Jezus nakazał nam miłować, stąd wiemy, że miłość nie jest tylko uczuciem - uczuć nie można nakazać. Miłość jest przede wszystkim decyzją.
Jezus nie powiedział:
Gdy zostaniesz uzdrowiony, kochaj.
Gdy dojrzejesz, kochaj.
Gdy czujesz się kochany, kochaj.
Gdy się pozbierasz i wreszcie uporasz ze wszystkimi ranami zadanymi Ci przez matkę/ojca/ męża/dzieci, wtedy powinieneś kochać.
Nie. Przykazanie, które nas wszystkich obowiązuje nakazuje na,m, byśmy kochali już teraz i w ten sposób wypełniali wszystkie tragiczne luki każdej chwili.
Sądzę, że o wiele lepiej znamy miłość Boga wtedy, kiedy sami potrafimy "szerzyć miłość", niż wówczas, gdy ludzie mówią nam, że jesteśmy tacy, że nic tylko nas pokochać (to takie wspaniałe uczucie!). Zawsze możemy nie dać wiary temu drugiemu, ale to pierwsze jest niewytłumaczalną mocą pochodzącą spoza nas samych. Wiemy wówczas, że służymy jako narzędzia, a strumienie wody żywej przepływają przez nas (Jn 7,38).
Richard Rohr