"Bracia, jeśli człowiek zostanie przyłapany na jakimś upadku, wy, którzy macie Ducha, poprawiajcie takiego w duchu łagodności, bacząc każdy na siebie samego, abyś i ty nie był kuszony". (List do Galacjan 6:1)
Rozprawiając się z cudzym grzechem, pamiętaj o łagodności z jaką sam zostałeś potraktowany przez Jezusa. Niektórzy nie mają zbyt wiele do powiedzenia o okazanej im łasce. I częściej osłabiają serca wierzących zamiast ich pocieszać.
Są jak szatan: oskarżycielami braci, a nie obrazem Jezusa, który oznajmia: i jak cię nie potępiam.
Czy twoja konfrontacja z cudzym grzechem powoduje, że ten ktoś czuje się pognębiony czy pocieszony? Jesteś oskarżycielem braci czy pocieszycielem braci? Twoje słowa wznoszą ich ku górze, czy ściągają w dół?