"Dawna pokora była ostrogą, która uniemożliwiała człowiekowi zatrzymanie się w drodze, a nie gwoździem, w bucie, który nie pozwala iść dalej. Dawna pokora sprawiała, że człowiek wątpił w wartość swoich wysiłków, przez co zmuszony był do jeszcze bardziej wytężonej pracy. Natomiast nowa pokora powoduje, że człowiek powątpiewa w wartość własnych celów, co w końcu doprowadzi go do całkowitej bezczynności.
Na każdym rogu ulicy można dziś spotkać człowieka wygłaszającego pospiesznie bluźniercze twierdzenie o tym, że może się mylić. Codziennie można usłyszeć, jak ktoś usprawiedliwia się, że oczywiście jego pogląd nie musi być tym właściwym. Oczywiście, jego pogląd musi być tym właściwym; inaczej nie byłby jego poglądem. Jesteśmy na dobrej drodze do wyhodowania rasy ludzi umysłowo zbyt skromnych, aby wierzyć w tabliczkę mnożenia. Grozi nam, że doczekamy się filozofów wątpiących w prawo grawitacji, uznane poprzez nich za wytwór fantazji. Dawni szydercy byli zbyt dumni, by mogli być o czymś przekonani, dzisiejsi natomiast, są na to zbyt pokorni. Cisi posiądą ziemię; współcześni sceptycy są jednak tak cisi, że nie odważają się nawet domagać swojego dziedzictwa. Właśnie ta bezradność intelektualna stanowi nasz drugi, poważny problem".
G.K. Chesterton, Ortodoksja, Fronda, Warszawa 2007, s. 50-51.