"Mąż nigdy nie powinien odzywać się do swojej żony tak, jakby była jednym z dzieci. Protekcjonalny ton jest nie na miejscu. Nie powinien też kwestionować jej decyzji przy dzieciach, dyskutować , czy w jakikolwiek sposób poniżać. Jeśli rozmowa o nieporozumieniach musi mieć miejsce, to należy ją prowadzić pod nieobecność dzieci. Ojciec powinien dbać o to, by dzieci widziały nieustanną jedność opinii rodziców. Celowo to podkreślam ze względów dydaktycznych, aby dzieci dopiero gdzieś w wieku lat szesnastu zauważyły, że w rzeczywistości ich rodzice są dwoma odrębnymi osobami, a nie jedną, jak to dotychczas postrzegali.
Ojciec powinien przewodzić w okazywaniu wdzięczności. Powinien przewodzić w pochwałach posiłków przygotowanych przez matkę, zaradności i pracy nad sprawnym funkcjonowaniem domu, by życie toczyło się gładko. Powinien wielokrotnie w ciągu dnia dziękować i wymagać, by dzieci podążały jego śladem.
Musi wymagać, aby dzieci czciły tych, których on czci, a pierwszą na liście ma być żona, ich matka. Pamiętam z dzieciństwa, że ojciec wyróżniał trzy grzechy, których popełnienie traktował szczególnie surowo: kłamstwo, nieposłuszeństwo i brak szacunku wobec matki - w tej kolejności".
Douglas Wilson, Głowa rodziny