"Wszystko, co można naprawdę pokochać, można również szczerze nienawidzić - i z całą pewnością istnieją ludzie nienawidzący Bożego Narodzenia. Można ich łatwo podzielić ze względu na powody owej nienawiści. Jedni na przykład gardzą tym, co uważają za prostackie i pospolite, a więc generalnie nienawidzą tego, czym w istocie jest rodzaj ludzki. Inni nie lubią się wygłupiać, ponieważ wolą swoją głupotę zostawić na wiele poważniejsze okazje. Jeszcze inni nie potrafią usiedzieć przy wigilijnym stole, ponieważ cierpią na typową dla Amerykanów nerwowość, którą natchniony autor Pisma przepowiedział w słowach: "Nie ma pokoju dla bezbożnych". Są też tacy, którzy buntują się przeciw Czuwaniu, choć nie potrafię sobie nawet wyobrazić, co nimi kieruje. Są tacy, którzy po prostu nienawidzą Chrześcijaństwa i nazywają to bezgraniczną miłością do wszystkich religii. Są tacy (równie antychrześcijańscy w swym pierwotnym nastawieniu), którzy nienawidzą Pogaństwa i ubolewają nad pogańskimi elementami Świąt Bożego Narodzenia, co jest zwykłą negacją faktu, że Chrześcijaństwo zaspokoiło wcześniejsze pragnienia ludzkości. Są wreszcie i tacy, którzy nie mogą przełknąć indyka i kiełbasek. Oczywiście jeśli ktoś nie może tego zrobić z przyczyn zdrowotnych, to jego dusza nadal będzie mogła upajać się Bożym Narodzeniem. Jeśli jednak stoi za tym jakaś filozofia, to jest to filozofia, z którą nie mogę się zgodzić. Trzymam się bardzo prostej zasady w stosunku do wegetarianizmu i abstynencji - mogę je zaakceptować jako rodzaj diety, ale nie jako rodzaj religii. Jeżeli człowiek powstrzymuje się od jedzenia mięsa i picia alkoholu z prozaicznych powodów, to z całego serca będę go popierać; jeśli jednak dorabia do tego filozofię, to nazwę go po prostu heretykiem.
A więc są ludzie, którzy nie lubią Bożego Narodzenia i z pewnością jest ich bardzo wielu. Ale nawet jeśli stanowią większość, to ich szaleństwo nadal pozostaje ewidentne. Dla normalnego człowieka - o ile taki jeszcze istnieje - Boże Narodzenie z całą pewnością jest czymś wspaniałym."
G.K. Chesterton, "Boże Narodzenie w rękach najemników"