Każdy z nas żyje w oparciu o jakiś rytm, cykl. Obchodzimy urodziny, rocznice ślubu, Dzień Matki, Ojca, Babci, Dziecka, a także Walentynki lub Tłusty Czwartek. Żyjemy w oparciu o 7-dniowy tydzień, 30/31-dniowy miesiąc, 12-miesięczny rok itd. Problemem więc nie jest schemat naszego życia oparty o jakieś stałe, powtarzające się wydarzenia. Pytanie brzmi: o jaki cykl będzie on oparty?
W
taki sposób działa Bóg. Stwarza dzień i noc, wiosnę i zimę. Co 365 dni mówi do
trawy, liści i kwiatów: wstań, a następnie: połóż się.
Stwarza pory roku, poranek, południe i wieczór. Jest Bogiem porządku, który
ustalił pewien rytm i działa wedle pewnego (własnego) rytmu. Można powiedzieć,
że Bóg działa liturgicznie, dlatego i nasze życie (oraz nabożeństwo) powinno
być liturgiczne. W zasadzie nie da się od tego uciec, ponieważ zostaliśmy
stworzeni jako istoty liturgiczne (cielesno-duchowe).
Codziennie powtarzamy ten sam schemat stałych czynności: przebudzenie,
liturgiczne „dzień dobry”, poranna toaleta, mycie zębów, śniadanie, praca,
nauka, odpoczynek, liturgiczne „dobranoc” itd.
Niektórzy
szczerzy chrześcijanie próbują uciec od powtarzalności i schematów, ale
komicznie brzmi chrześcijanin składający żonie życzenia z okazji rocznicy
ślubu, twierdzący jednocześnie, że nie przykłada uwagi do określonych dni,
świąt czy wydarzeń. „Ja nie obchodzę Święta Reformacji i Dnia Wszystkich
Świętych, bo to święta poświęcone ludziom i ustanowione przez ludzi. A swoją
drogą – wpadniesz jutro na moje urodziny?”
Podobnie
komicznie brzmi pastor, który twierdzi, że jego kościół nie używa kalendarza
liturgicznego, gdyż jest schematyczny i ograniczający, a następnie zza
kazalnicy ogłasza: „Kolejne nabożeństwo odbędzie się, jak co tydzień, w
niedzielę o tej samej porze”. Zaś w Boże Narodzenie, które nie wiedzieć czemu w
jego kalendarzu zawsze przypada na 25 grudnia, składa życzenia „Błogosławionych
Świąt”.
Bóg
w Biblii przykłada znaczenie do chronologii. Działa w czasie i umiejscawia
opisywane wydarzenia w czasie. Mówi w jakim dniu, miesiącu czy roku dana rzecz
miała miejsce. Ewangelista Łukasz w dokładny sposób określa czas narodzin
Chrystusa (Łk 3:1), zaś autorzy Apostolskiego Credo, wymieniając
podstawowe prawdy wiary chrześcijańskiej, oznajmiają, że Chrystus
został ukrzyżowany pod Poncjuszem Piłatem, a nie Waleriuszem Gratusem,
który był prefektem przed nim, czy Marcellusem, który był prefektem po nim.
Ignorując
znaczenie historii w Piśmie Świętym, podcinamy gałąź, na której sami siedzimy,
ponieważ wiara chrześcijańska to wiara w historię i jej określoną (opisaną w
Biblii) interpretację. Wiara chrześcijańska to uznanie wydarzeń opisanych w Piśmie Świętym za historyczne. Chrześcijaństwo
nie polega na wierze w abstrakcyjne idee, którym historia dodaje jedynie
kolorytu. Prawdziwość dat, wydarzeń, chronologii biblijnej jest elementem
naszej wiary. Bóg mówi prawdę. To naprawdę miało miejsce. Biblia jest
spolegliwa. Jest bezbłędnym, natchnionym autorytetem. Dlatego Kościół
słusznie chciał, aby rytm życia wiernych wyznaczały wydarzenia z
życia Chrystusa.
Jedyną alternatywą wobec Bożego spojrzenia na historię jest jej definiowanie w odniesieniu do kogoś lub czegoś innego. Jednak Jezus Chrystus naprawdę przyszedł na świat i został ustanowiony Królem nieba i ziemi. Kiedy przechodzimy obok starych domów, niekiedy nad drzwiami widzimy tabliczkę z datą, np. 1894, co informuje nas o tym, kiedy go zbudowano. Rok 2021 mówi nam o tym samym. Oznacza, że nowe niebo i nowa ziemia są w budowie od ponad 2021 lat. Bóg w mało znaczącej mieścinie Betlejem rozpoczął konstrukcję nowego świata.
-----------------
W świąteczną niedzielę zapraszam na bożonarodzeniowe nabożeństwo: