Francis Schaeffer, Śmierć w mieście (fragment)
"Ostra forma tęsknoty za treścią wyraża się najlepiej w lęku przed niebytem. Od wieków było rzeczą jasną, że ludzie boją się śmierci, jednak psycholodzy mówią nam, że ten strach, którego nie ma wśród zwierząt, jest dla człowieka zasadniczą psychozą: żaden człowiek, niezależnie od tego teoretycznego systemu, nie może zadowolić się spojrzeniem na siebie jako na ostatecznie bezsensowną maszynę, która może być i będzie wyrzucona na śmietnik całkowicie i na zawsze. Nawet ci, którzy szukają śmierci i z płaczem domagają się wypełnienia ich życzenia, mimo wszystko, gdzieś tam wewnątrz siebie czują lęk przed niebytem. Uderza mnie to, że kiedy rozmawia się z ludźmi rozważającymi możliwość popełnienia samobójstwa, gdzieś wewnątrz siebie widzą oni siebie tylko jako obserwatora, który będzie mógł bez przerwy śledzić to, co się będzie działo.
Jeżeli cofniemy się w historię sztuki jak daleko się da, przekonamy się, że gdziekolwiek jest człowiek, istotne symptomy jego człowieczeństwa też tam się znajdują. Niedawno archeologowie wykopali szczątki człowieka, o którym twierdzą, że żył 30 tysięcy lat temu. Znaleziono go pochowanego w grobie, wyścielonym płatkami kwiatów. To jest intrygujące. Zwierzęta nigdy nie grzebią swoich umarłych w płatkach kwiatów. Albo przyjrzyjmy się malowidłom w jaskiniach – największym wczesnym dziełom sztuki, które dotarły do nas: zawierają w sobie sporo treści. (Gotów jestem przyjąć datę około 20 tysięcy lat p.n.e. dla tych dzieł). Malowidła te objawiają, że ci jaskiniowcy mieli te same ludzkie tęsknoty, jakie my mamy. Właśnie wśród tych malowideł są ślady tego, że człowiek woła: „Ja wiem w głębi mojego jestestwa, że jestem czymś więcej niż prochem, który mnie otacza”. I faktycznie istnieje teoria, która wyjaśnia, że malowidła jaskiniowe w południowej Francji i północnej Hiszpanii są symbolicznym systemem, ogłaszający tęsknoty ludzkie. Chociaż podlega to dyskusji, przypuszczam że jest to prawda, i nawet jeśli się okaże, że ta teoria jest błędna, to jednak te malowidła ukazują człowieka uważającego siebie za istotę w szczególny sposób odróżniającą się od tego, co nie jest człowiekiem".