Jeśli jesteś chrześcijaninem i czekałeś na powrót do Kościoła lub wznowienie nabożeństw swojej wspólnoty po zdjęciu restrykcji lub po ogłoszeniu końca wirusa, to szybko się nie doczekasz. Może coś w tym roku zostanie poluzowane w okresie wiosenno-letnim, ale nie zostanie całkowicie zdjęte.
Dlatego nie czekaj z uwielbieniem Boga na nabożeństwie. Nie czekaj z kochaniem brata, którego możesz dotknąć, objąć, zaprosić na obiad. Nie czekaj z odwiedzaniem rodziny, przyjaciół. Nie czekaj z pojednaniem się ze zwaśnioną osobą. Nie czekaj z tymi rzeczami na "właściwy czas". Właściwy czas jest dzisiaj.
Większości z nas nie niszczy wirus. Niszczy brak wspólnoty, brak człowieka, brak środków do życia, brak więzi, brak nadziei. Nie czekaj z kochaniem ludzi i byciem z ludźmi.