Narodowcy i lewica burzliwie dyskutują o Marszu Niepodległości oraz obecnych na nim hasłach: "Bóg, naród, nacjonalizm', "Nie islamska, nie laicka, tylko Polska katolicka".
Sam symbol marszu - pięści zaciskającej różaniec - był wyraźnym sygnałem jaki profil Polaka jest zaproszony i o jaką Polskę zabiegają uczestnicy. Jako chrześcijanin i patriota, którego symbole i hasła marszu wykluczały z udziału w nim, odpowiem krótko po której stronie stoję.
Kiedy modlimy się do Ojca w niebie: "Przyjdź królestwo Twoje" wołamy nie tylko: "Odejdź królestwo moje". Wołamy również: "Odejdź Polsko laicka oraz wielka Polsko katolicka".
Prosimy tym samym, by Boże królestwo symbolizowane w Księdze Daniela (Dn 2:31-45) przez kamyk spadający na posąg (symbol ziemskich imperiów) i roztrzaskujące go - roztrzaskało ludzkie królestwa, ludzką wizję Polski i ludzkie wizje raju na ziemi.
Bałwochwalstwo i anty-Boże systemy naturalnie przypisują politycznym i religijnym władcom, systemom, wspólnotom władzę absolutną: czy to nad duszami, nad edukacją, nad gospodarką, nad rodziną itd. Jednak za Biblią powinniśmy wyznać: Sorry, Batory. Pozycja króla ponad wszystkim jest już obsadzona i zajęta. Jest nim Bóg-Człowiek Jezus Chrystus. A Jego konstytucją Pismo Święte.
W kraju, w którym mieszkańcy, kultura i ludzkie struktury są przemienione mocą Ewangelii jest miejsce dla liberałów, konserwatystów, katolików, protestantów, agnostyków, ateistów. Źródłem ich wolności, praw jest Bóg, który nas stworzył na swój obraz i podobieństwo, a najwyższym autorytetem Jego Słowo. On dał Swojego Syna, aby umarł za grzeszników takich jak ja, ty, uczestnicy marszu i kontr-marszu. Wierz Ewangelii. Ona ma moc nie tylko pojednać człowieka z Bogiem, lecz również człowieka z człowiekiem.