Podczas pierwszej celebracji Wieczerzy przy Stole Pańskim znajdował się uczeń, który zdradził Pana. Jezus wiedział o tym, a następnie... ustanowił sakrament Komunii.
Czego nas to uczy? Tego, że sakramenty są tym, czym Bóg mówi że są, nie zaś tym, co ludzie o nich mówią. Po wczorajszym spotkaniu dla małżeństw w naszym domu rozmawialiśmy o błędach w podejściu do sakramentów. Konkluzja była taka, że błędy i różnice teologiczne poszczególnych ludzi, całych zborów lub nawet denominacji nie zmieniają obiektywnego znaczenia Chrztu lub Wieczerzy Pańskiej. Jeśli jesz chleb i pijesz wino w Kościele na pamiątkę śmierci naszego Pana, to jest to sakrament chrystusowy, pomimo tego, iż uczestniczy w nim Judasz, lub ktoś w błędny sposób np. sprowadzi go do roli zwykłego symbolu bez żadnego duchowego znaczenia. Pan Jezus powiedział: "bierzcie i jedzcie, bierzcie i pijcie". Nie zaś: "zanim weźmiecie - pospekulujcie, przedstawcie argumenty, wyszukajcie zdrajców".
Kiedy pomyślimy o obecności zdrajcy podczas Pierwszej Wieczerzy, pomyślmy również o wszystkich zdrajcach obecnych przy tym Stole od tamtego czasu, aż po teraźniejszość. Jednak zamiast rozglądać się za Judaszem i badać kto nim jest, powinniśmy zrozumieć, że każdy z nas sam przyprowadza do stołu wystarczająco niegodnego Judasza: siebie.
Nieprawość Judasza nie polegała na tym, że był przy Stole ze swoim grzechem i wziął udział w Wieczerzy Pańskiej. Jego grzechem było to, że odszedł od tego Stołu i wyszedł w ciemną noc. Jego grzech polegał na niegodziwej odpowiedzi na dar chleba i wina. A odpowiedzią była zdrada, niewiara, niewdzięczność. Wziął chleb i... oddalił się od Chrystusa ze swoim grzechem.
Możemy podążać za grzechem nawet jesli siedzimy w ławce kościelnej wyczekując na chleb i wino. Nasze ciało jest nieruchome, ale myśli i serce biegną ku nieprawości. Historia Judasza przypomina, że, aby przyjąć chleb i wino z prawdziwą wiarą i wdzięcznością, musimy najpierw uwolnić ręce i potłuc knowania, intrygi, grzech, który w nich trzymamy.
Pan Jezus nie pomylił się dając Judaszowi chleb i wino. Nie myli się, gdy zaprasza do niej wszystkich swoich uczniów. Jednak uwolnijmy nasze ręce, serca, a po opuszczeniu Stołu nie wychodźmy w ciemną noc - do naszych mrocznych zakamarków. Żyj w świetle Chrystusa tak jak On żył i umarł za ciebie.