Seks przed ślubem jest jak zjedzenie deseru przed obiadem. Tak jak deserem nie zaspokoimy głodu, tak seksem nie zaspokoimy głodu prawdziwej więzi i intymności (ponieważ człowiek jest istotą duchowo-cielesną). Może i smakuje, ale krótko i kosztem, który będzie spłacało nasze popękane sumienie.
Zostaw swoje ciało jako dar dla małżonka. Uciekaj od wszeteczeństwa. Cielesne pożądliwości walczą przeciwko Twojej duszy.
Jeśli upadłeś w tej sferze - przynieś ten grzech do Jezusa, wyznając go. Odzyskaj radość, pokój i wolność. On jest hojny w przebaczaniu.
I nie grzesz więcej.
Umiłowani, napominam was, abyście jako pielgrzymi i wychodźcy wstrzymywali się od cielesnych pożądliwości, które walczą przeciwko duszy (1 List Piotra 2:11).
A teraz o czym pisaliście: Dobrze jest, jeżeli mężczyzna nie dotyka kobiety; jednak ze względu na niebezpieczeństwo wszeteczeństwa, niechaj każdy ma swoją żonę i każda niechaj ma własnego męża (1 Koryntian 7:1-2).
Małżeństwo niech będzie we czci u wszystkich, a łoże nieskalane; rozpustników bowiem i cudzołożników sądzić będzie Bóg (List do Hebrajczyków 13:4).