Chrześcijańskie życie w świeckim społeczeństwie wiąże się z presją dostosowania się do panującego reżimu gramatycznego, który uważa chrześcijańską terminologię, taką jak "Bóg", "Pan Jezus Chrystus", "łaska", "przebaczenie", "grzech", "sąd" - za nieistotną i bezużyteczną. Aby zapunktować w ramach owego świeckiego reżimu gramatycznego, chrześcijanie często stopniowo unikają tego języka wszędzie poza domem i kościołem.
Problem w tym, że jest to Boży świat, a nie sekularystów, i jeśli chcemy właściwie działać w Jego świecie, powinniśmy to wyrażać także w strukturach gramatycznych.
Ponowne wprowadzenie do powszechnego użycia Bożego języka i systemu gramatycznego łaskawie pomaga sekularystom w powrocie do realnego świata.
- Andrew Sandlin