"A miał obowiązek wypuszczać im
jednego w związku z ich świętem. Zakrzyknęli więc wszyscy razem
tymi słowy: Strać tego, a wypuść nam Barabasza. A ten został wtrącony do więzienia
z powodu wywołanego w mieście rozruchu i zabójstwa" ( Łk 23:17-19).
Barabasz
był przestępcą. Łukasz informuje, że został wtrącony do więzienia za rebelię,
bunt i zabójstwo. Żydowscy rebelianci byli niebezpieczni dla Rzymian.
Barabasz wprawdzie uniknął krzyża, ale setki lub tysiące innych żydowskich zabójców było
wtedy krzyżowanych. Barabasz
jest winny przestępstw, podczas gdy Jezus jest niewinny, ale to Jezus jest przez Żydów oskarżany o podburzanie ludzi, nastrojów, rewoltę, rebelię, buntownicze
nastroje. Ostatecznie Jezus
kończy śmiercią, którą umierali rebelianci dopuszczający się przemocy. Wcześniej zapowiedział,
że tak się stanie:
"Albowiem
mówię wam, iż musi się wypełnić na mnie to, co napisano: Do
przestępców był
zaliczony; to bowiem, co o mnie napisano, spełnia się" (Łk 22:37).
Jak
więc można nawet sobie wyobrazić, by Jezus został zaliczony do przestępców?! Jak ktoś mógłby chcieć Go zabić?! Odpowiedź
tkwi w tym, że poselstwo, które niósł było kompleksowe. Boże Królestwo, które ogłaszał przemienia każdą sferę ludzkiego życia. Dotyczy ono całego świata i wszystkich narodów, a nie jedynie naszego wnętrza. Wychodzi poza mury kościoła docierając do wszelkich sfer ludzkiej aktywności. A tego grzeszne serce nie może znieść. Boże Królestwo jest zagrożeniem dla sfery wpływów serca skorumpowanego przez grzech.
Żydzi
chcą wypuszczenia mordercy, a skazania niewinnego. Wydaje się to zupełnie nie do pomyślenia! Jezus miałby umrzeć śmiercią rebelianta i
mordercy?! Ale
Łukasz chce, abyśmy dobrze zrozumieli to, co tutaj ma miejsce. Ta scena jest
bowiem sednem Ewangelii. Ta scena jest celem, do którego Łukasz długo nas
przygotowywał w całej historii, którą opowiada. Wszyscy
jesteśmy zaproszeni do tego, abyśmy widzieli samych siebie w Barabaszu. Wszyscy
grzesznicy, każdy człowiek jest zaproszony, aby spojrzeć na Barabasza i odkryć,
że Jezus umiera zamiast niego. Musisz w Barabaszu zobaczyć siebie. Jezus
przychodzi, aby zająć twoje miejsce. Barabasz to uosobienie ciebie i mnie.
Grzeszny świat jednak wybrał Barabasza. Spodziewaj
się, że grzeszny świat nadal będzie to robił. Nie dziw się, że grzeszny świat
wybiera tych, którzy należą do niego. Jednocześnie nie zapominajmy, że mimo
sytuacji związania, zniewolenia, pojmania Jezus nie stracił kontroli nad tym,
co się dzieje. To, co się stało było Bożą drogą, a nie utratą kontroli. Dlatego
Jezus nie udowadniał swojej niewinności, szedł cierpliwie tą drogą, ponieważ
wiedział, że to wszystko musi się stać. Zniósł to wszystko ze względu na mnie i
na ciebie. A celem było twoje i moje odkupienie.