Nie. Gromadzimy się wokół Stołu, co oznacza, że gromadzimy się przy posiłku. Oczywiście Biblia poucza nas, abyśmy nie przychodzili do tego posiłku nieświadomi tego, co on oznacza. Posiłek ma również pewne znaczenie. Ale czym innym jest posiłek, a czym innym teologiczne zagadki.
To jest posiłek przymierza, co oznacza, że znaczenie mają czynności przy nim, a nie same elementy posiłku. Znaczenie ma jedzenie i picie, a nie sam chleb i wino, kiedy leżą na Stole. Komunia polega na komunii, a więc wspólnocie, a więc na braniu, jedzeniu piciu i miłowaniu wzajemnym.
Nie oddzielamy elementów Wieczerzy od czynności, które mamy wykonywać zgodnie z poleceniem Jezusa. Przy Stole Pańskim przede wszystkim jesteśmy uczestnikami chleba i wina, a nie widzami lub sędziami poprawnych odpowiedzi. Jesteśmy uczestnikami, ale albo wiernymi, albo niewiernymi. Jako wierni uczestnicy doświadczamy skutków tego posiłku w pewien sposób. I jako niewierni uczestnicy doświadczamy skutków tego posiłku w pewien sposób. W inny sposób. Ale nigdy nie możemy zadawać pytania o znaczenie tego sakramentalnego posiłku bez kontekstu uczestników. Posiłek bez uczestników jest niczym. Jest tylko wystawą pokarmów. A Pan Jezus nie dał chleba i wina w celach wystawowych. Nie powiedział: Patrzcie i adorucie, lecz bierzcie i jedzcie.
Dlatego nie ma Komunii bez komunii ludzi. I tak długo jak wokół Stołu będą wierzący ludzie będą ludzie, tak długo powinien być to posiłek tych, którzy pokutują, wyznają grzechy, nawracają się z grzechu. Nie oczekujemy wspólnoty bezgrzesznych, ale i nie oczekujemy wspólnoty grzeszników, którzy nie porzucają grzechu. Jezus zaprasza do Stołu grzeszników, ale pokutujących grzeszników. Tylko wtedy społeczność z Bogiem przy tym Stole będzie dla ciebie błogosławieństwem, a nie sądem. Tylko wtedy twoja wiara będzie wzmocniona. Zatem rozejrzyj się wokół i zobacz Chrystusa w tym chlebie. Ale zobacz go we wspólnocie, w braciach i siostrach, z którymi go spożywasz.