Biblia naucza, że jedność Kościoła jest zarówno faktem, jak i wyzwaniem. Jest faktem, ponieważ jesteśmy złączeni w jedno ciało przez jednego Pana, w jednym Duchu przez jeden chrzest (Ef 4:5; 1 Kor 12:13). Jednocześnie Bóg wzywa nas do zachowywania jedności poprzez miłość i służbę wzajemną, trwanie w nauce apostolskiej oraz łamanie chleba przy Stole Pańskim.
Niekiedy zdarza się, że do lokalnego Kościoła przychodzą osoby, które opuściły poprzednią wspólnotę, chcąc dołączyć do nowej społeczności. Niekiedy to opuszczenie odbywa się to w pokoju i ze zrozumiałych powodów np. ktoś zmienił swoje przekonania w kwestii chrztu, mówienia językami, ordynacji pastorskiej kobiet lub pozabiblijnych objawień. Niekiedy jednak odbywa się to w atmosferze kłótni, podziałów i powodów personalnych. Niekiedy ludzie odchodzą, gdy czują, że nie są obsługiwani w wystarczającym stopniu i zamiast służyć innym, szukają nowego miejsca, w którym ktoś inny będzie służył im zgodnie z ich oczekiwaniami.
Oczywiście sama chęć przeniesienia członkostwa do innego zboru nie jest grzechem i nie powinna być traktowana jako porzucenie Boga lub Kościoła Jezusa. Jednak ze względu na jedność Ciała Chrystusa i wzajemny pokój - zdrową i biblijną praktyką są listy polecające. Cały List do Filemona jest pawłowym listem polecającym Onezyma i prośbą o przyjęcie go przez Filemona.
Gdy nowa osoba chce dołączyć do naszego kościoła, wówczas prosimy ją o list polecający od pastora społeczności, której dotychczas była członkiem. Chcemy bowiem uniknąć przyjęcia nowej osoby, która dołącza do nas w postawie niezadowolenia i braku pojednania z poprzednią wspólnotą. Zwykle bowiem oznacza to przyniesienie starego niezadowolenia do nowego miejsca. Jeśli ktoś odchodzi ze zboru w postawie goryczy, braku przebaczenia, braku wdzięczności - te rzeczy idą za nim. Zabiera je ze sobą.
Czymś oczywistym powinno być, że kościół lokalny nie powinien przyjmować do swojego grona osoby, która jest ekskomunikowana z innego kościoła lub wobec której toczy się proces dyscyplinarny albo chce odejść z dotychczasowej społeczności w postawie kłótni, schizmy i grzesznych podziałów.
Jeśli pastorzy i starsi przyjmują do zboru osobę ekskomunikowaną bez zbadania przyczyn i - jeśli powód ekskomuniki był biblijny - nie oczekując pokuty, pojednania, nawrócenia - wówczas grzeszą przeciwko jedności i powszechności Kościoła.
To, o czym piszę dotyczy w głównej mierze kościołów protestanckich, ponieważ dla Kościoła Rzymskokatolickiego przejście do społeczności protestanckiej (nawet z powodu nawrócenia do Chrystusa) jest apostazją. Wynika to ze schizmatyckiego, anty-katolickiego, anty-powszechnego podejścia rzymskokatolickiej teologii do jedności Kościoła. We wspólnotach, w których spojrzenie na Kościół jest szersze aniżeli "ja i moje podwórko", powinno się praktykować zdrowy, biblijny zwyczaj listów polecających.