Jeśli źródło naszych praw znajduje się na 5 piętrze biurowca w Brukseli, Helsinkach lub Strasburgu, to mamy problem. Wówczas nasza ufność jest w tym, że sejf, który ich strzeże jest ognioodporny i nie zmieni się właściciel klucza do niego. Jeśli twoje prawa zostały ci dane przez autorów jakiejś deklaracji, to masz je do momentu gdy nie przyjdą następni autorzy i jej nie spalą. I nie wymyślą nowych praw.
Jeśli jednak twoje prawa zostały ci dane przez Stwórcę, to możesz spać spokojnie. Żaden plebiscyt ani dyrektywa ci ich nie odbierze. Twoje prawa od Boga nie mogą zostać ruszone przez królów, biurokratów, senat, referendum, dyrektywy i deklaracje. Nie dał ci ich Demos, więc Demos nie może ci ich także zabrać. I ponieważ Demos nie może nam ich zabrać, to zachowujmy się tak jakby rzeczywiście nie miał tego prawa.