czwartek, 3 stycznia 2019

Pokaż mi swój kalendarz, a powiem ci, w co wierzysz



PANOWANIE CHRYSTUSA

Boże Narodzenie to między innymi wieść polityczna: przyszedł Król! Dołączcie do Jego Królestwa! Uznajcie Jego panowanie nad sobą, ale i nad naszym narodem, każdym metrem kwadratowym. Dlatego nie powinna nas dziwić kulturowa walka o język, symbole i próby zmiany systemu datowania. Misjonarze niewiary dobrze wiedzą, że nie są w stanie zmienić faktu, że oto mamy 2019 rok - tak mocno jest to wpisane w historię i kulturę. Ale można powalczyć o terminologię: przed naszą erą i naszej ery. Jednak w erze nie ma niczego naszego. Kalendarz i historia należą do Boga. Nasza era, festiwal zimowy, Winder Holidays, ferie świąteczne, Gwiazdka... - nie kupujemy żadnej z tych nazw. Życzmy Wesołych Świąt, lecz nie zatrzymujmy się na tym. Dodajemy: Bożego Narodzenia.

Bóg ustami Izajasza zapowiada przyjście Syna na świat oraz zakres Jego panowania:

Albowiem dziecię narodziło się nam, syn jest nam dany i spocznie władza na jego ramieniu, i nazwą go: Cudowny Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Odwieczny, Książę Pokoju. Potężna będzie władza i pokój bez końca na tronie Dawida i w jego królestwie, gdyż utrwali ją i oprze na prawie i sprawiedliwości, odtąd aż na wieki. Dokona tego żarliwość Pana Zastępów. (Księga Izajasza 9.5-6)

Izajasz oznajmia, że syn jest nam dany. W jakim celu? Bóg nie dał syna, który aspiruje do tego, aby władza spoczęła na jego ramieniu. Rezultat jego przyjścia jest obiecany tak samo pewnie, jak sama zapowiedź, że przyjdzie. I tym rezultatem jest, że "władza spocznie na jego ramieniu", jego rządy będą wzrastały, a panowaniu nie będzie końca. Kluczowym momentem, początkiem tej Bożej pokojowej misji na ziemi jest narodzenie dziecka, które jest Bogiem i Człowiekiem.

DIONIZY MAŁY

W V wieku w Scytii żył pewien mnich, o imieniu Dionizy (Dionizjusz). Ze względu na fakt, że imię było bardzo powszechne, przyjął przydomek "Mały". Ów Dionizy NiewieleZnaczący dzięki opatrzności Bożej stał się jedną z najważniejszych postaci historii Kościoła. To właśnie on zaproponował, aby system określania dat został zmieniony i wszystkie wydarzenia były umiejscawiane w czasie w odniesieniu do narodzin Jezusa Chrystusa. W ten sposób historię dzieli również Biblia. Stary Testament - okres przed narodzeniem Chrystusa, to okres nocy i cieni. Nowy Testament - okres po narodzeniu Chrystusa, to czas światła, dnia i rzeczywistości, na którą wskazywały cienie. Wiemy jednak, że Dionizy pomylił się w wyliczeniach daty narodzin Chrystusa o 4 lata (lub nawet 6 lat). Jezus urodził się w 4 lata wcześniej. Wiemy o tym, ponieważ śmierć Heroda, który próbował zabić Jezusa w okresie niemowlęcym przypada na 4 rok przed Chrystusem. Możemy więc z uśmiechem oznajmić: Pomyliliśmy się. Panowanie Chrystusa trwa o 4 lata dłużej niż nam się wydawało! Chodźmy na pokaz fajerwerków w Sylwestra i uczcijmy to! 

NIE CZY, LECZ JAKI KALENDARZ?
Każdy z nas żyje w oparciu o jakiś rytm, cykl. Obchodzimy urodziny, rocznice ślubu, Dzień Matki, Ojca, Babci, Dziecka, a także Walentynki lub Tłusty Czwartek. Żyjemy w oparciu o 7-dniowy tydzień, 30/31-dniowy miesiąc, 12-miesięczny rok itd. Problemem więc nie jest schemat naszego życia oparty o jakieś stałe, powtarzające się wydarzenia. Pytanie brzmi: o jaki cykl będzie on oparty?
W taki sposób działa Bóg. Stwarza dzień i noc, wiosnę i zimę. Co 365 dni mówi do trawy, liści i kwiatów: wstań, a następnie: połóż się. Stwarza pory roku, poranek, południe i wieczór. Jest Bogiem porządku, który ustalił pewien rytm i działa wg pewnego (własnego) rytmu. Można powiedzieć, że Bóg działa liturgicznie, dlatego i nasze życie powinno być liturgiczne. W zasadzie nie da się od tego uciec, ponieważ zostaliśmy stworzeni jako istoty liturgiczne (cielesno-duchowe). Codziennie powtarzamy ten sam schemat stałych czynności: przebudzenie, liturgiczne "Dzień Dobry", poranna toaleta, mycie zębów, śniadanie, praca/nauka… itd.
Niektórzy szczerzy chrześcinanie próbują uciec od powtarzalności i schematów, ale komicznie brzmi chrześcijanin składający żonie życzenia z okazji rocznicy ślubu, twierdzący jednocześnie, że nie przykłada uwagi do określonych dni, świąt czy wydarzeń. „Ja nie obchodzę Święta Reformacji i Dnia Wszystkich Świętych, bo to święta poświęcone ludziom i ustanowione przez ludzi. A swoją drogą - wpadniesz jutro na moje urodziny?”
Podobnie komicznie brzmi pastor twierdzący, że jego kościół nie używa kalendarza liturgicznego, gdyż jest schematyczny i ograniczający, a następnie zza kazalnicy ogłasza: „Kolejne nabożeństwo odbędzie się jak co tydzień w niedzielę o tej samej porze.” Zaś w Boże Narodzenie, które nie wiedzieć czemu w jego kalendarzu zawsze przypada na 25 grudnia składa życzenia "Wesołych Świąt".
Bóg w Biblii przykłada znaczenie do chronologii. Działa w czasie i umiejscawia opisywane wydarzenia w czasie. Mówi w jakim dniu, miesiącu czy roku dana rzecz miała miejsce. Ewangelista Łukasz w dokładny sposób określa czas narodzin Chrystusa (Łk 3.1), zaś autorzy Apostolskiego Credo wymieniając podstawowe prawdy wiary chrześcijańskiej oznajmiają, że Chrystus został ukrzyżowany pod Poncjuszem Piłatem, a nie Waleriuszem Gratusem, którym był prefektem przed nim, czy Marcellusem, którym był prefektem po nim.

Ignorując znaczenie historii w Piśmie Świętym podcinamy, gałąź na której sami siedzimy, ponieważ wiara chrześcijańska to wiara w historię i jej określoną (opisaną w Biblii) interpretację. Wiara chrześcijańska to uznanie wydarzeń opisanych w Piśmie Świętym za historyczne. Chrześcijaństwo nie polega na wierze w abstrakcyjne idee, którym historia dodaje jedynie kolorytu. Prawdziwość dat, wydarzeń, chronologii biblijnej jest elementem naszej wiary. Oznajmia bowiem: Bóg mówi prawdę. To naprawdę miało miejsce. Biblia jest spolegliwa. Jest bezbłędnym, natchnionym autorytetem. Dlatego Kościół słusznie chciał, aby rytm życia wiernych wyznaczały wydarzenia z życia Chrystusa. Jedyną alternatywą wobec Bożego spojrzenia na historię jest jej definiowanie w odniesieniu do kogoś lub czegoś innego. Jednak Jezus Chrystus naprawdę przyszedł na świat i został ustanowiony królem nieba i ziemi. Kiedy przechodzimy obok starych domów, niekiedy nad drzwiami widzimy tabliczkę z datą np. 1894. To informuje nas o jego wieku. Rok 2019 mówi nam o tym samym. Oznacza, że nowe niebo i nowa ziemia są w budowie od 2019 lat. Bóg w betlejemskiej stajni rozpoczął konstrukcję nowego świata. 

KUP DOBRY KALENDARZ

Wiele kalendrzy nie pomaga nam zbytnio pamiętać o historii opisywanej przez Boga. Mamy co roku dzień rowerzystów, dzień bez papierosa, dzień pocałunku, dzień kaca, dzień lasu, dzień białych skarpetek itp. Większość z nas potrafi powiedzieć jakie święto przypada na 11 listopada, a jakie na 15 sierpnia. Wielu bez zastanowienia potrafi powiedzieć kiedy jest Dzień Dziecka, Matki, Dzień Nauczyciela, Górnika lub Walentynki. Jednak ilu z nas potrafi powiedzieć co Bóg stworzył 4 dnia? Kiedy mamy Niedzielę Palmową, Zesłanie Ducha Świętego i Wniebowstąpienie Chrystusa? Kiedy jest początek Adwentu i dlaczego przypadają na niego akurat 4 niedziele? Hm?

Zwykle w rodzinach pamiętamy, że w zimą są urodziny mamy, córki; wiosną taty, a latem syna. Każdy kalendarz opowiada jakąś historię i oznajmia jakie wydarzenia mają dla nas znaczenie i stoją w jej centrum. Przykładowo kiedy piszę te słowa (3 stycznia 2019) w żydowskim kalendarzu mamy 26. dzień miesiąca Tevet 5779 roku. Dlaczego ten rok? Ponieważ rachuba lat zaczyna się od dnia stworzenia świata, które wg żydowskich autorytetów religijnych nastąpiło 7 września 3761 roku przed Chrystusem. Od tamtego czasu, zdaniem Żydów, nie było wydarzenia, które w kluczowy sposób zmieniłoby świat. Innym przykładem jest cesarz Dioklecjan, który objawił się jako wielki megaloman, próbując narzucić system datowania, licząc od roku, w którym został cesarzem. Żydowski fałszywy Mesjasz, Symeon Bar-Kochba, chciał uczynić to samo. Wielbiciele Rewolucji Francuskiej próbowali tej samej sztuczki i chcieli, by rok 1792, a więc rok obalenia monarchii francuskiej był rokiem zerowym dla wydarzeń odnowionego świata. Chcieli też zamienić 7-dniowy tydzień na tydzień 10-dniowy.

Kalendarz ma więc podstawy teologiczne i jest wyrazem wiary w historię, którą opowiada Bóg w Biblii lub wyrazem buntu. Wielu życzyłoby sobie, aby kamieniami milowymi historii były "nasze" pomniki, "nasze" wieże Babel, "nasze" dzieła, "nasi" prorocy i rocznice "naszych" rewolucji.

Oczywiście wszystko to zakończyło się fiaskiem, jednak ci ambitni klauni przynajmniej wiedzieli, jak ważna jest to kwestia. Rozumieli to lepiej aniżeli wielu chrześcijan, którzy dołączają do ateistów w sprzeciwie wobec Bożego Narodzenia. Wielu niewierzących rozumie bardzo dobrze jak ważne są symbole w kulturze i język, którym się posługujemy. Dlatego mamy "aborcję" zamiast zabójstwa, "romans" zamiast cudzołóstwa, "prawo do miłości" zamiast zboczenia, "inną perspektywę" zamiast kłamstwa.

BOŻE NARODZENIE WYPIERA POGAŃSTWO
Święto Bożego Narodzenia Kościół przyjął w pierwszej połowie IV wieku. Stało się ono bardzo ważne w kontekście wielu herezji dotyczących ludzkiej i boskiej natury Syna Bożego. Święto Wcielenia Syna Bożego zapewniało coroczną afirmację ortodoksji. Dlatego jest ważne również i dziś ponieważ herezje nt. Chrystusa wciąż mają się dobrze. Boże Narodzenie jest naszym wielkim sojusznikiem w kulturze. Jest pedagogicznym narzędziem i darem pośród naporu niewiary w kulturze. Kolędy, życzenia, prezenty, gwiazda, światła - to wszystko opowiada o wielkiej biblijnej prawdzie, że Bóg przyszedł na świat jako człowiek.

Co więc z datą 25.grudnia? Jej znaczenie jest również teologiczne i pedagogiczne. Nie chodzi bynajmniej o obliczanie dnia urodzin Jezusa, a raczej o symbolikę Jego przyjścia świat.

Po pierwsze, był to okres świąt ku czci Słońca Niezwyciężonego - Solus Invictus. Kościół wypierając pogańskie obrządki ustanowił w ich miejsce celebrację biblijnego wydarzenia. Był to dobry obraz prawdy, że Chrystus przychodzi, rozbraja diabła i otwiera drzwi narodów do przyjęcia Ewangelii. 

Po drugie, był to okres przesilenia zimowego, kiedy dzień staje się dłuższy, a noc krótsza, co dobrze symbolizuje prawdę o światłości, która przyszła, by wyprzeć ciemność.

Po trzecie, jest to również przełom starego i nowego roku, co przypomina nam, że stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. Chrystus czyni nas nowymi stworzeniami. Stary świat odchodzi, rozpoczyna się konstrukcja nowego świata.

ELEMENTARZ KALENDARZA KOŚCIELNEGO

Kościół opracował kalendarz, który jest dobrym narzędziem pedagogicznym i praktycznym. Ów kalendarz miał trzy cykle. 

Pierwszy z nich skupia się na życiu i dziele Jezusa Chrystusa. Pierwsza część, od Adwentu do Wniebowstąpienia, koncentruje się na życiu Chrystusa i historii odkupienia. Wczesne święta Starego Przymierza (Pascha, Zielone Świątki) również koncentrowały się na wydarzeniach odkupienia. Druga część, od Wniebowstąpienia i Pięćdziesiątnicy do Adwentu, koncentruje się na naukach Chrystusa, podobnie jak w Starym Przymierzu Święto Namiotów (Sukot), które było w drugiej części roku i skupiało się na nauczaniu Prawa.

Drugi cykl koncentruje się na ważnych dniach w historii Kościoła. Tu mamy dni bohaterów wiary i męczenników. Tradycyjne kościoły upamiętniały również życie wielu innych świętych. Samo w sobie niekoniecznie jest to złe, wszak Biblia zachęca nas do pamiętania i naśladowania wzoru Bożych ludzi. Również w Polsce mamy święta i dni upamiętniające ważnych dla nas osób: Dzień Dziecka, Dzień Matki, Dzień Ojca, Nauczyciela, zakochanych, urodziny, rocznice, Dzień Niepodległości, Wojska Polskiego itp. podczas których szczególnie celebrujemy i dziękujemy za naszych bliskich lub bohaterów narodowych. Jednak upamiętnienie życia świętych w Kościele choć nie było złe samo w sobie, to zostało skażone przez liczne przesądy, a dni świętych rozmnożyły się tak bardzo, że zdominowały kalendarz katolicki i prawosławny. Ponadto owa świętość zaczęła być definiowana w gnostycki i mistyczny sposób. Z tego powodu Reformatorzy w zasadzie usunęli te święta. Jan Kalwin zachęcał do celebrowania tylko Święta Bożego Narodzenia, Wielkanocy i Pięćdziesiątnicy, dzieląc swój katechizm na 55 rozdziałów, które należy czytać w każdą niedzielę i podczas trzech świątecznych dni. Później purytanie poszli jeszcze dalej i usunęli wszystkie religijne dni z kalendarza z wyjątkiem Dnia Pańskiego - Niedzieli. Wierzyli bowiem, że inne dni będą bardziej konkurowały z Niedzielą, niż wypełniały luki w kalendarzu. Jednak dodatkowe sabaty i święta Starego Przymierza nie umniejszały cotygodniowego sabatu, który podobnie jak Dzień Pański w Nowym Przymierzu miał pierwszeństwo. Dlatego mówimy o Niedzieli jako obligatoryjnym cotygodniowym święcie oraz świętach ustanowionych przez Kościół (na pamiątkę biblijnych wydarzeń) jako możliwościach, które mamy jako lud Boży, by nasycać nasze serca, rodziny, kulturę Bożymi prawdami.

Trzeci cykl kalendarza kościelnego koncentruje się na wydarzeniach rolniczych w przyrodzie np. Święto Żniw, Dziękczynienia, kiedy Kościół modli się o plony, o deszcz, o pracę, o chleb powszedni i dziękuje za owoce ziemi i pracy ludzkich rąk.

"WESOŁYCH ŚWIĄT" JAKO WEZWANIE

Święta państwowe są zwykle okazją dla rządzących, by budować wśród obywateli świadomość historyczną, przywiązanie do narodu, symboli i barw narodowych, jednoczyć obywateli we wspólnych wartościach. Święta rodzinne konsolidują krewnych wokół wartości rodzinnych, jednoczą nas. Również jako chrześcijanie, powinniśmy w znacznie większym stopniu korzystać z okazji, które mamy, kiedy w naszej kulturze celebrujemy Boże Narodzenie czy Wielkanoc. To wspaniała okazja, by budować jedność naszych rodzin, narodu wokół Chrystusa i Ewangelii. Wprowadzenie przez Kościół świąt upamiętniających wydarzenia z życia naszego Zbawiciela jest świadectwem dla świata. Oznajmia ludziom, że tego dnia wydarzyło się coś wielkiego i wspaniałego. Powinniśmy być Bogu wdzięczni, że mamy 7-dniowy tydzień i że Niedziela w wielu miejscach jest dniem wolnym od pracy. Jednocześnie powinniśmy pamiętać, że mamy 7-dniowy tydzień i wolną Niedzielę z konkretnego powodu. Pan Jezus jest na tronie w niebie, a Jego władza będzie wzrastała (zgodnie z proroctwem Izajasza), ale On działa poprzez własne instrumenty, a jednym z Jego głównych narzędzi działania, formowania Królestwa na ziemi - jest wiara Jego ludu. Ta wiara powinna kształtować sposób, w jaki robimy zakupy, śpiewamy, oszczędzamy, mówimy, celebrujemy Boże Narodzenie. Dlatego kiedy mówimy Wesołych Świąt, to jest to nie tylko życzenie: chciałbym, abyś miał radosne święta. Jest to także wezwanie: raduj się, bo narodził się Chrystus Pan w mieście Dawidowym!

CZY BOŻE NARODZENIE JEST BIBLIJNE?
Każdy Kościół używa liturgicznego kalendarza. Nawet wspólnoty krytykujące innych za to, że w swoich kalendarzach liturgicznych upamiętniają wydarzenia, co do których nie ma w Biblii nakazu by je obchodzić (np. Boże Narodzenie), same praktykują swoją pobożność w sposób, co do którego Biblia milczy. Nie ma w Piśmie wezwania do organizacji grup biblijnych w środy, spotkań modlitwenych w soboty, obozów młodzieżowych w lipcu, konferencji teologicznych we wrześniu i weekendów dla liderów w marcu. Wielu chrześcijan czyta Pismo Święte w domach w oparciu o roczny kalendarz czytania Biblii jednocześnie „walcząc” przeciwko rocznemu kalendarzowi czytania Pisma w Kościele.
Co więc oznacza "biblijność" w podejściu do określonych świąt i kalendarza? Oznacza wierność Słowu Bożemu, odczytywanie zasad płynących z Pisma i formułowanie na ich podstawie wniosków. Nie ma w Biblii wersetu: „Bóg jest Trójcą”. To jednak nie stanowi problemu, ponieważ mamy bardzo jasne i klarowne nauczanie całego Pisma, na podstawie którego wyciągamy wniosek, że Bóg jest Jeden w Trzech Osobach.
Dowód na to, że jako kościół możemy upamiętniać ważne wydarzenia w historii zbawienia znajduje się w Księdze Estery 9:18-28. Bóg nigdy nie nakazywał świętować Święta Purim. Oczywiście były święta w roku Izraela nakazane przez Boga, takie jak: Pascha, Namiotów, Żniw. Jednak Święto Purim było świętem ustanowionym przez Kościół Starego Testamentu. W czasach Mojżesza nikt nic nie wiedział o tym święcie. Nigdzie Pismo nie nakazywało Żydom świętować Purim. W Księdze Estery 9.27 czytamy, że Żydzi przyjęli owo święto jako zwyczaj, którego się nie przekracza. Nie było tego w Prawie, a jednak zobowiązali się świętować ten dzień ze względu na upamiętnienie Bożego działania w historii. Jeśli było w tym coś złego, dlaczego Bóg dał nam w Biblii Księgę Estery? Dlaczego nigdzie nie potępił owej praktyki? 
O innym Święcie ustanowionym przez Żydów czytamy w apokryficznej 2 Księdze Machabejskiej 10. Znajduje się tam opis z połowy drugiego wieku przed Chrystusem, kiedy to Antioch Epifanes sprofanował Świątynię. Machabeusze oczyścili ją i przywrócili kult prawdziwego Boga. To święto zwane Chanuka (Święto Świateł) jest wspominane od tamtej pory przez Żydów jako Boże ocalenie Swego Ludu.
Kościół w Starym Testamencie, za Bożą aprobatą, ustanawiał święta mające na celu wspominanie wielkich dzieł Boga w historii Ludu Bożego, i co powinno tu być dla nas najistotniejsze – nasz Pan owe święta celebrował. Nie mówił, jak w przypadku innych praktyk faryzeuszy i uczonych w Piśmie: „Czy nie czytaliście co powiedział Mojżesz? Ludzkich nauk się trzymacie zaniedbując Boże przykazania.” W Ew. Jana 10:22-23 czytamy, że jak na pobożnego Żyda przystało Jezus właśnie w Święto Chanuka (Poświęcenia Świątyni) znajdował się w świątynnym przysionku Salomona. Jeśli Boży lud wspominał starotestamentowe wydarzenia będące cieniem Tego, który miał nadejść, o ileż bardziej lud Boży powinien upamiętniać rzeczywistość, na którą wskazywały cienie, a więc Boże Narodzenie, Wielki Piątek, czy Wielkanoc.
Ray Sutton napisał: „Kalendarz liturgiczny ukazuje, że Kościół wierzy, że naturalnie następujące po sobie okresy są podporządkowane porządkowi odkupienia i że czas został odkupiony i przeniesiony na tory zmierzające w kierunku sądu ostatecznego. To zaś kieruje lud Boży z dala od twierdzenia, że świat jest poruszany poprzez naturalistyczne czynniki” („Christianity and Civilisation part. 4.”).
Pokaż mi więc swój kalendarz, twoje dni powszednie i świąteczne, a powiem ci, w co wierzysz.