czwartek, 9 maja 2019

Żyjący pośród umarłych



Pierwszymi świadkami zmartwychwstania są kobiety. Maria Magdalena, Joanna, Maria, matka Jakuba i inne z nimi. Pierwszego dnia tygodnia wczesnym rankiem udały się do grobu niosąc wonności, które przygotowały. Okazuje się jednak, że ten pierwszy dzień tygodnia był dniem niezwykłych wydarzeń, wielkich niespodzianek, które przygotował dla nich Bóg.

Te trzy niespodzianki to:

1.    Kamień odwalony od grobu - Łk 24.2.
2.    Brak ciała Pana Jezusa - Łk 24.3.
3.    Dwóch mężczyzn w lśniących szatach - Łk 24.4

Nie miały pojęcia kim są. Były zatrwożone i zakłopotane. I wtedy usłyszały pytanie aniołów, które było chyba największym zaskoczeniem:

- Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał. (Łk 24.5-6)

To pytanie było jak kopernikańska rewolucja w ich życiu. Te słowa odwracają, przewartościowują wszystko. Kobiety przyszły do grobu namaścić ciało martwego człowieka. Widziały jak Jezus umierał i jak był pogrzebany. Jednak aniołowie jasno oznajmili, że nie znajdą Jezusa pośród umarłych. Nie powinny myśleć o swoim Panu jako o martwym. Pan Jezus nie pozostał w grobie jak miliardy ludzi żyjących przed Nim i po Nim, co oznacza: nie myślcie o Nim jako o kimś martwym!

Jednak nie tylko chodzi o myślenie o nim jako kimś żyjącym. Nie chodzi tylko o słowa: Alleluja! Jezus żyje! Chodzi o to, czy żyjesz tak, jakby Jezus był martwy? Czy żyjesz jak ci, którzy nie mają nadziei, dla których grób Jezusa jest jednym z wielu grobów, a Jezus jest jednym z założycieli religii.

Kiedy próbujesz poznać Jezusa stawiając Go w jednym szeregu obok założycieli wielkich religii, to nie poznasz Go. Nie znajdziesz tam prawdziwego Jezusa. Dlaczego? Ponieważ szukasz żyjącego wśród umarłych! Nie szukaj Go tam. Szukaj Go tam, gdzie powiedział, że Go znajdziesz! W głoszonym Słowie, w sakramentach Kościoła (Chrzest i Komunia), we wspólnocie uczniów...

Wszyscy przywódcy religijni i filozofowie pomarli, a ich ciała użyźniły ziemię. Jezus jednak powstał z martwych i żyje! Budda, Mahomet, Konfucjusz umarli. Platon, Sokrates, Immanuel Kant, Arystoteles, Nietsche, Darwin, Ghandi, Haile Selassie. Wszyscy oni stanęli przed tronem Chrystusa.

Tak, wiemy, jakie są różnice w nauczaniu. Są duże. Jeden uczył o reinkarnacji, a drugi o piekle. Jeden o wegetarianizmie, a drugi o jedzeniu wszystkich pokarmów. Jeden ma 1 mld wyznawców, a drugi pół mld wyznawców. Nie na tym jednak polega różnica. Budda, Mahomet, Konfucjusz, Haile Selassie, bramini hinduscy i Jezus nie należą do tej samej kategorii. Jeden jest żywy, a reszta umarła. Jeden jest Stwórcą, a reszta stworzeniami. Jeden jest bez grzechu, a pozostali zgrzeszyli. Jeden powstał z martwych, inni pozostali w grobach.

Różnica między Jezusem, a resztą religii jest taka jak różnica między życiem, a śmiercią. Każde życie, każdy styl życia poza nadzieją zmartwychwstania jest powolnym umieraniem. Wielu ludzi żyje, aby umrzeć. Nie widzą celu, dla jakiego się urodzili. Skoro jesteśmy produktem ślepej, bezosobowej ewolucji i powstaliśmy z bagien, to skończymy w bagnie. Lecz zmartwychwstanie oznacza, że możesz żyć wiedząc, że będziesz żył wiecznie. Możesz stracić życie dla Chrystusa, aby je zyskać.