Skinner podsumował to jednym zdaniem podczas wywiadu w Santa Barbara: „Wszystkie wartości wywodzą się z wartości przetrwania”. Kiedy jednak Skinner zapytuje sam siebie, dlaczego on lub jakikolwiek człowiek mógłby się troszczyć o przetrwanie jakiegoś szczególnego rodzaju kultury, powiada, że jedyna uczciwa odpowiedź brzmi: „Nie ma żadnego dostatecznego powodu, abyś się troszczył, ale jeśli twoja kultura nie przekonała cię, że taki powód istnieje, tym gorzej dla niej”. Skinner nie zauważa, że sam wpadł tu w logiczną pułapkę. Ostatecznie to, co mówi, sprowadza się do następującego wniosku: cokolwiek istnieje, jest słuszne, i jeżeli istnieje, jest słuszne, a więc nie ma nadrzędnej wartości, w porównaniu z którą można byłoby ocenić, co jest dobre, a co złe. A jeżeli wszystko, cokolwiek istnieje, jest dobre, to sama koncepcja zła jest zarówno nielogiczna, jak i trywialna. Ani ktoś taki, jak Skinner, ani taki, jak George Wald, nie potrafiłby uzasadnić, że przetrwanie gatunku jest pożądane. W ramach systemu Skinnera nie ma kontroli etycznej. Nie ma ograniczeń dla elity, w której rękach spoczywa kierowanie (...).
Zredukowanie ludzkich wartości (wartości człowieka) do zera było właśnie jednym z czynników, który rozpętał rebelię studencką w Berkeley i gdzie indziej w latach sześćdziesiątych XX wieku. Owi studenci odczuli, że zostają sprowadzani do zerowej wartości i zbuntowali się. Chrześcijanie odczuwali to znacznie wcześniej, mówili i pokazywali, że istnieje alternatywa. Rzeczywiście, jedynie chrześcijaństwo posiada fundamenty, na których została zbudowana i może być zbudowana od nowa rzeczywista i humanistyczna demokracja, szeroko pojęta wolność".
- Francis Schaeffer, Powrót do wolności i godności
Wydawnictwo Trinity (premiera wiosna 2022)