Kiedy ateista lub nihilista przychodzi na debatę z chrześcijaninem o istnieniu Boga, to już ją przegrał.
Swoją obecnością na niej zaprzeczył bowiem podstawowemu założeniu swojego światopoglądu i złożył wyznanie, że:
Swoją obecnością na niej zaprzeczył bowiem podstawowemu założeniu swojego światopoglądu i złożył wyznanie, że:
- prawda jest obiektywna,
- jest poznawalna,
- istnieje uniwersalny standard/najwyższy autorytet, który prawdę objawia,
- poznanie jej ma znaczenie,
- należy w misjonarski sposób przekonywać do niej innych,
- można ufać procesom myślowym w naszych głowach.
- jest poznawalna,
- istnieje uniwersalny standard/najwyższy autorytet, który prawdę objawia,
- poznanie jej ma znaczenie,
- należy w misjonarski sposób przekonywać do niej innych,
- można ufać procesom myślowym w naszych głowach.
To zdecydowanie anty-ateistyczne i anty-nihilistyczne założenia.