Fakt, że Duch Święty jest wymieniony dość późno w Credo Apostolskim, nie sprawia, że jest On dodatkiem do naszej wiary. Duch Święty nie występuje tutaj jako postscriptum. Kiedy zaczynamy Credo słowami: „Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego”, jest to możliwe tylko i wyłącznie dzięki działaniu Ducha Świętego. On jest Tym, który ożywia nas do nowego życia. On jest tym, który sprawia, że nasze serce pragnie obecności Boga. On jest tym, który sprawia, że wierzymy i wyznajemy wiarę w Ojca i Syna. Bez Ducha Świętego pozostalibyśmy martwi w grzechu, obojętni na Ewangelię, zimni duchowo. Duch Święty nie tylko jest autorem naszej wiary. Jest też pieczęcią naszego zbawienia.
W tym tekście widzimy, że Duch i Słowo towarzyszą sobie nawzajem. Jak to się stało, że wierzymy w Boga? Poprzez Słowo Prawdy, które usłyszeliśmy, a więc Ewangelia musi być głoszona. Wiara nie rodzi się przed dotyk ręki osoby wierzącej lub przez prysznic w domu nawróconego człowieka. Ewangelia musi być opowiadana. Jak ludzie mają uwierzyć jeśli nie usłyszeli Dobrej Nowiny? Ewangelia musi być opowiadana.
Duch Święty jest pieczęcią w nas. Jest Boża pieczęcią. Oznajmia On, że należymy do Boga i jesteśmy chronieni przez Boga. Jeśli jesteś zapieczętowany Duchem, oznacza to, że masz jednego Pana. Króla w niebie, który wywarł na Tobie swoją pieczęć. I ta pieczęć wszem i wobec oznajmia: Paweł należy do Boga. Nie do diabła. Nie do cesarza. Nie do siebie samego. Należę do Jezusa ponieważ Jezus mnie nabył za wielką cenę. Zapłacił za moją wolność i pojednanie z Ojcem swoją krwią.
Nasz tekst mówi, że zostaliśmy zapieczętowani przez Ducha Świętego. Paweł mówi kilka razy w NT: „który też wycisnął na nas pieczęć i dał zadatek Ducha do serc naszych.” (2 Kor 1:22).
Bóg zatem daje nam siebie jako zadatek, gwarancję, depozyt za nasze ostateczne dziedzictwo, nasze ostateczne zbawienie.
Ktoś mógłby powiedzieć, że człowiek zapieczętowany Duchem Świętym mógłby zdecydować, że odrzuci Boga i pójdzie do piekła. Tylko jednak oznaczałoby, że jeśli zapieczętowany wierzący może iść do piekła, to Duch w nim pójdzie tam z człowiekiem. Co jest absurdem.
Zaraz po tym 13 wersecie, gdzie Paweł mówi, że Bóg zapieczętował nas Duchem Świętym czytamy: "który jest rękojmią dziedzictwa naszego, aż nastąpi odkupienie własności Bożej, ku uwielbieniu chwały jego" (Ef 1:14).
Duch w nas jest gwarancją naszego zbawienia. Jest gwarancją, że należymy do Boga i że Bóg dokończy swego dzieła w nas, poprowadzi nas, udzieli daru wytrwania i nie pozwoli, by jakakolwiek siła wyrwała nas z Jego ręki. Duch jest gwarancją. Cóż to za gwarancja, która niczego nie gwarantuje?
Bóg nie jest jak nieuczciwy sprzedawca, który udziela dożywotnich gwarancji, lecz okazuje się, że gwarancja obowiązuje tylko na cały okres użytkowania produktu. A potem już nie obowiązuje. „Gwarantujemy, że będzie nasz produkt będzie działać, dopóki nie przestanie działać. Nie dajemy gwarancji na czas, gdy przestanie działać”.
Bóg taki nie jest. Duch jest gwarancją naszego wiecznego zbawienia.