Niektórzy z Was wiedzą, że jestem miłośnikiem żużla, piłki nożnej, koszykówki NBA, muzyki oraz... gier planszowych. Niektóre z nich chciałbym również od czasu do czasu polecić na tym blogu. Oto trzy z nich: gry karciane Motyla noga, Psia kość i Kurza stopa. Kilka słow o każdej z nich, a na końcu podsumowanie:
Motyla noga!
Odkrywamy pierwszą kartę, a następnie gracze wykładają kolejno karty tak długo jak na każdej z nich znajduje się cyfra +1. Gdy odkryta karta nie zawiera cyfry gracze - zaczynając od pierwszej z nich muszą po sznurku dotrzeć do właściwego obrazka na ostatniej karcie. Gdy go znajdą mówią głośno jego nazwę. Jeśli odpowiedź jest poprawna - gracz zgarnia wszystkie odkryte karty ze stołu, które trafiają do jego puli punktów. Ten, kto ma ich najwięcej, wygrywa grę. Od tej zasady jest pewien wyjątek. W talii znajduje się specjalna karta z kotem i motylem przy jego nodze. Pierwsza osoba, która krzyknie: Motyla Noga! Zgarnia wszystkie odkryte karty.
Kurza stopa!
Gra również polega na wykładaniu kart. Naszym zadaniem jest znalezienie robaczka, którego kształt pokrywa się z tym, który widzimy na pierwszej karcie. Gracz lub gracze, którzy wskażą właściwy kształt robaczków, zdobywają karty, które wskazali. Stają się one ich punktami. Ten,. kto uzbiera ich najwięcej po wyczerpaniu kart z talii - wygrywa grę. Jest karta specjalna przedstatwiająca wielką nogę kury. Pierwszy gracz, który po jej odkryciu krzyknie: Kurza stopa! - zabiera wszystkie odkryte karty ze stołu.
Psia kość!
Pierwszy gracz odsłania kartę labiryntu, którą kładzie na środku stołu oraz cztery karty przedstawiające psy wraz z ich imionami. Kładzie je wokół karty labiryntu po każdej stronie. Zadaniem graczy jest wskazać psa, który dojdzie do skarbu w środku labiryntu. Ten, który zrobi to poprawnie jako pierwszy, zdobywa kartę wskazanego psa jako swój punkt. W jej miejsce kładziemy kolejną kartę ze środku stołu. Wygrywa gracz, który zdobędzie najwięcej punktów. Wyjątkiem jest karta z psem, który ma kość. Jak w przypadku poprzednich gier należy głośno wypowiedzieć hasło. Brzmi ono: Psia kość!
Podsumowanie
Wszystkie gry mają proste, dwustronne instrukcje i są dobrym wprowadzeniem do świata gier planszowych. Świetnie nadają się na rodzinne wieczory oraz spotkania towarzyskie, również z udziałem osób, które nie mają do czynienia z grami. Ćwiczą spostrzegawczość oraz refleks. Zasady nie są skomplikowane. Do rozegrania gier nie trzeba dużo czasu, ani miejsca. Uroku grze dodają ładne rysunki znanego polskiego rysownika Andrzeja Mleczki. Grę miałem okazję poznać na gdańskich targach "Gramy" w listopadzie br. W tego typu grach zwykle moje dzieci są lepsze ode mnie, dlatego każda z nich nadaje się również jako prezent dla najmłodszych (od 6 lat).