragment jest bardzo ważny i praktyczny, ponieważ Pan Jezus prostuje w nim wiele nieprawdziwych opinii nt. Jego podejścia do Prawa. Odpowiada również na wiele współczesnych pytań i dyskusji o to, czy Prawo jest wciąż aktualne. A jeśli tak, to w jakiej formie? Czy coś się zmieniło czy nie? Co się zmieniło?
Mówiąc o Prawie Pan Jezus mówi tu o Torze, a więc o 613 przykazaniach, których streszczeniem jest Dekalog. Prawo można je podzielić na trzy grupy:
-
moralne
-
ceremonialne
-
cywilne
W obu podejściach mamy rozminięcie się z faktem, że przyszedł Mesjasz, o którym
świadczyło Prawo i Jego przyjście oznacza zarówno ciągłość, jak i zmianę.
W ten sposób stawiamy prawo i miłość w opozycji wobec siebie.
Apostoł Jan w 1 Jn 5:3 napisał o przykazaniach: Na tym polega miłość ku Bogu, (że się ją odczuwa?)… że się przestrzega przykazań jego.
Nie ma sprzeczności posłuszeństwu przykazaniom a miłością do Boga. Przeciwnie. Poprzez szczere przestrzeganie przykazań wyrażamy miłość do Boga. Zobaczcie w jaki sposób o Prawie i przykazaniach mówi Dawid.
O, jakże miłuję zakon twój, Przez cały dzień rozmyślam o nim! (Księga Psalmów 119:97)
Obrałem drogę prawdy, Prawa twoje stawiam przed sobą. (Księga Psalmów 119:30)
Oddal ode mnie hańbę moją, której się lękam, Bo prawa twoje są dobre! (Księga Psalmów 119:39)
Oto tęsknię do przykazań twoich, Przez sprawiedliwość swoją ożyw mnie! (Księga Psalmów 119:40)
Te słowa ukazują miłość do Boga uwidocznioną w umiłowani do Jego przykazań.
DLACZEGO JEZUS MÓWI O PRAWIE?
Dlaczego Pan Jezus w Kazaniu na Górze w ogóle podejmuje temat Prawa Bożego? Faryzeusze nie mówili nic złego o Prawie. Nikt nie podważał jakoby Prawo było nieważne. Skąd więc nagle Jezus mówi o Prawie? Dlaczego?
Mówi o Prawie, by utorować drogę do nauczania, które przyjdzie za chwilę, gdy zacznie mówić: Powiedziano przodkom: Nie zabijaj…. A ja wam powiadam. Napisano: Nie cudzołóż… A ja wam powiadam.
Niektórzy słysząc takie słowa mogliby pomyśleć, że Pan Jezus znosi Prawo. Dlatego nie chcąc, by Jego słowa niepokoiły słuchaczy, od razu zaznacza, że nie znosi Prawa. Spodziewał się zarzutów. Mówi: „Nie mniemajcie”, ponieważ wiedział, ze tak będą mniemać. Wiedział, jaki rodzaj zarzutów będzie wysunięty przeciwko Niemu: Że On znosi Prawo! Że jest bluźniercą!
Zatem sam Pan Jezus inicjuje dyskusję i zawczasu dotyka tematu, który może być drażliwy. I zwróćmy uwagę na to, jak to robi. Mówi o Prawie zarówno w sposób pozytywny, jak i naucza w formie zaprzeczeń. A więc krytykuje błędne nauczanie nt. Prawa, czyli o jego nieaktualności.
Dziś żyjemy w czasach, gdy jesteśmy wzywani albo do przytakiwania, albo do milczenia. To tak jakby Panu Jezusowi zarzucić, by był bardziej wyrozumiały wobec innego spojrzenia na Prawo. Może lepiej po prostu mów co myślisz i zostaw przekonania innych. Niech sobie będą obok Twojej prywatnej prawdy.
Takie myślenie jest dziś obecne wszędzie. Ale Jan Chrzciciel, prorocy, apostołowie i Pan Jezus zarówno coś afirmowali, jak i czemuś się sprzeciwiali. Jan mówi do Heroda: Nie możesz sypiać z tą kobietą. Eliasz mówi do Achaba: Nie powinieneś tak postępować. Jeremiasz mówi do króla Sedekiasza: Powinieneś poddać się Babilończykom. I pokutować.
Niestety czasami czynimy podobnie: Nie zajmujemy się innymi spojrzeniami. Nie dyskutujemy o różnicach. Nie głosimy trudnych tematów, by nikogo nie drażnić. Czytaj: Nie umiemy rozmawiać o trudnych tematach, o różnicach. Bo się denerwujemy i kłócimy. A nie chcemy się uczyć rozmawiać w miłości. Dlatego wolimy nie rozmawiać.
Takie
podejście (Nie podejmujmy drażliwych kwestii. Nie krytykujmy niczego) brzmi
niewinnie. Lecz zwykle jest to osłabianie siły Ewangelii, wymowy prawdy. Biblia
wiele razy uczy nas spoglądania na negatywne przykłady i uczenia się z nich. Np.
Salomon uczy nas: Patrz nierozumnego młodzieńca. Wyciągnij wnioski z jego głupoty,
byś nie poszedł tę samą drogą. Spójrz na Saula. Uważaj, byś również nie miał
dobrego początku i smutnego końca.
Patrzcie nie na celnika, który bił się w pierś w żalu za grzech, ale i na faryzeusza, który modlił się, że nie jest taki jak celnik. Patrzcie na pokutującego syna marnotrawnego, ale i na starszego brata, który okazał zawiść.
Wyznania Wiary Kościoła to była odpowiedź na błędy, które dostawały się do kościołów. Czyli mówienie o błędach nie służy pognębieniu kogokolwiek. Służy uwypukleniu prawdy. Wierzę w Trójcę Świętą, a nie nauki świadków Jehowy, Mormonów czy Unitarnian, którzy zaprzeczają, że Jezus jest Bogiem, Drugą Osobą Trójcy Świętej. Wierzę w prawo własności i wolność obywatelską, a nie nadmierną ingerencję państwa w moją rodzinę lub swobody obywatelskie, które mam od Boga. Wierzę w świętość życia nienarodzonego, a nie w zabijanie dzieci w łonie matki itd.
Konfesje reformacji (Dort, Sandomierska) były pisane w ten sposób: Wierzymy, uznajemy. Ale i zaprzeczamy. Aby klarowanie oddzielić prawdę.
NOWOTESTAMENTOWI CHRZEŚCIJANIE?
Należę do chrześcijan, którzy zadawali sobie pytanie: Czy obowiązuje mnie Dekalog? Czy Prawo jest aktualne czy mam się zdać na prowadzenie Ducha?
Jezus odpowiada: Duch działa i prowadzi zgodnie z Bożym Słowem. Przeciwstawianie Prawa Bożego i Ducha to jak przeciwstawianie ręki i nogi.
Współczesne zagrożenie dla ewangelicznych chrześcijan polega na tym, że niektórzy mówią o sobie, że są nowotestamentowymi, a nie biblijnymi. Tak jakby ST i NT to były dwie księgi o dwóch Boga, o dwóch różnych religiach, o dwóch drogach zbawienia (Prawo, z łaski).
Ale
zobaczcie co NT mówił o Starym Testamencie.
Jezus (Mt
4:1-10):
Człowiek ma żyć każdym słowem, nie tylko
nowotestamentowym.
Paweł (Rz 15:4):
Mamy czerpać nadzieję z Pism. Co miał na myśli? ST.
Paweł do
Tymoteusza (2 Tm 3:15): Od dzieciństwa znasz Pisma. ST
Paweł: Całe Pismo przez Boga jest natchnione – 2 Tm 3:16
Ci, którzy zaprzeczają aktualności Prawa będą nazwani najmniejsi w Królestwie. Mam nadzieję, że nikogo z Was nie ujrzę z tabliczką na szyi z podpisem: Najmniejszy.
CO SIĘ ZMIENIA?
Co się zmienia jeśli chodzi o Prawo po przyjściu Jezusa? Zmienia się to, że Prawo nie jest już dla nas aktem oskarżenia. Dlatego, że Chrystus wziął na siebie nasze przekleństwo wynikające ze złamania Prawa.
Natomiast po nawróceniu Prawo jest drogowskazem do dobrego życia. Jest mądrością, wskazuje na to, co jest sprawiedliwe, moralne i słuszne.
Paweł wiedział, że nauczanie o usprawiedliwieniu przez wiarę będzie prowadziło do pytań o rolę Prawa. I odpowiada:
Rzym 3:31 - Czy więc zakon unieważniamy przez wiarę? Wręcz przeciwnie, zakon utwierdzamy.
Gdyby
Prawo nie obowiązywało dziś – pomyślmy jakie niosłoby to konsekwencje. Np.
takie, że nikt z nas nie jest grzesznikiem. Bo grzech jest złamaniem Bożego
Prawa. Nie prawa w ogólności, w Polsce, lecz Bożego.
Zatem jeśli Prawo nas nie obowiązuje, to nie jesteśmy przestępcami. Nie złamaliśmy Prawa. A jeśli nie jesteśmy grzesznikami to po co nam Zbawiciel? Po co krzyż?
Jezus umarł, bo Prawo ciążyło nad nami przekleństwo Prawa. Gdy dziś mówimy, że zbawienie odbywa się przez krzyż, potwierdzamy, że Prawo jest aktualne i człowiek je złamał. Ofiara Jezus wciąż jest aktualna, ponieważ człowiek wciąż łamie Prawo, któremu podlega.
Zatem Prawo ma aspekt negatywny: ukazuje człowiekowi, że jest grzeszny. I wskazuje na potrzebę Zbawiciela. I ma aspekt pozytywny: oznajmia Bożą wolę i po nawróceniu jest drogowskazem do dobrego życia.
CO OZNACZA „WYPEŁNIENIE PRAWA”?
(17) Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić.
Co Pan Jezus rozumie przez „wypełnić”? Słowo, którego używa Jezus, podkreśla zarówno ciągłość między Prawem i Prorokami, a Jezusem, a także wskazuje na nieciągłość. Możemy zorientować się, co to słowo oznacza, patrząc na jego użycie we wcześniejszej części Ewangelii Mateusza. Mateusz już kilka razy użył słowa „wypełnić” (2:15, 17-18, 23; 3:15).
2:17-18 - Wówczas spełniło się, co powiedziano przez Jeremiasza, proroka, mówiącego: Słyszano głos w Rama, płacz i żałosną skargę. Rachel opłakuje dzieci swoje i nie daje się pocieszyć, bo ich nie ma.
2:23 - A przyszedłszy tam, zamieszkał w mieście zwanym Nazaret, aby się spełniło, co powiedziano przez proroków, iż Nazarejczykiem nazwany będzie.
We wszystkich tych fragmentach spełnienie jest zaskakujące. Wypełnienie potwierdza prawdziwość zapowiedzi z przeszłości, ale i wnosi coś nowego. I najczęściej jest to coś zaskakującego.
Czytając proroctwa Starego Testamentu o Mesjaszu, możemy sympatyzować z Żydami, którzy oczekiwali wojskowego Mesjasza. Wiele proroctw o Mesjaszu czyta się jak proroctwa o wielkim podboju narodów. Jednak kiedy Jezus przychodzi, zwycięża krzyżem. To jest Boży podbój. Ale nie jest to podbój, jakiego moglibyśmy się spodziewać po lekturze Starego Testamentu.
Jezus osobiście wypełnia Prawo i proroków w zaskakujący sposób w swoim życiu i służbie. Nigdy nie łamie przykazań Bożych, ale Jego posłuszeństwo nie jest takie jak posłuszeństwo uczonych w Piśmie i faryzeuszy. Je z celnikami i grzesznikami. Co nie tylko nie jest zabronione przez Torę i Jezus w rzeczywistości twierdził, że Tora wymaga takiej społeczności. Oczywiście uczeni w Piśmie i faryzeusze sądzili, że Prawo zabrania takiej społeczności przy stole z nieczystymi.
Jezus wypełnia przykazania Boże czyniąc miłosierdzie, dobro i sprawiedliwość, które są najważniejszymi aspektami prawa. Uczy nas przestrzegać prawa nie tak, jak robią to uczeni w Piśmie i faryzeusze, ale w życiodajny, zbawczy sposób, jak On to czyni.
Dla Żydów przestrzeganie Prawa to nieuzdrawianie w Szabat. Dla Jezusa to niesienie dobra w Szabat. Posłuszeństwo Prawu niesie życie, przemianę, dobro. I Jezus tego uczy.
Spełniamy słuszne wymagania prawa, naśladując przykład Jezusa. Jezus przestrzega prawa jak pierwszy dojrzały człowiek, nie jak dziecko. Możemy więc powiedzieć, że to sam Jezus jest standardem życia chrześcijan. W Nim wypełnia się Tora. Jezus wprowadza Torę do Nowego Przymierza tak, że nie tracimy ani jednej joty czy kreski. Jezus jest uosobieniem Prawa.
Czyli jak powiedział Peter Leithart: Musimy studiować Prawo i proroków tak pilnie jak każdy Żyd i zwracać uwagę na szczegóły z całą uwagą faryzeusza. Ale musimy czytać Prawo i proroków przez pryzmat Jezusa. Musimy zrozumieć Prawo w świetle przykładu Jezusa i nauczyć się przestrzegać Prawa tak, jak On to robił.
Jezus jest żywą Torą, Torą w ciele, Torą chodzącą, mówiącą, oddychającą i działającą. Jeśli podążasz za Jezusem, to wypełniasz Torę. Przestrzeganie Prawa oznacza przebywanie w towarzystwie żywej Tory, Jezusa Chrystusa. Jezus jest Słowem Ojca, Pouczeniem Ojca, Prawem Ojca. Słuchaj Go, naśladuj Go, a spełnisz sprawiedliwe wymogi Prawa.
To wszystko oznacza, że przestrzeganie Prawa nie ma nic wspólnego z tym jak robią to współcześni literaliści, którzy np. nie strzygą brody, bo Prawo tak mówi, obchodzą Paschę bo Prawo tak mówi, świętują Szabat w sobotę, bo Prawo tak mówi. Musimy widzieć w Prawie osobę i dzieło Jezusa. I musimy widzieć w Jezusie uosobienie i wypełnienie Prawa.
Czyli mówimy o ciągłości, ale i o zmianie jeśli chodzi o zrozumienie Prawa, która wiąże się z tym, że powinniśmy na Prawo spoglądać chrystocentrycznie.
Wierzymy w świątynię, lecz jest nią Jezus. Wierzymy w pośrednictwo kapłana, lecz jest nim Jezus. Wierzymy w Paschę, lecz barankiem paschalnym jest Jezus. Zatem zmienia się sposób w jaki obchodzimy Prawo. Obchodzimy Prawo właściwie, gdy widzimy w Prawie Jezusa i naśladujemy Jezusa.
TRZY ASPEKTY PRAWA
Mówiliśmy, że prawo posiada te trzy aspekty: ceremonialny, moralny, cywilny.
Ceremonialny aspekt Prawa znalazł wypełnienie w Jezusie. Ofiarniczy system świątynny został wypełniony w Jezusie. Dlatego nie składamy krwawych ofiar. Nie mamy urzędu kapłana w Kościele. Ten porządek minął, ponieważ był przewodnikiem do Jezusa. To Jezus stał się naszym ołtarzem, ofiarą, kapłanem, ołtarzem, świecznikiem w świątyni, Arką w Miejscu Najświętszym, świątynią.
Moralny aspekt wciąż obowiązuje i Bóg się nie rozmyślił. Np. kazirodztwo, pożądliwość i aktywność homoseksualna, seks pozamałżeński, przetrzymywanie zapłaty należnej pracownikowi, zakaz kradzieży, kłamstwa… To wciąż niezmienne Boże moralne zasady.
Aspekt cywilny Prawa wciąż powinien stanowić dla nas pouczenie na temat tego, czym jest sprawiedliwość, nt. kompetencji państwa, rodziny, kościoła.
Boże Prawo jest jedynym sprawiedliwym prawem. Jest standardem oceny praw i kodeksów współczesnych demokracji. Np. ktoś mówi: „Wyrok dwóch lat za kradzież z rozbojem jest niesprawiedliwy”. Do czego się odwołuje? Do własnego widzimisię? Do woli większości? Której? Gdzie? W jakim czasie?
Musimy odwołać się do jakiegoś standardu. A nie ma innego poza Bożym Słowem.
Jan Kalwin napisał komentarze do wszystkich ksiąg ST włączając Prawo. Ponieważ wierzył w Sola i Tota Scriptura. A więc cała Biblia.
Zatem:
Czytaj Biblię, nie pomijając Bożego Prawa. Szukaj w nim Jezusa, bo On jest w centrum nauczania całej Biblii. Prawo naucza o Nim, jak sam powiedział w Łk 24:44.
Ucz się nt. roli państwa, podatków, prawa własności, moralności, byś podejmował mądre decyzje, ale i byś wiedział na kogo na pewno nie głosować, które postawy polityków są niegodziwe i antyboże.
Tym co mnie zachęciło do reformowanej teologii to poważne podejście do całej Biblii. Oczywiście możemy popełnić błędy w zastosowaniu Prawa. Ale to coś zupełnie innego niż lekceważenie Prawa. Purytanie i Genewa: daleko im było do doskonałości, ale rozumieli, że całe Boże Słowo należy szanować.
Pobożny Lot trapił się odejściem od Bożego Prawa w miejscu, gdzie mieszkał.
Ps 119:135-136 - Rozjaśnij oblicze swoje nad sługą swoim I naucz mnie ustaw swoich! Potoki łez płyną z oczu moich, Dlatego, że nie strzegą zakonu twego,