"Stało się potem, że umarł król Ammonitów i został po nim królem jego syn Chanun. Wtedy Dawid rzekł: Okażę przychylność Chanunowi, synowi Nachasza, jak jego ojciec mnie okazał przychylność. I wyprawił Dawid posłów, i kazał wyrazić mu przez swoje sługi współczucie z powodu zgonu jego ojca. I przybyli posłowie Dawida do ziemi Ammonitów. Lecz książęta ammoniccy rzekli do Chanuna, swojego pana: Czy myślisz, że Dawid zamierza uczcić twojego ojca przez to, że przysłał do ciebie tych, którzy wyrazili ci współczucie? Czy Dawid nie przysłał swoich sług do ciebie raczej po to, aby przeszpiegować i prześledzić miasto, a potem je zburzyć? Toteż Chanun kazał pojmać sługi Dawida i ogolić im brody do połowy, i poobcinać szaty do połowy, aż do pośladków, i tak ich puścił" (2 Samuela 10:1-4).
Brody i szaty Izraelitów
Ogolenie przez Ammonitów brody izraelskim posłom do połowy było rodzajem zawstydzenia i zniesławieniem. Była to także zniewaga o charakterze religijnym, ponieważ noszenie brody było częścią Prawa i identyfikowała ich jako Izraelitów (Kpł 19:27). „Nie będziecie strzygli włosów dookoła waszej głowy, ani nie podcinaj końca twojej brody”. Była to więc zniewaga dla treści Tory.
Podobnie z szatami, które również zostały rozcięte do połowy. Każdy Izraelita miał frędzel na skraju szaty, który miał im przypominać zapisy Prawa Bożego. Ucięcie krawędzi szaty był jak atak na Torę (Lb 15:37-41). Tu jest również rodzajem zdrady i stanowiło naruszenie immunitetu dyplomatycznego. Było to jak rozcięcie munduru żołnierza lub spalenie flagi państwowej.
Gdy posłańcy wracają zhańbieni do Dawida – ten każe im odpocząć w Jerycho do momentu, gdy odrosną im brody. Zostali upokorzeni i wyśmiani, lecz ostatecznie są dobrze zadbani i wkrótce będą mogli wrócić do swoich domów. Nawet jeśli doznajemy upokorzenia Bóg wychodzi nam naprzeciw i nie odsuwa od swojej obecności. Nie ma takiego człowieka, któremu Jezus powiedział: Odejdź ode mnie! Są tylko ludzie, którzy Jezusowi mówią: Odejdź ode mnie!
Broda i szata Jezusa
Jezus miał brodę, która była wyrywana ze względu na nas. Wiele lat przed skazaniem Jezusa na śmierć Izajasz prorokował: "Mój grzbiet nadstawiałem tym, którzy biją, a moje policzki tym, którzy mi wyrywają brodę; mojej twarzy nie zasłaniałem przed obelgami i pluciem" (Iz 50:6).
Jego szata również została rozerwana. „A gdy żołnierze ukrzyżowali Jezusa, wzięli szaty jego i podzielili na cztery części, każdemu żołnierzowi część, i zwierzchnią suknię. A ta suknia nie była szyta, ale od góry cała tkana. Tedy rzekli jedni do drugich: Nie krajmy jej, rzućmy losy o nią, czyja ma być; aby się wypełniło Pismo, które mówi: Rozdzielili między siebie szaty moje, A o suknię moją losy rzucali. To właśnie uczynili żołnierze” (Jn 19:23-24).
Żołnierze rzucali o nią losy, chcieli ją rozedrzeć lub przeciąć. Jezus był więc nagi i zhańbiony, dla nas. Jego ciało zostało zniszczone na krzyżu, dla nas. Tak działa Bóg. Coś rozdziela, aby połączyć w coś bardziej chwalebnego. Bóg uczynił Adama śpiącym. Następnie z wnętrza (z żebra) Adama uczynił Ewę. Mamy więc krwawe rozdzielenie, aby za chwilę ujrzeć coś chwalebniejszego – zjednoczenie Oblubieńca i Oblubienicy w jedno ciało. To obraz dzieła krzyża i zjednoczenia Chrystusa z wierzącymi.
Przypominamy to sobie w każdą niedzielę przy Stole Pańskim. Mamy jeden chleb, który następnie błogosławimy i łamiemy. Kiedy jednak rozdzielone kawałki chleba spożywamy razem podczas Wieczerzy Pańskiej, Bóg nas jednoczy, łączy i wzmacnia jako jedno ciało Chrystusa.