sobota, 1 maja 2021

Antyboża i antyludzka segregacja ludzi

12 pytań i odpowiedzi w temacie segregacji ludzi, paszportów kowidowych i solidarności społecznej:

1. Czy niezaszczepieni muszą nosić maseczkę i zachować dystans społeczny?
Tak.
2. Czy zaszczepieni muszą nosić maseczkę i zachować dystans społeczny?
Tak.
3. Czy niezaszczepieni mogą zarażać innych wirusem?
Tak.
4. Czy zaszczepieni mogą zarażać innych wirusem?
Tak.
5. Czy niezaszczepieni mogą zachorować lub umrzeć z powodu Covid-19?
Tak.
6. Czy zaszczepieni mogą zachorować lub umrzeć z powodu Covid-19?
Tak.
7. Czy niezaszczepieni mogą przechodzić zdrowotne komplikacje poszczepienne?
Nie.
8. Czy zaszczepieni mogą przechodzić zdrowotne komplikacje poszczepienne?
Tak.
9. Czy z powyższego lub innego powodu należy zaszczepionych izolować, zakazać podróżowania lub dyskryminować ich w inny sposób (odwiedzanie kin, stadionów, restauracji itp.)?
Nie. Byłby to przejaw antyludzkiej i antybożej segregacji ludzi. Ludziom zaszczepionym należą się takie same prawa jak wszystkim innym i szacunek dla ich decyzji. Nie dzielimy ludzi w oparciu o takie rzeczy.
10. Czy może więc należy to robić względem niezaszczepionych?
Ktoś, kto zrozumiał powyższą odpowiedź, nie będzie nawet zadawał takich pytań ani o tym myślał. Nie chcemy traktować poważnie ludzi, którym w umyśle mogłoby zakiełkować ziarno segregacji i dyskryminacji człowieka. Mówimy o rzeczach, które powinny być oczywiste dla każdego przyzwoitego człowieka.
11. Co zrobić z ludźmi, którzy dążą do tego typu segregacji?
Głosić im Ewangelię i mówić o jej owocach. Jednym z nich jest nawrócenie z poczucia istnienia "nadludzi", z antybożej chęci segregacji i zniewalania ludzi uczynionych na Boży obraz i podobieństwo.
12. Czy nie powinniśmy się wszyscy zaszczepić w imię "solidarności społecznej"?
Nie. To kwestia osobistej decyzji. Po pierwsze, owa "solidarność społeczna" nie jest oparta na żadnym społecznym konsensusie, wnioskach z debat, konferencji naukowych itp. Jej podstawą jest orzeczenie garstki "ekspertów", którzy nie dopuszczają do jakiejkolwiek debaty, pytań, krytyki. Poprzez brak bezstronności i dociekliwości badawczej zrobili całkiem sporo, by mieć uzasadnione wątpliwości odnośnie ich wiarygodności i kręgosłupa etycznego. Po drugie, wymuszanie solidarności społecznej i ograniczanie praw części ludzi to miecz obosieczny. Wkrótce może uderzyć z całą siłą w jej obecnych obrońców z takimi kwestiami jak np. zakaz krytyki homoseksualizmu itp. Po trzecie, solidarność niewolników we wzajemnym zakuwaniu w kajdany i kagańce nie jest Bożym celem dla człowieka. Solidarność społeczna ku wolności lub w oporze wobec ciemiężcy - owszem. Jezus powołał nas do wzajemnej odpowiedzialności i troski o siebie nawzajem jako ludzi wolnych, a nie zniewolonych strachem lub groźbami polityków, którzy niszczą i dzielą obywateli swojego kraju.