Mając na sobie koszulę z koloratką podszedłem do nich z termosem z goracą kawą i kubkami, przedstawiłem się jako pastor i zapytałem czy mają ochotę się napić czegoś rozgrzewającego. Chętnie wszyscy skorzystali. Następnie mieliśmy bardzo ciekawą rozmowę o aborcji, Bogu, wierze. Rozmawialiśmy ok. 45 minut. Kończąc wręczyłem im publikacje o Dobrej Nowinie i życzliwie się pożegnaliśmy.
Dlaczego o tym piszę? Z kilku powodów:
1. By Cię zachęcić, że możliwe jest spotkanie, rozmowa mimo fundamentalnych różnic.
2. By Cię umocnić w postawie, że dzielenie się Ewangelią to nie walka *z* ludźmi, lecz *o* ludzi.
3. Ostatecznie nie walczymy z argumentacją (choć zajmujemy się nią i traktujemy poważnie), lecz z duchowymi siłami, które walczą o ludzi. Naszym duchowym orężem jest zarówno umysł (znający Biblię i słuchający innych), serce, jak i modlitwa.
4. Dzielenie się Dobrą Nowiną w wydaniu Pana Jezusa nie odbywało się w odizolowaniu od realnych problemów i wyzwań ludzi. Nie był również "neutralny" w swoim stanowisku wobec niemoralności.
5. Służba Chrystusa to spotkanie prawdy i łaski. Nie jedno lub drugie. Okazując miłość człowiekowi nie bój się stanąć w obronie prawdy. Zaś stając w obronie prawdy upewnij się, że towarzyszy temu miłość do człowieka.
6. Służba Chrystusa to dobro niesione zarówno duszy i ciału, całemu człowiekowi - nie jego połowie.
7. Jeśli nie jesteś chrześcijaninem, chciałbym zaprosić Cię do rozmowy, spotkania przy kawie. Obiecuję, że będzie smaczna 🙂
fot. Bartosz Bańka