BEZ UDZIAŁU
MĘŻCZYZNY
W jaki sposób dziewicze poczęcie Chrystusa sprawia, że jest On bezgrzesznym człowiekiem, mimo iż miał prawdziwy, ludzki rodowód, którego częścią były m.in. nierządnice? Jak możemy mówić, że Chrystus był bez grzechu, skoro miał prawdziwie ludzką naturę i miał
ludzkich przodków, którzy byli grzesznikami?
Odpowiedź
jest związana z tym, kim był Jego Ojciec (Łk 1:35). Jego Ojcem jest Najwyższy, Bóg w niebie, nie zaś grzeszny ojciec na ziemi. Jezus nie miał
grzesznej głowy, miał świętą głowę. Nie odziedziczył grzechu Adama.
Pozostali
synowie Józefa i Marii, o których mówi Nowy Testament (Łk 8:19-20; Jn 7:3-10) byli grzesznikami potrzebującymi
przebaczenia, tak jak my wszyscy, ponieważ mieli ziemskiego ojca. Na przykład brat naszego Pana – Jakub mówi w swoim liście, abyśmy wyznawali sobie nawzajem swoje grzechy (Jk 5:16), po czym dodaje, że Eliasz miał naturę „podobną do naszej” włączając w to jego naturę. Jakub mówi
o swojej grzesznej naturze, mimo
iż jest bratem Pańskim, a jego matką jest ta sama Maria.
Płynie
z tego wniosek, że to nie Maria
jest przyczyną bezgrzeszności Jezusa, jak chcą nasi przyjaciele z Kościoła Katolickiego. Rzymskokatolicka teologia mówi,
że skoro Jezus jest bez grzechu, to musiała go wydać na świat bezgrzeszna istota. To jednak nie jest logika Biblii. Analogicznie bowiem musielibyśmy uznać, że mama Marii – była bezgrzeszna, skoro wydała na świat
córkę bez grzechu. Moglibyśmy w ten absurdalny sposób ciągnąć rodowód
bezgrzesznych przodków Marii aż do Adama i Ewy. To jednak przeczy urywkom Pisma, które mówią o powszechnym grzechu wszystkich ludzi i jedynym wyjątku, którym
jest Jezus Chrystus (Hbr 4:15; 2 Kor 5:21; 1 Pt 2:22; Jn 8:46).
Nasi
przyjaciele katolicy starają się wyjaśnić bezgrzeszność Chrystusa za pomocą
swojego dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, zgodnie z którym to Maria urodziła się bez grzechu pierworodnego, co uczyniło ją
odpowiednim naczyniem wydania na świat bezgrzesznego Jezusa.
Ale Pismo nie mówi, że powodem, dla
którego Maria została wybrana na matkę Jezusa była jej bezgrzeszność. Raczej
została obdarzona łaską, złożyła ofiarę oczyszczenia i sama nazwała Boga "moim Zbawicielem". Grzech nie jest przekazywany przez przebywanie w łonie grzesznej
kobiety. Nie jesteśmy grzesznikami, ponieważ nosiły nas grzeszne matki. Jesteśmy grzesznikami, ponieważ zostaliśmy zrodzeni przez grzesznego ojca.
Gdyby
Jezus przyszedł na świat tak jak Jakub i jego inni bracia oraz siostry, a więc przez udział mężczyzny i kobiety - mógłby być wielkim apostołem -
tak jak Jego przyrodni brat - ale nie mógłby być naszym Zbawicielem.
Dlatego Pismo podkreśla, że Jezus został poczęty bez udziału mężczyzny, mocą Ducha
Świętego, co oznacza, że grzech jest nam przypisywany
z męskiej linii. I
bynajmniej nie chodzi o genetykę i biologię. Nie chodzi o grzech przenoszony przez nasienie mężczyzny. Chodzi raczej o fakt reprezentacji
w przymierzu. Biblia mówi, że to Adam
wprowadził grzech na świat, mimo iż owoc jako pierwsza zjadła Ewa. Dlaczego
więc Biblia mówi, że przez Adama jesteśmy grzeszni? Ponieważ Adam był
reprezentantem i głową ludzkości.
List do Rzymian 5:12
Przeto
jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na
wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli;
Czyli
grzech przechodzi od jednego (nie od dwojga) - mężczyzny. Bóg ustanowił przymierzowe sankcje, które przechodzą poprzez przymierzową
głowę. Jeśli głowa jest zepsuta, to ciało jest zepsute. Jeśli głowa jest
zdrowa, to ciało jest zdrowe. Jeśli głowa jest święta, to potomstwo jest
święte. Kto jest głową Jezusa? Ojciec w
niebie. Tylko jedno dziecko mogło to powiedzieć: poczęty z Ducha Chrystus. Dlatego pozbawiony był grzechu pierworodnego, którego
początek sięga nieposłuszeństwa naszej głowy w Ogrodzie Eden.
CUD BOGA Z NAMI
Z powodu tego, że Jezus nie miał bezpośredniego ludzkiego ojca, nie zgrzeszył w Adamie wraz z resztą nas. Adam nie był jego przymierzową
głową. Grzeszny Józef nie był jego przymierzową głową. Grzeszna Maria była jego
matką, ale dzięki Duchowi (a nie Marii), który wzbudził Jezusa w jej łonie, przyszedł na świat
bezgrzeszny człowiek.
Można to przyrównać do powstania Biblii. Grzeszny
człowiek chwyta za pióro, by napisać List do Efezjan. Ten człowiek z natury jest omylny
i niedoskonały. Ale dzięki Duchowi Świętemu, który nadzorował proces spisywania Słowa poprzez natchnienie – mamy bezbłędne, nieomylne Słowo Boże. Nie musimy uciekać się do dogmatu o Niepokalanym
Poczęciu Apostoła Pawła, by uznać, że jego listy są natchnionym, bezbłędnym
Słowem Bożym.
To
wszystko oznacza to, że narodziny Jezusa z dziewicy to nie tylko opowieść o
jakimś losowym cudzie, by zaimponować niedowiarkom. To cud, który jest konieczny
dla zbawienia zagubionych i grzesznych ludzi.
Narodziny
z dziewicy są ważnym cudem, bez którego nie byłoby zbawienia. Ale narodziny z
dziewicy nie są celem; są drogowskazem. Celem jest Wcielenie. Dlatego to, czym
powinniśmy się zachwycić to nie dziewicą, która ma dziecko, lecz Kim jest owo dziecko. To Bóg z nami, Immanuel, Książę Pokoju. Narodziny
z dziewicy wskazują na ten wielki cud – bezgrzesznego człowieka, a więc w pełni
ludzkiego człowieka. Dzięki Jego pełnemu człowieczeństwu mógł stać się naszym reprezentantem, głową. Dzięki Jego dziewiczemu poczęciu mógł stać się w pełni niewinnym, bezgrzesznym człowiekiem, który poniósł nasze grzechy na krzyż.