Wspomnienie ś.p. Pawła Adamowicza, około 43 tysięcy ludzi na pogrzebie, tysiące zapalonych świeci nie
oznaczają, że życie Prezydenta było ważniejsze od życia innych Polaków, czy od
życia nienarodzonych dzieci, które giną każdego dnia w zbrodniczym akcie.
Oznacza raczej słuszne przekonanie i odczucie, że zginęła Głowa Miasta, ktoś,
kto był jego reprezentantem i gospodarzem.
Tysiące ludzi dobrej woli woła o pokój,
powstrzymanie spirali nienawiści i wzajemnych oskarżeń. Na sobotnim pogrzebie bp
Sławoj Leszek Głódź wezwał do wyrugowania języka pogardy. Nie on jeden.
Jednak im więcej duchowni wołają o
zaprzestanie języka pogardy, o rachunek sumienia, tym częściej politycy czy
dziennikarze kiwają potakująco głowami odpowiadając: Mają rację! Zróbcie rachunek sumienia!
Problem w tym, że szlachetne wołanie o
zgodę i szacunek jest zupełnie pozbawione kontekstu. Kontekst zaś jest taki, że
złe drzewo nie może rodzić dobrych owoców. Złe drzewo będzie rodziło grzech,
nienawiść, pychę, chciwość, pogardę itd. To uczynki ciała, których powinniśmy
oczekiwać o złego drzewa. Dobrych owoców powinniśmy oczekiwać tylko od dobrego drzewa. Dlatego
nie możemy oczekiwać od zebry, że zacznie fruwać, a od brzozy, by rodziła jabłka. Aby drzewo mogło rodzić jabłka musi być
jabłonią. Aby człowiek mógł wydawać owoce Ducha, takie jak: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie (Gal 5.23) - musi
żyć w Duchu. Dlatego powinniśmy przede wszystkim oznajmiać drugiemu człowiekowi:
kochaj bliźniego, przebaczaj bliźniemu, uważajcie siebie nawzajem za wyższych
od siebie, służcie sobie wzajemnie... To jednak jest niemożliwe poza kontekstem Ewangelii, poza kontekstem Chrystusa, który
nie tylko naucza, ale i ukazuje jak to robić w praktyce!
W
świecie, w którym człowiek chce budować pokojową wieżę Babel bez Boga – zawsze
będzie nienawiść i zło. Nie zbudujemy raju pokoju i powszechnej szczęśliwości
na ziemi poza kontekstem Ewangelii. Nie możemy stwierdzić, że poza Królestwem Bożym jest możliwe
zbudowanie jakiegoś Królestwa Tolerancji, Szczęśliwości, i Dobroci Ludzkich Serc.
Nasza duchowa kondycja jest dramatyczna:
List do Rzymian 3.10-11
Jak
jest napisane: Nie ma sprawiedliwego, nawet ani jednego, nie ma rozumnego,
nie ma, kto by szukał Boga. Wszyscy zboczyli z drogi, zarazem się zepsuli, nie ma
takiego, co dobrze czyni, zgoła ani jednego. Grobem otwartym
jest ich gardło, językiem swoim knują zdradę, jad żmijowy pod ich wargami, ich usta pełne są
przekleństwa i goryczy; ich nogi szybkie do rozlewu krwi, zagłada i nędza
są na ich drogach, droga pokoju jest im nie znana, bojaźni Bożej nie
ma przed ich oczami.
Dlatego Jezus nie mówi: musisz stać się
lepszym człowiekiem, lecz: musisz stać się innym człowiekiem! Musisz się
narodzić na nowo (Jn 3.3-5)! Co się narodziło z ciała jest ciałem. A co się narodziło z Ducha duchem jest (Jn 3.6).
W rzeczywistości jest tylko jedna droga do
pokoju i końca waśni, przemocy, przelewu krwi, nienawiści, hejtu. A jest nim Książę Pokoju, Jezus
Chrystus (Iz 9.5-6). On poniósł niewinnie karę za naszą nienawiść, nasz grzeszny gniew, pogardę, grzeszną przemoc... Przynieśmy nasze winy pod krzyż. To jedyna droga do odnowy naszych serc, małżeństw, rodzin, społeczeństwa... Nie szukajmy innych. Nie ma innych.