niedziela, 16 lutego 2020

Ojciec Szustak, Szymon Hołownia i polityka w kościele

Znany zakonnik Adam Szustak w jednym z ostatnich nagrań poinformował, że po raz pierwszy od 23 lat weźmie udział w wyborach i zagłosuje na katolickiego prezentera telewizyjnego, publicystę i dziennikarza Szymona Hołownię. Po fali krytyki w komentarzach pod nagraniem uznał, że popełnił błąd wpuszczając na swój kanał wątek polityczny, przed którym bronił się przez wiele lat nagrywania.

Osobiście nie sądzę, że problemem w służbie księdza, pastora, zakonnika jest wyrażanie zdania na tematy polityczne. Chrześcijaństwo jest bowiem wiarą kompleksową, która dotyczy całej rzeczywistości. Jezus jest Panem narodów, Panem panów, co niesie ze sobą polityczny aspekt. Biblia jest autorytetem we wszystkim, o czym mówi, a mówi o wszystkim (C. Van Til). Bóg w Piśmie Świętym wypowiada się na temat roli i kompetencji rządzących, życia nienarodzonego, sprawiedliwości, małżeństwa, rodziny, podatków, wojny, wolności. Zawiera przykłady pobożnych królów, jak i przykłady niegodziwych królów. A kryterium zawsze była wierność Bożemu Słowu, a nie słupki w sondażach i otwartość na podłość. 

Poruszanie tematów politycznych w publicznej służbie duchownego nie jest błędem. Błędem jest ich unikanie, gdyż oznacza to redukowanie wiary i panowania Jezusa w naszym życiu jedynie do osobistych sfer. Błąd o. Adama Szustaka polega na czym innym: mianowicie na tym, w jaki sposób wypowiedział się na temat polityki. Są z tym trzy problemy:

1. Ojciec Szustak unikał do te pory tematów politycznych wbrew temu, do czego zachęca nas Boże Słowo. W ten sposób wychował internetowe pandy pozbawione ważnych dla duchowego zdrowia i dojrzałości witamin. Apostoł Paweł dwukrotnie w przemowie do przywódców kościoła w Efezie oświadczył, że "nie uchylał się tchórzliwie od głoszenia całej woli Bożej" (Dz 20:20.27). Oznacza to, że częścią służby kaznodziei, nauczyciela, pastora jest nauczanie z Księgi Kapłańskiej, Powtórzonego Prawa, Ksiąg Królewskich, Listu do Rzymian - również urywków mówiących o państwie, królach, prawie, podatkach, "aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany" (2 Tm 3:16).

2. Wskazał kandydata, którego przekonania są dalekie od biblijnego spojrzenia na takie kwestie jak aborcja, LGBT, in vitro, ekologia, świeckie państwo ... Z pewnością istnieją jakieś różnice programowe pomiędzy Szymonem Hołownią a np. Małgorzatą Kidawą-Błońską (PO), ale aby je wyraźnie dostrzec musielibyśmy głęboko poszukać i zapytać o coś innego niż powyższe kwestie. Póki co główną różnicą pozostaje chęć Szymona Hołowni do przyjmowania Komunii podczas Mszy.

3. Ojciec Adam Szustak odciął się nie od nazwiska, które poparł, lecz od samego faktu, że na jego nagraniu pojawił się wątek polityczny. Wątek polityczny nie jest żadnym problemem. Problemem jest publiczne poparcie dla przedstawiciela modernistycznego kościoła, które przy okazji wiele mówi o przekonaniach Adama Szustaka.

Nie jest to problem jedynie modernistycznego skrzydła Kościoła Katolickiego. To również problem modernistycznego skrzydła kościołów protestanckich. Jeden z nich całkiem niedawno zaprosił Szymona Hołownię na własne wydarzenie, na którym publicysta opowiadał o swojej wizji świata i dość egzotycznych przekonaniach.

Mój stosunek do kandydatury Szymona Hołowni wyrażają słowa Ks. Dariusza Kowalczyka SJ, który na swoim facebookowym profilu napisał:  "O. Szustak wyznał, że zagłosuje na Hołownię. Potem uderzył się w piersi, że jako ksiądz nie powinien tego mówić. Uderzenie się w piersi, oczywiście, tylko wzmocniło przekaz: Głosuję na Hołownię. Nie mogę mierzyć się popularnością z o. Szustakiem, ale gdyby się ktoś pytał, to ja bym na Hołownię zagłosował tylko wtedy, kiedy jego jedynym kontr-kandydatem byłby Biedroń".

Na czym więc powinno polegać zaangażowanie zakonnika, księdza, pastora w politykę w biblijny sposób? 

1. Bądź odważny. Bój się bardziej Boga niż ludzi. Nie szukaj poparcia wiernych. Szukaj przychylności Bożej. Wzorem apostoła Pawła głoś całą wolę Bożą.

2. Miłość bliźniego nie dotyczy wszystkich sfer, z wyjątkiem polityki. Dotyczy wszystkich sfer, włącznie z polityką. 
Mów o ludziach i do ludzi z szacunkiem. 

3. Główną linią podziału między tobą a drugim człowiekiem powinna być Ewangelia, a nie polityka. Drogą do dojrzałego kościoła, przemienionego Ewangelią społeczeństwa i kultury jest kazalnica, a nie mównica sejmowa. Przemieniona polityka jest owocem Ewangelii, która przemienia ludzi. 


4. Zadaniem kaznodziei jest nakładać biblijny filtr na idee poszczególnych partii i kandydatów. Pytanie nie brzmi: którego z kandydatów popiera Pan Bóg? Pytanie brzmi: którzy z kandydatów wspierają poszczególne Boże idee? 

5. Pastor, ksiądz, który publicznie wspiera kandydatów będących zwolennikami prawa do aborcji, związków partnerskich, świeckiego państwa, usuwania krzyży z przestrzeni woła o panowanie boga systemu obcego Ewangelii. Ewangelia nie mówi bowiem tylko o tym, co Chrystus uczynił dla mnie. Mówi również o tym, że Chrystus objął panowanie w niebie i na ziemi. W Modlitwie Pańskiej prosimy, by Jego wola działa się zarówno w niebie, jak i na ziemi: w Polsce, w polityce, w edukacji, w sztuce, w prawie, w rodzinie, w małżeństwie itd. Duchowny popierający kandydatów, którzy chcą oddzielić państwo od Boga 
prosi się o odejście z kościoła owiec o przekonaniach politycznych ukształtowanych przez Biblię, a nie przez "otwarty" lub "zamknięty" Kościół. 

6. Rola kościoła w społeczeństwie jest rolą kaznodziejską oraz dobroczynną. Łączy się ona ze zwiastowaniem m.in. rządzącym Słowa Bożego na wzór wiernego Eliasza, Jeremiasza, Jana Chrzciciela, Apostołów, którzy wzywali władze do poddania Bożej woli i zaprzestania niemoralności oraz samowoli. "Albowiem Herod pojmał Jana, zakuł w kajdany i wtrącił do więzienia dla Herodiady, żony Filipa, brata swego. Bo Jan mówił mu: Nie wolno ci jej mieć" (Mt 14:3-4 por. Ps 2). Idź i czyń podobnie. 


7. Oznacza to, że np. prezydent Andrzej Duda powinien usłyszeć napomnienie: nie wolno karać przedsiębiorczych i pracowitych obywateli większymi podatkami, nie wolno zgadzać się na aborcję niepełnosprawnych, nie wolno państwu ograniczać sfery wolności rodziny (np. do wyboru formy edukacji dzieci). 
Zaś Małgorzata Kidawa-Błońska i Szymon Hołownia powinni publicznie usłyszeć od wiernego kaznodziei: nie wolno wam popierać prawa do aborcji, dążyć do legalizacji związków partnerskich, usuwać krzyży z miejsc publicznych, wspierać postulaty ruchów LGBT, czy dążyć do finansowania in vitro z podatków.

foto: youtube