poniedziałek, 2 maja 2022

Miej odwagę być jak Jezus

Patrzcie, jaką miłość okazał nam Ojciec, że zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i nimi jesteśmy. Dlatego świat nas nie zna, że jego nie poznał. - 1 List Jana 3:1

ŚWIAT NAS NIE ZNA

Dla świata jest to coś dziwnego, jest to coś, czego świat nie rozumie i nie zna. Świat tutaj jak wszędzie w listach Jana odnosi się do ludzkości zorganizowanej w buncie przeciwko Bogu. I taki świat żyjący bez Boga nie zna nas. Dlaczego? Bo nie zna Boga. W historii – wielu niechrześcijan mówiło o dziwactwach chrześcijan. Jacy to dziwni ludzie, wywrotowcy. Chrześcijanie byli oskarżani o to, że są ateistami, bo nie czcili tradycyjnych bogów rzymskich i greckich. Więc są niewierzący. Byli oskarżani o kazirodztwo, ponieważ nazywali się wzajemnie braćmi, rodziną Bożą i witali się pocałunkiem w policzek. Byli oskarżani o kanibalizm, ponieważ kiedy się gromadzą twierdzą, że jedzą ciało i piją krew Jezusa. Dlatego nie powinno nas dziwić, że bezbożność będzie przypisywała chrześcijanom dziwne, niesprawiedliwe i nieprawdziwe łatki.

Jednak tak było zawsze. Skoro o Jezusie mówili, że to żarłok i pijak, to nie dziwmy się, że o chrześcijanach będą mówić fałszywe rzeczy. Nie znają Ojca, więc nie będą znali nas, ponieważ jako dzieci nosimy na sobie obraz Ojca w niebie.

Pismo Święte naucza, że ludzkość można podzielić wedle różnych kryteriów: koloru skóry, narodowości, miejsca urodzenia, na podstawie wieku, wykształcenia, majątku… Ale nie są to fundamentalne podziały i rozróżnienia. Głównym podział dotyczy przynależności do jednej z dwóch rodzin, pochodzenia od dwóch różnych ojców: Adama i Chrystusa.

Co więcej, zawsze było tak, że potomek węża chciał zniszczyć potomka kobiety. Widzimy to oczywiście w historii życia Chrystusa, ale i w biblijnych opowieściach, które były cieniem, typem tej rzeczywistości. Kain zabił Abla. Ezaw, kolejny Kain chciał zabić Jakuba. Bracia Józefa nienawidzili go i sprzedali jako niewolnika, Saul nienawidził Dawida itd.

Dwie rodziny ludzkości są w stanie konfliktu. Nie jest to konflikt kiedy mijamy się w sklepach. Jest to konflikt, który manifestuje się, gdy u dzieci Bożych manifestują się owoce Ducha Świętego, gdy postępujesz sprawiedliwie jak Jezus.

WSPÓŁCZESNY KOŚCIÓŁ: NIE CHCEMY BYĆ INNI!

Niestety czasami bywa tak, że współczesny kościół często za wszelką cenę unika bycia uznanym przez świat za dziwnym, kościół nie chce być uznany przez świat za inny. Czyli, aby smak soli nie różnił się od smaku owsianki.

Wielu chrześcijan przyjęło standardy świata odnośnie tego, co jest OK., co jest normą w sferze moralności. Uznali, że nie chcą brzmieć nienaukowo, więc stwierdzili, że trzeba zreinterpretować pierwsze dwa rozdziały Księgi Rodzaju, aby ich zrozumienie pasowało do twierdzeń współczesnych teorii. Nie chcemy śpiewać tych dziwnych niebiblijnych Psalmów, więc trzeba słowa pieśni dostosować do oczekiwań ludzi, którzy wolą śpiewać jak dobrze się czują, a nie o Bożym zwycięstwie nad wrogami.  Nie chcemy być inni, passe. Chcemy być trendy. Więc nasz smak nie różni się od smaku świata. To sprawia, że wiele rzeczy staje się łatwiejszymi do przełknięcia przez nieodrodzone serce.

Nie będzie i nie ma żadnego konfliktu napięcia między kościołem a światem, który odrzuca Boga, jeśli kościół naśladuje świat i myśli kategoriami: jak bardziej podobać się światu niż Bogu?

Ale w ten sposób postępujemy wbrew naszej naturze: jesteśmy dziećmi Boga, dziećmi zmartwychwstania więc nie możemy postępować tak samo jak dzieci Adama, tak jakbyśmy mieli starą naturę i nie powstaliśmy z Chrystusem.

Nie mówię o sileniu się na bycie innym. Nie mówię o tym, że nie mamy kupować tych samych dżinsów i T-shirtów, nie korzystać z tych samych aut, że mamy robić zakupy w innych sklepach, że nie mamy oglądać sportu i chodzić na koncerty lub grać na komputerze. Mówię o wartościach i filozofii życiowej tego świata. Mówię o dostosowywaniu formy nabożeństwa do oczekiwań świeckiej kultury rozrywki, o stwierdzeniach z ust chrześcijan: „Ale wszyscy tak robią”. Może i tak. Ale ty bądź jak Jezus. Miej odwagę być jak Jezus. Tak, to wymaga odwagi. Ale zawsze wymagało. Od samego początku. Nie żyjemy w jakiś niezwykłym czasie pod tym względem.