Królowa Saby nie przyszła do króla Salomona z pustymi rękoma. Niczym mędrcy ze wschodu udający się z darami do Króla większego niż Salomon, przyniosła 120 talentów złota, ogromną ilość wonności i drogich kamieni (1 Krl 10.10-11).
Mędrcy i królowa Saby uznali, że nie liczy się sama pamięć. Nie pozostali w swoich domach pamiętając, że gdzieś tam daleko od nich jest chwalebny król. Liczy się ucieleśnienie tej pamięci. Liczy się pamięć wyrażona w darach, gestach, postawach.
Nie liczy się, że przynosisz żonie duchowe kwiaty na rocznicę ślubu i zapraszasz ją na niewidzialny koncert, a dziecku na urodziny dajesz duchowe klocki. Nie przynośmy Bogu, ani bliźnim niewidzialnej miłości. Nie liczy się pamięć. Liczy się to, jak ją wyrażasz.